Samuel Smith, Organic Lager

[lzkamil]

Alk. 5%, but. 0.55 l charakterystyczna dla browaru.
Ciemnozlote, niezbyt mocno nagazowane, spora drobnobabelkowa dosc trwala piana. Zapach najpierw wydawal mi sie chmielowo-kwiatowy, pod koniec bardziej slodowo-owocowy. Smak zdecydowanie slodowo-owocowy ze slodkawym, miodowym posmakiem.
Przydalaby sie odrobina chmielowej goryczki, przez jej brak zupelnie nie przypomina klasycznego pilsnera, czy nawet znanych mi bardziej slodowych piw jasnych o podobnym ekstrakcie (czeski Budweiser, Leszek ze Znina, niemieckie Helles) ktore tez maja troche goryczki. Moze ma po prostu taki charakter. Wazne ze go w ogole ma w przeciwienstwie do zupelnie wypranych ze smaku wielkokoncernowych lagerow wyspiarskich (glownie licencyjnych).

[Sven]

Wczoraj pilem w historycznym pubie w Chester, wersja butelkowa.

Piana poczotkowo obfita i gesta dosyc szybko redukuje sie do kozuszka.
Kolor miodowy, metny z poblaskami pomaranczowymi. Gazu sporo, czuc jak szczypie w jezyk. Zapach slodkawy, kwiatowy, czyc duzo slody i nieco chmielu.
Smak bardzo wyrazny, dla mnie mocno chlebowy, jak graham, tresciwosc slodowa, podkreslona goryczka, wyczuwalna po przelknieciu. Cudowne i na pewno jeszcze nie raz je wypije.

[sibarh]

Foto: