Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Browar na Jurze, [Pinta] Żytorillo

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • dyczkin
    Serce w kolorze blaugrana
    • 05-2011
    • 3657

    Browar na Jurze, [Pinta] Żytorillo

    Piwo gotowe do oceny
    Volenti Non Fit Iniuria // Białe jest białe, czarne jest czarne, a czerwone jest wredne!

    Moje warzenie // Piwny Wojownik

    Po co wolność // Żyję w kraju // Żydowskie roszczenia // Jaka róża taki cierń

    Etykiety z wypitych piw osobiście: 2605 z 41 krajów. Zagranica: 785 // Polska: 1820
  • hopfenkopf
    Junior
    • 11-2013
    • 15

    #2
    Ocena z ARTomatu

    Kolor: Kawy po turecku - ciemno brązowy, nieprzejrzysty. [4.5]
    Piana: Obfita, zwarta, kremowa w barwie i konsystencji. Piękna. Nie należy do najbardziej wytrzymałych, ale za to daje świetny lacing. [5]
    Zapach: W pierwszym odczuciu lekko 'dworcowy', żeby ująć to delikatnie. Jest aromat razowego chleba i owoców. [3.5]
    Smak: Wytrawny i kwaskowy. Trochę przywodzi na myśl kwas chlebowy, tyle że bez cukru. Brak tu karmelowości znanej z innych bitterów Pinty. Goryczka jest dosyć wysoka i krótka - dla mnie świetna. Piwo jest sycące. [4]
    Wysycenie: Średnio-wysokie, nie zapycha. [4.5]
    Opakowanie: Nie bardzo kupuję tę nazwę. Poza tym klasyczna, bardzo ładna Pintowa etykieta. [4]
    Uwagi: Kupione w Piwoszu przyTwardej w Warszawie.

    Moja ocena: [3.975]

    Comment

    • WojciechT
      Senior
      • 09-2012
      • 2546

      #3
      Ocena z ARTomatu

      Kolor: Ciemny, brązowy, ale dosyć nietypowy - trochę przypomina wodę po malowaniu farbami plakatowymi Piwo jest nieprzejrzyste nawet pod światło. [5]
      Piana: Kremowa, drobnopęcherzykowa i sprawia wrażenie... Plastycznej. Jakby z jakiejś masy była. Zachowuje też trwały kształt, ale jest nieprzesadnie trwała. Niemniej cieszy oczy. Osadza się na ściankach aż miło. [4.5]
      Zapach: Troszkę przypomina stouta chmielonego amerykańskimi chmielami. Piwo piję w zalecanej temperaturze i ciężko mi stwierdzić, czy silniejszy jest aromat Amarillo, czy czekolada i paloność. Czuć także chleb. [4.5]
      Smak: Goryczka jest cytrusowa, spora, intensywna i jednocześnie niezalegająca, bardzo dobra. Czuć też delikatną kwaskowatość. Nie czuć prawie w ogóle słodowej podbudowy, za to piwo wydaje się... Gęste. Agresywna goryczka przykrywa nieco inne smaki i właściwie gdyby nie informacja na etykiecie i zastanawiająca gęstość, nie wiedziałbym, że to coś ciekawszego, niż po prostu bardzo dobra black IPA. [4.5]
      Wysycenie: Odpowiednie. [5]
      Opakowanie: Jak to Pinta. Ładna, stonowana etykieta, ale bez szału. Informacje dokładne. [4.5]
      Uwagi: Warto spróbować i wyrobić sobie własną opinię, mi smakuje.

      Moja ocena: [4.55]

      Comment

      • Jimmy_jb
        • 11-2005
        • 911

        #4
        Koledzy mieli szczęście albo ja pecha bo w próbowanym dzisiaj intensywny diacetyl zabił to piwo - nawet Amarillo nie było czuć. W smaku już lepiej bo oprócz masła czuć żytni posmak i dość pełne, w miarę przyjemne.
        Last edited by Jimmy_jb; 18-11-2013, 20:16.
        Mona Browar Prywatny, Pruszcz Gdański Słoneczna

        Comment

        • szczawik
          Senior
          • 09-2011
          • 103

          #5
          Chyba Ty pecha, w moim diacetelu nie czułem w ogóle, w sumie czekoaldy i paloności też prawie wcale - natomiast chmiel był bardzo intensywny. Podobnie w smaku, przyjemna cytrusowa goryczka i taki owocowy, US-chmielowy smak, jak w IIPA, do tego gęsta faktura, mimo że piwo dość wytrawna. Minus, że goryczka trochę zbyt długa, może lekko zbyt intensywna. Generalnie bardzo udane piwo.
          Last edited by szczawik; 18-11-2013, 20:37.

          Comment

          • legart
            Senior
            • 06-2012
            • 913

            #6
            Ja z kolei czułem bardzo miły dla mnie zapach świeżej truskawkowej maślanki hehe. Ale chyba to nie jest zapach Amarillo

            Comment

            • docent
              Senior
              • 10-2002
              • 5205

              #7
              Ocena z ARTomatu

              Kolor: Ciemnobrązowy wpadający w czarny. Mętny. [4.5]
              Piana: Bardzo obfita, drobna, pięknie 'firankująca' na szkle. [5]
              Zapach: Przede wszystkim intensywny iglasty aromat od Amarillo, wyczuwalna też popiołowość. [4.5]
              Smak: Intensywna goryczka, niestety zbyt długo zalegająca. Czuć treściwość, oleistość uzyskaną dzięki słodowi żytniemu. Brakuje jednak temu piwu jakiejś kontry do zbyt agresywnej goryczki. Piwo na dłuższą metę męczące, pijalność na niskim poziomie. [3]
              Wysycenie: Bez zastrzeżeń. [5]
              Opakowanie: Projekt etykiety ładny, a dedykowanej koszulki jeszcze ładniejszy. To piwo powinno być równie zajebiste jak jego oprawa graficzna. [5]
              Uwagi: Próbowane w czterech wersjach: butelkowej, beczkowej, z pompy oraz jako domowy prototyp. Pierwsze dwie wersje bez zbytniej różnicy, wersja z pompy miała bardziej łagodny i jedwabisty smak jednak nie zmieniło to oczywiście kwestii zalegającej goryczki. Najfajniejsza okazała się wersja domowa, bardziej zrównoważona, z wyczuwalną słodową podbudową uzupełniającą silną (ale nie tak agresywną) goryczkę. Gdyby połączyć aromat wersji komercyjnej ze smakiem prototypu będzie naprawdę fajnie. Czekam na kolejną warkę!

              Moja ocena: [4]
              Attached Files
              Last edited by docent; 18-11-2013, 21:39.
              Piwna Praha-przewodnik po praskich lokalach z prawdziwym piwem
              Przewodnik po miejscach gdzie warzy się i serwuje dobre piwo-Polskie Minibrowary
              Piwne podróże po Czechach-Piwne Czechy
              Polskie Minibrowary na FB - codziennie nowe informacje!

              Comment

              • Cannabee776i99
                Senior
                • 08-2009
                • 658

                #8
                Ja ledwo dopiłem 0,3l. W zapachu na początku wydawało się ok - bardzo przyjemne nuty chmielowe, potem niestety do głosu doszedł diacetyl. W smaku tragedia - dominująca nieprzyjemna gorycz, do tego kwaśność słodów palonych i wspomniany wcześniej diacetyl. Zdecydowanie najsłabsze piwo z Pinty.

                Comment

                • Jimmy_jb
                  • 11-2005
                  • 911

                  #9
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika szczawik Wyświetlenie odpowiedzi
                  Chyba Ty pecha, w moim diacetelu nie czułem w ogóle, w sumie czekoaldy i paloności też prawie wcale - natomiast chmiel był bardzo intensywny.
                  Piłeś butelkowe czy z kija?
                  Mona Browar Prywatny, Pruszcz Gdański Słoneczna

                  Comment

                  • Oskaliber
                    Senior
                    • 05-2010
                    • 727

                    #10
                    Kolor: Czarny, nieprzejrzysty.
                    Piana: Beżowa, gęsta, dosyć obfita, dosyć trwała. Opada do kożucha oblepiając szkło.
                    Zapach: Mocny chmiel, bardzo przypominający mi świeże chmieliny zostające dna dnie gara po dekantacji piwa po chmieleniu. Cytrusy, lekkie owoce tropikalne, nuta chlebowo-karmelowa.
                    Smak: Dosyć treściwe, jest też żytnia oleistość. Mocny, cytrusowo-żywiczny posmak chmielu, niezła podbudowa słodowa, trochę karmelu i paloności. Goryczka dosyć wysoka, żywiczna, mocno pozostająca.
                    Wysycenie: Niskie.
                    Ogółem: Moim zdaniem świetne. Być może najlepsze dotychczasowe piwo Pinty. To na co inni narzekają, czyli mocna, zalegająca goryczka mi właśnie bardzo przypada na gustu i bardzo ciekawie łączy się to z nietypową teksturą piwa wynikającą z użycia żyta.
                    BeerFreak.pl

                    Comment

                    • Nadodrzak
                      Member
                      • 04-2011
                      • 73

                      #11
                      Oceniając piwo bez odnoszenia się do stylu (nie mam bowiem o nim większego pojęcia - zresztą chyba PINTA zastrzegała, że jest to ich jakaś wariacja na temat...) muszę stwierdzić, że jest świetne. Konsystencja, barwa, smak, zapach (choć zapach może ciut mniej, po prostu dobry, przyjemny i bogaty...). Gęste, z wyczuwalnym złożonym pierwszym nieco tylko, ale jednak, żytnim smakiem, przykrytym szlachetną, długotrwałą goryczką. Piwo idealne na powolne popijanie, w miarę rosnącej temperatury uwalnia nowe smaki. Zdecydowanie do powtarzania w nadchodzące chłodne wieczory.

                      Z dwójki ostatnich PINTowych premier, Żytorillo głębiej zapada w pamięć niż (całkiem niezły zresztą) Apetyt na Życie.
                      Zôpadny Kaszëba

                      Comment

                      • YouPeter
                        Senior
                        • 05-2004
                        • 2379

                        #12
                        Ocena z ARTomatu

                        Kolor: Nieprzejrzysty, mętny brąz. [3.5]
                        Piana: Beżowa, drobnopęcherzykowa i utrzymująca się bardzo długo. Ładnie oblepia ścianki szkła. [4.5]
                        Zapach: Średnio intensywny chmielowo-słodowy. Chmiel ukazuje się w postaci słodkich tropikalnych owoców i subtelnej żywicy, natomiast słody maja charakter czekoladowy. Pojawia się również coś na wzór aromatu cebuli. Całość raczej niezbalansowana, trochę ostra. [3.5]
                        Smak: Jest słodowa podstawa w postaci czekolady i delikatnej popiołowości, są też nowofalowe chmiele. Jednak to wszystko wydaje się nie za bardzo zharmonizowane, nieco mdłe. Dodatkowo na końcu pojawia się nieprzyjemna goryczka, która oprócz tego, że jest ściągająca, jest również zalegająca i za wysoka. [3]
                        Wysycenie: Niskie. [4]
                        Opakowanie: Przyzwoite i na pewno lepsze od Apetytu na Życie. [4]
                        Uwagi: Uwielbiam goryczkę (Ox Bile i Shark nie zrobiły na mnie większego wrażenia), ale tak nieprzyjemnej, silnej, ostrej, ściągającej i zalegającej już dawno nie spotkałem.

