Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Wrażenia z wizyty w San Diego

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • GreenFox
    Senior
    • 12-2013
    • 273

    Wrażenia z wizyty w San Diego

    Miałem okazję być przez chwilę na zachodnim wybrzeżu USA w San Diego. Zważywszy na znaczenie tego miasta i stanu dla rozwoju piwowarstwa rzemieślniczego oraz ciekawy rynek piwny (który można uznać za dojrzały) - zastanawiałem się, czy wątek opisujący krótko wrażenia z takiej wizyty i szybkie wnioski na podstawie kilkunastu degustacji byłby interesujący dla innych forumowiczów.

    W wątku tym miałem zamiar przedstawić większość degustowanych piw, sytuację dotyczącą dostępności piw rzemieślniczych, przyglądnąć się pokutującym w niektórych kręgach mitom dotyczącym nadmiernego chmielenia w piwach z USA (a już w szczególności "west coast"), a także zrobić pewne porównanie kondycji tamtejszej sceny piwnej z tym co dzieje się u nas.

    Będę wdzięczny za informację zwrotną, czy komuś będzie się chciało to czytać Co do degustacji to wydaje mi się, że lepiej je opisać w takim zbiorczym wątku, niż w dedykowanym dziale "Piwo - konkretnie" z tego względu, że w tym wypadku degustacje zawsze mają posłużyć wyrobieniu szerszego spojrzenia na całość sytuacji, poza tym często były to piwa leżakowane, rocznikowane, gdzie porównywałem różne roczniki.

    Na początek krótkie wrażenia z pierwszej wizyty w knajpce, będącej w zasadzie winoteką, w której oprócz barmana zakochanego w winach i w związku z tym mającego w planach przenosiny na północ stanu Kalifornia, znajdowało się również kilka ciekawych piw. Jednym z nich był Shipwrecked Double IPA z browaru Mission opisany już w wątku .

    Drugim piwem była lokalna lana IPA z browaru Mother Earth o nazwie Boo Koo IPA. Już później okazało się, że piwo jest chmielone tylko jednym chmielem Mosaic, trzeba jednak przyznać, że efekt chmielenia jest świetny. Pierwszy raz spotkałem się z tak intensywnym aromatem trawy cytrynowej, białych winogron, lekko ziołowym w piwie. Drugą sprawą była goryczka, deklarowana na poziomie 65 IBU, wyraźna, jednak zupełnie niezalegająca i świetnie zbalansowana ze sporą słodowością piwa. W smaku również pierwsze skrzypce były odgrywane przez chmiel (znowu trawa cytrynowa, cytrusy, białe winogrona). Nie jest to flagowy przedstawiciel stylu West Coast IPA, jednak był świetnie zbalansowany, a chmiel pojawiał się głównie w warstwie smakowej i (przede wszystkim) bardzo intensywnej warstwie aromatu. Było już kilka podejść do tematu SH na naszym rynku, jednak żaden nie pokazał tak dosadnie możliwości tego chmielu - zdaję sobie sprawę, że czynnikiem decydującym mogła być w tym wypadku świeżość dostępnych składników, jak i samego trunku. Należy jednak sprawiedliwe przyznać, że obawiając się przesadzonej goryczki, przygoda z piwami w USA rozpoczęła się od świetnie zbalansowanego, choć może nieco jednowymiarowego trunku.

    Jakie wnioski po tym pierwszym dniu? Na pewno stereotyp o nadmiernie chmielonych piwach troszkę przygasł w odniesieniu do dwóch próbowanych trunków. Dodatkowo dostępność piw rzemieślniczych, zgodnie z przewidywaniami okazała się bardzo dobra - generalnie tubylcy są przyzwyczajeni, że turyści o to pytają i nawet wydają się być dumni z takiego stanu rzeczy.

    Z góry dzięki za komentarze, dyskusję, a jak coś was interesuje to też dawajcie znać
  • Shedao
    Senior
    • 09-2007
    • 900

    #2
    Ja jak najbardziej jestem ciekawy Twojej relacji i chętnie będę ją czytał

    Comment

    • yaro74
      PremiumUżytkownik
      • 09-2012
      • 2089

      #3
      Ja też chętnie przeczytam.

      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika GreenFox Wyświetlenie odpowiedzi

      Co do degustacji to wydaje mi się, że lepiej je opisać w takim zbiorczym wątku, niż w dedykowanym dziale "Piwo - konkretnie" z tego względu, że w tym wypadku degustacje zawsze mają posłużyć wyrobieniu szerszego spojrzenia na całość sytuacji, poza tym często były to piwa leżakowane, rocznikowane, gdzie porównywałem różne roczniki.
      Najlepiej by było, gdybyś także opisywane tu piwa (np. kopiując lekko skrócony opis) umieścił w "Piwo konkretnie", szczególnie jeśli jakieś piwa nie były jeszcze tam umieszczone.

      Comment

      • fidoangel
        Senior
        • 07-2005
        • 3489

        #4
        Mało mamy wieści z ostatniej chwili, z pierwszej ręki.

        Pisaj, pisaj...
        "nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)

        Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))

        Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
        Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
        Sprawdź >>>Przewodnik<<<

        Comment

        • abernacka
          Senior
          • 12-2003
          • 10836

          #5
          Chętnie przeczytam twoją relację.
          Piwna turystyka według abernackiego

          Comment

          • Pancernik
            Senior
            • 09-2005
            • 9729

            #6
            Nacieraj, Lisie Zielony .

            Comment

            • leona
              PremiumUżytkownik
              • 07-2009
              • 5853

              #7
              Czekam.

              Comment

              • GreenFox
                Senior
                • 12-2013
                • 273

                #8
                Kolejnego dnia miałem okazję zapoznać się z ofertą sklepową odnośnie piw i tutaj też pojawiają się całkiem ciekawe wnioski. Na początek należy powiedzieć o dwóch istotnych sprawach, które wiążą się z zakupem piwa w tym stanie. Po pierwsze piwa są sprzedawane niemal wyłącznie w 6-pakach lub 12-pakach, (rzadziej trafiają się 4-paki). Stanowi to dość istotny problem jeżeli chcemy degustować kilka różnych piw - ratunek pojawia się w ofertach 12-paków zawierających np. cztery różne gatunki od tego samego producenta. Druga kwestia to wysoki w ostatnich czasach kurs dolara i wysokie ceny w samym mieście (z tego co sprawdzałem to San Diego należy do czołówki najdroższych miast USA). Powoduje to, że ceny piwa, które przy kursie na poziomie 2zł/1$ mogły wydawać się atrakcyjne, w tym momencie stanowią czasem zaporę. Generalnie 6-pak butelek 0,33l standardowego piwa rzemieślniczego (IPA, Pale Ale z browarów Stone, Ballast Point, Sierra Nevada, itp.) kosztuje ok. 10$, czyli za butelkę płacimy ok. 6 zł. Dramatu nie ma, ale też z drugiej strony po "starym kursie" cena wypadałaby o wiele korzystniej.

                Sytuacja z dostępnością piw w zależności od wielkości sklepów jest w pewien sposób odwrotna do tej znanej z naszego kraju. Dzieląc "punkty piwnego zaopatrzenia" na trzy podstawowe kategorie: sklepy specjalistyczne (w tym ogólnoalkoholowe), małe osiedlowe sklepiki i większe hipermarkety sytuacja z dostępnością przedstawia się następująco:
                - małe sklepiki - praktycznie w każdym spotkałem jakieś piwa craftowe, szczególnie lokalne, nie były to może 6-paki RISów, ale spokojnie w każdym sklepie tego typu zaopatrzymy się w APA, IPA lub innego portera.
                - hipermarkety - nie odwiedziłem dużej ilości, ale co ciekawe - w żadnym z nich nie uświadczymy piwa rzemieślniczego! Same specjały typu BUD Light itp. Nie powiem, to było spore zdziwienie w porównaniu do sytuacji w Polsce, gdzie w sklepach osiedlowych zazwyczaj jest problem, jednak hipermarkety (szczególnie ostatnimi czasy) coraz chętniej zaopatrują się w produkty rzemieślników. Nie jestem do końca pewien, ale może jest to jakieś świadectwo faktycznych Beer Wars w USA? Widocznie wielkie koncerny potrafią zapewnić sobie wyłączność u dużych sprzedawców - ciekawe...
                - sklepy specjalistyczne - tutaj wiadoma sprawa, dostępność piw jest spora, pojawia się w końcu możliwość kupowania pojedynczych butelek, jednak zazwyczaj dotyczy to piw klasy nazwijmy ją "premium craft", czyli nie jakieś tam standardowy IPY, APY, czy portery, ale leżakowane po kilka lat w różnego typu beczkach barleye, kwasy, belgi, itp. Niestety ceny tych piw rzadko spadają poniżej 10$ (jest to cena analogiczna do cen występujących u nas), więc ze względów ekonomicznych nie miałem okazji dokonać większych zakupów w tym zakresie.

