Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

John Martin, Gordon Finest Gold Blond

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Cezar
    Senior
    • 05-2001
    • 1349

    John Martin, Gordon Finest Gold Blond

    Jest to akurat typowo szkockie piwo, ale jednak wyprodukowane w Belgii. Butelka 0,33 litra, moc - 10% alkoholu (ekstrakt nieznany). Zakupione w Warszawie w delikatesach "Senator" w DH Promenada przy ul. Ostrobramskiej. Cena koszmarna - 19 zł.

    Pian średnioziarnista, nietrwała. Barwa jasnokoniakowa, lekko mętna. Owocowy zapach. Smak słodkawy, ale goryczka bardzo intensywna. Alkohol wyraźnie wyczuwalny, aczkolwiek nie jest tak nachalny jak np. w wielu mocnych polskich piwach.

    Moim zdaniem niezbyt dobre, a już na pewno nie warte takich pieniędzy.

    PS. Kapsel (ukryty pod sreberkiem) pochodził (nie wiedzieć czemu) od piwa Kilkenny.
    Attached Files
  • grzech
    Senior
    • 04-2001
    • 4592

    #2
    Fakt, nie za smaczne. Ale na moim, nabytym onegdaj w Alkoholach Świata w Białymstoku widniało - wyprodukowany w Edynburgu dla John Martin bla, bla, bla,... Belgia.

    Comment

    • Andi
      Senior
      • 07-2001
      • 1915

      #3
      Widze ze zmienila sie etykieta w tym piwie.W zasadzie na jego temat zostalo wszystko powiedziane-mi röwniez nie podeszlo pod smak chociaz u nas cena jest w miare rozsadna
      Attached Files
      Kolekcja i wymiana kapsli piwnych

      http://www.andreas-kronkorken.de

      Comment

      • Dreamer
        Senior
        • 05-2003
        • 1576

        #4
        zaw. alk. 10,0%, but. 0,33 l
        dostępne w pubie Peron 6 (Łódź).

        John Martin przybył w 1909 r. z Anglii do Antwerpii w Belgii, by zająć się początkowo importem Guinnessa na kontynent. Wprowadzając parę lat później na rynek firmowane przez siebie szkockie Gordon Scotch Ale nie przypuszczał pewnie, że tak idealnie wstrzeli się w popyt na brytyjskie piwa typu ale w Belgii, a firma odnotuje lawinowy przyrost sprzedaży. Dziś rozległe imperium piwne Martina, kontrolowane przez jego wnuki, obejmuje oprócz wielu piwnych marek (Martin's, Douglas, Gordon) także produkcję soft-drinków i cydrów. Mnóstwo marek, doskonały marketing, ale tradycji piwnych nie za wiele. Owszem, w 1993 Martin wykupił browar Timmermans specjalizujący się w lambikach - i, idąc z duchem epoki, wypuścił w 2004 r. lamibiki w puszkach . Świat się przewraca do góry nogami
        Finest Gold Blond to też takie piwo stworzone z potrzeby chwili (jak wszystkie piwa Martina) w latach 90., bo zaczęła się wówczas moda na mocne lagery. Nie wiadomo nawet, który browar warzy to piwo - Martin jest jedynie zleceniodawcą (coś, jak nasze Jako z Kokanina).
        Kolor - ładny, połyskliwie złoty;
        piana - raczej drobnoziarnista i początkowo robi dobre wrażenie, ale na wrażeniu się kończy - szybko znika pozostawiając pojedyncze placki;
        nasycenie - mocne;
        zapach - chmielowy, w sumie nic nadzwyczajnego;
        smak - nawet dość gładki, jak na taką zawartość alkoholu, trochę maślanych nutek słodowych i bardzo delikatne nachmielenie; przebija lekko słodkawa nuta (na szczęście niezbyt nachalna), sugerująca zawartość np. kukurydzy, ale okazuje się po lekturze kontry, że do piwa dodawany jest cukier; o dziwo w tym wszystkim dość sensownie ukryty jest alkohol; mimo wszystko - samo piwo to nic nadzwyczajnego, mocny lager jakich wiele.
        Na zdjęciu - nowa etykieta.
        Attached Files
        Blog: Piwna Brytania

        Comment

        • Snus
          Senior
          • 03-2008
          • 128

          #5
          Bo bardzo miłym doświadczeniu z Gordon Finest Copper sięgnąłem po Golda.
          Niestety zbyt mocno czuć volty, co przy 10% nie powinno dziwić, ale z drugiej strony Belgowie potrafią robić dobre mocne piwa.
          Ale to nie dotyczy Golda.

          Polecane wielbicielom smaku spirytusu.
          Do piwka zamiast papieroska - www.snus.pl

          Comment

          • Twilight_Alehouse
            Chmielowisko.pl
            • 06-2004
            • 6310

            #6
            Kupione w zeszłym roku w Brukseli w Carrefour Express za 1,90€.

            Kolor: Bardzo głębokie złoto, mocno wpadające w pomarańcz.
            Piana: Dość wysoka, opada do nędznych resztek, słabo osadza się na ściankach.
            Zapach: Alkohol, zapach sfermentowanych owoców i w zasadzie nic więcej. Pasuje do takiego lagerowego mózgotrzepa.
            Smak: Potężny alkohol, spora słodycz, trochę owoców, lekka cierpkość, niezła nawet goryczka. Całość to zwykły niewyrafinowany mocarz dolnej fermentacji.
            Opakowanie: Jak na zdjęciu Dreamera. Prosta etykieta, dedykowany kapsel.
            Uwagi: Naciąłem się na tym piwie. Spodziewałem się czegoś, co być może dorówna wyśmienitemu Gordon Highland Scotch, a dostałem piwo dla żuli. Wypić się da, ale przyjemności w tym żadnej.

            Comment

            Przetwarzanie...
            X
            😀
            🥰
            🤢
            😎
            😡
            👍
            👎