                        Moja ocena: [3.45]
                        Last edited by YouPeter; 20-11-2013, 23:33.
                        Bo kto piwa nie pije ten jest wywrotowcem, świadomie uszczuplającym dochody państwa, bezideowcem.

                        Comment

                        • Kamień
                          Senior
                          • 07-2007
                          • 361

                          #13
                          Ocena z ARTomatu

                          Kolor: Bardzo mętne, bardzo brązowe, bardzo nieprzejrzyste. I o oleistej konsystencji przy nalewaniu. [5]
                          Piana: Wysoka, sztywna jak mleczna piana. [5]
                          Zapach: Żywiczny, amarillowy. Z nutą cytrusów i ciemnego słodu. [4.5]
                          Smak: Solidna dawka żywicznej goryczki chmielowej, wsparta delikatnymi aromatami cytrusowymi. Jest też troszeczkę słodowej goryczki i nut "ciemnych". [4.5]
                          Wysycenie: Bąbelki skrzą się wśród brązu i powoli, z mozołem, unoszą się ku górze. Wysycenie umiarkowane, pasujące. [5]
                          Opakowanie: Bardzo ładne. Nowsze etykiety Pinty są coraz bardziej ozdobne. Bardzo wyczerpujące informacje o wszystkim co chciałoby się wiedzieć. [5]
                          Uwagi: Piwo bardzo mi smakowało, ostatnio lubię właśnie takie piwa.
                          Ale pozostawiło mi pewien niedosyt i delikatne rozczarowanie. Bo spodziewałem się w smaku - piwa żytniego. Bo nie chcę, aby słód żytni był tylko fetyszem. A tu chmiel raczej całkiem zabił w smaku "żytniość". Ta odrobina słodowej goryczki równie dobrze mogłaby pochodzić z samych ciemnych słodów. Ja bardzo lubię amerykańskie chmiele, te bogate aromaty i solidną dawkę goryczki. Ale widzę, że dzięki nim można uwarzyć piwo z jęczmienia albo z żyta, albo z kukurydzy, kaszy manny, fasoli, perzu albo starych skarpetek i dalej one wszystkie będą pewnie smaczne, ale w smaku właściwie identyczne.

                          Moja ocena: [4.625]

                          Comment

                          • TomX
                            Senior
                            • 09-2004
                            • 1035

                            #14
                            Z żyta została tylko mętna barwa i potężna oleistość piwa, Amarillo zdominowało smak. Dobre, ale w tej kategorii wygrywa Black Hope
                            Piwo, góry, jaskinie... tego mi trzeba!

                            I Ty bądź bohaterem w swoim domu - zostań piwowarem domowym! :)

                            Comment

                            • żąleną
                              Sojowe Oddziały Bojowe
                              • 01-2002
                              • 13239

                              #15
                              Piwo o dwóch obliczach. Bezpośrednio z lodówki jest takie... męskie, brutalne. Mocny posmak zbożowy, prosta, żołnierska goryczka, oleiste, pełne. Nie ma jakiejś kolejności, wszystkie te posmaki naparzają się między sobą na podniebieniu każdy na każdego, a pijący dostaje w pysk i nadstawia drugi policzek.

                              Od połowy szklanki, po ogrzaniu, IPA wychodzi na wierzch i zgarnia cała pulę: owocki, goryczka i żywica dominują, reszta właściwie znika.

                              Spodziewałem się kolejnej wariacji na temat IPA, w której IPA kasuje resztę (jak w Black Hope), i faktycznie po ogrzaniu tak jest, ale w niższej temperaturze to piwo pokazuje pazury. Moim zdaniem powinno być sprzedawane w butelkach 0,33 l. Z dwóch najnowszych, żytnich premier Pinty to jest wg mnie dużo ciekawsze. Jeśli zimne.

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X
                              😀
                              🥰
                              🤢
                              😎
                              😡
                              👍
                              👎