                Z wizytami w sklepie związana jest śmieszna sytuacja w której delikatnie naciąłem się na produkt jednego z rzemieślników. Stwierdziłem, że skoro muszę kupić 6-pak, to wezmę coś lekkiego, charakterystycznego dla regionu - wybór padł oczywiście na styl Pale Ale. Skusił mnie produkt jednego z lokalnych browarów: Pale Ale - The Original z Ballast Point. Po otworzeniu i przelaniu piwa zacząłem z nadzieją wwąchiwać się w aromat i co? I nic specjalnego nie wyczułem Zacząłem się zastanawiać o co chodzi? Odpowiedź przyszła wraz z baaardzo dokładnym przestudiowaniem etykiety, gdzie małym druczkiem na samym dole było napisane "Koelsh Style Ale" ! Nie żebym narzekał, jak na Koelsha było to piwo całkiem przyjemne - czysty profil, delikatny i ulotny aromat słodów i chmielu, w smaku lekko słodowe z zaznaczoną ziołową goryczką, wyczuwalne niestety były też oznaki lekkiego utlenienia (mokry karton) - jednak trzeba przyznać, że oczekiwałem czegoś innego. Ot taki żarcik producentów. Żeby zrozumieć problem polecam przyjrzeć się etykiecie . Kto na pierwszy rzut oka dostrzegł, że ma do czynienia z koelshem?

                Comment

                • Latarnik
                  Premium Lamplighter
                  • 06-2004
                  • 4994

                  #9
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika GreenFox Wyświetlenie odpowiedzi
                  Na początek należy powiedzieć o dwóch istotnych sprawach, które wiążą się z zakupem piwa w tym stanie. Po pierwsze piwa są sprzedawane niemal wyłącznie w 6-pakach lub 12-pakach, (rzadziej trafiają się 4-paki). Stanowi to dość istotny problem jeżeli chcemy degustować kilka różnych piw - ratunek pojawia się w ofertach 12-paków zawierających np. cztery różne gatunki od tego samego producenta. Druga kwestia to wysoki w ostatnich czasach kurs dolara i wysokie ceny w samym mieście
                  Nastepnym razem jak bedziesz w Kaliforni, zamow sobie piwo przez internet z TEGO sklepu. Kupisz pojedynczo i niedrogo.
                  5400 kapsli z wypitych piw
                  874 nowe piwa opisałem na forum (w tym 774 z USA).
                  "Beer is proof that God loves us and wants us to be happy."- Benjamin Franklin
                  https://sites.google.com/view/latarniknj-galeria/strona-główna
                  Freedom is the right to tell people what they do not want to hear– George Orwell
                  https://sites.google.com/view/ety-z-...trona-główna

                  Comment

                  • EzEt
                    Senior
                    • 03-2011
                    • 156

                    #10
                    no cóż, w sumie "pale ale" jesliby tak dosłownie czytać tą nazwę, to po prostu jasne piwo górnej fermentacji...
                    https://www.facebook.com/browarbaluty/

                    Comment

                    • karol1000
                      Senior
                      • 09-2007
                      • 1823

