Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Konstancin, bez nazwy - niepasteryzowane

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • banaszek
    SłabyUżytkownik
    • 02-2005
    • 617

    Konstancin, bez nazwy - niepasteryzowane

    Być może ten wątek zostanie wyrzucony gdzieś w niebyt albo stanie się kolejnym wątkiem z ocenami piw z Konstancina. Ale do rzeczy... Dzisiaj u "Joli" na Koszykowej (Warszawa) w ubogo zaopatrzonej lodówce z polskimi piwami (zapewne efekt długiego weekendu) zauważyłem kilka butelek 0,33. Nie miały etykiet, tym bardziej mnie zainteresowały. Okazało się, że to jakieś jasne z Konstancina. Niepasteryzowane na wniosek właściciela sklepu "Jola". Podobno w przypadku zainteresowania mają uruchomić poważniejszą produkcję.

    Z braku etykiety nie podaję żadnych parametrów bo... ich nie znam

    Zapach: chmiel, chmiel, chmiel znany mi z zapachu dawnej perły z Lublina, zapach z tych mniej szlachetnych acz często znajdowanych w piwach (dyplomatycznie mówiąc) niemasowych, z braku wiedzy sensorycznej określę to tylko jako "natarczywie nijaki"
    Kolor: powiedziałbym - typowe piwo ze słodu pilzneńskiego (tylko i wyłącznie), jasno słomkowe, ja lubię ten kolor
    Smak: goryczka pozostaje wyraźna jeszcze dłuższą chwilę po przełknięciu, według mnie niezbyt głęboko odfermentowane, czuć słodycz charakterystyczną np. dla piw domowych (przynajmniej moich), goryczka natrętna jednak nie pasuje mi jej kompozycja z zapachem tego piwa
    Wysycenie: czuć szczypanie rozpuszczonego CO2 jednak ilość bąbelków unoszących się ze szklanki jest znikoma
    Piana: po 2 minutach opadła prawie całkowicie pozostawiając cienki korzuszek na powierzchni
    Uwagi: nie piłem nigdy niepasteryzowanego piwa z Konstancina jednak daleki jestem od zachwytu, piwo poprawne na tróję z plusem (skala ocen od 2 do 5, jak u mnie w podstawówce), cały czas (właśnie konsumuję) nie mogę znieść zapachu, to piwo nie było ekscytującym przeżyciem


  • becik
    Senior
    • 07-2002
    • 14999

    #2
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika banaszek Wyświetlenie odpowiedzi
    Być może ten wątek zostanie wyrzucony gdzieś w niebyt albo stanie się kolejnym wątkiem z ocenami piw z Konstancina. Ale do rzeczy... Dzisiaj u "Joli" na Koszykowej (Warszawa) w ubogo zaopatrzonej lodówce z polskimi piwami (zapewne efekt długiego weekendu) zauważyłem kilka butelek 0,33. Nie miały etykiet, tym bardziej mnie zainteresowały. Okazało się, że to jakieś jasne z Konstancina. Niepasteryzowane na wniosek właściciela sklepu "Jola". (...)
    Nie no...pewnie właściciel miał jakieś przeterminowane piwo i odkleił etykiety aby sprzedać towar. Naprawdę myślisz i wierzysz, że browar daje na sprzedaż do sklepu piwo bez etykiet? że aż tak by ryzykował z prawem?
    Moim zdaniem przeterminowane stare piwo z browaru X, "niepasteryzowane" - aby wytłumaczyć fakt jego bylejakości w prosty sposób, że "niepasteryzowane mogło się popsuć".
    Jaki był kapsel?
    Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