                      #11
                      pisz dalej, fajnie sie czyta
                      LP

                      Comment

                      • tomolek
                        Hophead
                        • 05-2006
                        • 1752

                        #12
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika GreenFox Wyświetlenie odpowiedzi
                        - hipermarkety - nie odwiedziłem dużej ilości, ale co ciekawe - w żadnym z nich nie uświadczymy piwa rzemieślniczego! Same specjały typu BUD Light itp. Nie powiem, to było spore zdziwienie w porównaniu do sytuacji w Polsce, gdzie w sklepach osiedlowych zazwyczaj jest problem, jednak hipermarkety (szczególnie ostatnimi czasy) coraz chętniej zaopatrują się w produkty rzemieślników. Nie jestem do końca pewien, ale może jest to jakieś świadectwo faktycznych Beer Wars w USA? Widocznie wielkie koncerny potrafią zapewnić sobie wyłączność u dużych sprzedawców - ciekawe...
                        Co rozumiesz przez Hipermarket? Wall Marta?
                        Jakieś 10 lat temu pomieszkiwałem w okolicach (trochę bardziej na północ) i najbardziej popularnym formatem sklepów były supermarkety. Sieci: Albertson's, Vons, Ralphs. W zasadzie już wtedy we wszystkich zdarzały się piwa z np: Sierra Nevady a nawet Stone'a. Myślę, że teraz sytuacja się jeszcze bardziej poprawiła, co potwierdza pobieżna lektura gazetek promocyjnych dostępnych online.
                        www.ohbeautifulbeer.com

                        www.mateuszdrozdowski.pl

                        „Kwaśny Edi herbu Koreb

                        Comment

                        • Petitpierre
                          Senior
                          • 01-2014
                          • 2560

                          #13
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika GreenFox Wyświetlenie odpowiedzi
                          Kto na pierwszy rzut oka dostrzegł, że ma do czynienia z koelshem?
                          Like a Koelsch should be-na to zwróciłem uwagę w pierwszej kolejności hehe
                          Mały porterek-przyjaciel nerek

                          Comment

                          • GreenFox
                            Senior
                            • 12-2013
                            • 273

                            #14
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tomolek Wyświetlenie odpowiedzi
                            Co rozumiesz przez Hipermarket? Wall Marta?
                            Niestety nie miałem czasu wybrać się do Wall Marta, bo z tego co kojarzę były tylko na obrzeżach miasta. Dokładniej to byłem w Ralphsie i żadnych piw rzemieślniczych nie znalazłem... Taka sytuacja kojarzy mi się z dwóch supermarketów, być może jest to jakiś wyjątek, a nie reguła? Jeżeli tak to dzięki za sprostowanie i w takim razie wniosek powinien wyglądać tak, że craft jest dostępny wszędzie i bez ograniczeń (pomijając ograniczenie 6-pakowe)

                            Comment

                            • tomolek
                              Hophead
                              • 05-2006
                              • 1752

                              #15
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika GreenFox Wyświetlenie odpowiedzi
                              Niestety nie miałem czasu wybrać się do Wall Marta, bo z tego co kojarzę były tylko na obrzeżach miasta. Dokładniej to byłem w Ralphsie i żadnych piw rzemieślniczych nie znalazłem... Taka sytuacja kojarzy mi się z dwóch supermarketów, być może jest to jakiś wyjątek, a nie reguła? Jeżeli tak to dzięki za sprostowanie i w takim razie wniosek powinien wyglądać tak, że craft jest dostępny wszędzie i bez ograniczeń (pomijając ograniczenie 6-pakowe)
                              Oj tam od razu sprostowanie

                              Ale zajrzałem na stronę Ralphs'a i nawet w tej chwili są w promocji Sierra Nevada, Firestone, Kona... Wybór zapewne szału nie czyni, ale raczej da się kupić coś zdatnego do wypicia bez obrzydzenia
                              www.ohbeautifulbeer.com

                              www.mateuszdrozdowski.pl

                              „Kwaśny Edi herbu Koreb

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X
                              😀
                              🥰
                              🤢
                              😎
                              😡
                              👍
                              👎