    Comment

    • banaszek
      SłabyUżytkownik
      • 02-2005
      • 617

      #3
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
      Nie no...pewnie właściciel miał jakieś przeterminowane piwo i odkleił etykiety aby sprzedać towar. Naprawdę myślisz i wierzysz, że browar daje na sprzedaż do sklepu piwo bez etykiet? że aż tak by ryzykował z prawem?
      Moim zdaniem przeterminowane stare piwo z browaru X, "niepasteryzowane" - aby wytłumaczyć fakt jego bylejakości w prosty sposób, że "niepasteryzowane mogło się popsuć".
      Jaki był kapsel?
      No to frajer jestem Opieram się na zeznaniach właściciela sklepu.
      Kapsel twardy, kolor złoty. Identyczny z wykorzystywanymi przeze mnie


      Comment

      • earl_grey
        Senior
        • 05-2005
        • 203

        #4
        Piwo to ma zdecydowany słodkawy, chmielowy zapach, ładny słomlowy kolor, mój egzemplarz wytworzył zwartą, sztywną bielutką i co najważniejsze trwałą warstwę piany, nasycenie Co2 niewielkie, ale nie dramatycznie niskie. W smaku słodkawe z mocną goryczką. Ogólnie niezłe to piwo ( 3+), nie przypomina mi to żadnego pitego wcześniej konstancińskiego piw. Jestem ciekawy jak dalej potoczy się sprawa z tym piwem. W sklepie, tak jak banaszkowi powiedziano mi, że jest to piwo specjalnie niepasteryzowane na prośbę sklepu, niestety nikt nie wiedział, które z piw produkowanych przez Konstancin nie uległo pasteryzacji. Dostałem obietnicę odpowiedzi pod koniec przyszłego tygodnia. Sklep zamierza wytworzyć swoje etykiety i sprzedawać to piwo pod własną nazwą.
        0,33 - 2,50 zł
        Pożyjemy zobaczymy.
        Last edited by earl_grey; 13-05-2007, 20:41.

        Comment

        • Budvar
          Senior
          • 09-2005
          • 265

          #5
          Wygląda na to, że sklep "wytworzył własne etykiety" (metodą chałupniczą - wygląda to na ksero, ale są !). Etykieta o skromnym wzornictwie, z wizerunkiem kufla piwa, kolor kremowy, na zwykłym papierze, niedbale przyklejona, ale przynajmniej uzyskujemy dane dotyczące piwa:
          nazwa: SZEF JOLI POLECA Piwo Niepasteryzowane z Konstancina
          alkohol: 7%
          data rozlewu: 15.05 (zakupione w dniu 21.05)
          W przeciwieństwie do poprzedników oceniam piwko jako całkiem smaczne, zapach i kolor w normie, za to piana wręcz rewelacyjna - zwarta, wysoka i zaskakująco trwała. Ogólna ocena - mocna "czwórka". Miałem ochotę na powtórkę, ale "piwo wyszło" - będę musiał chyba poczekać na kolejną warkę...

          Comment

          • banaszek
            SłabyUżytkownik
            • 02-2005
            • 617

            #6
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Budvar Wyświetlenie odpowiedzi
            Wygląda na to, że sklep "wytworzył własne etykiety" (metodą chałupniczą - wygląda to na ksero, ale są !). Etykieta o skromnym wzornictwie, z wizerunkiem kufla piwa, kolor kremowy, na zwykłym papierze, niedbale przyklejona, ale przynajmniej uzyskujemy dane dotyczące piwa:
            nazwa: SZEF JOLI POLECA Piwo Niepasteryzowane z Konstancina
            alkohol: 7%
            data rozlewu: 15.05 (zakupione w dniu 21.05)
            W przeciwieństwie do poprzedników oceniam piwko jako całkiem smaczne, zapach i kolor w normie, za to piana wręcz rewelacyjna - zwarta, wysoka i zaskakująco trwała. Ogólna ocena - mocna "czwórka". Miałem ochotę na powtórkę, ale "piwo wyszło" - będę musiał chyba poczekać na kolejną warkę...
            No to widać, że nowa partia została udoskonalona. Cieszy mnie to bardzo. Czy nazwa tego piwa to nazwa docelowa?
            Ciekawie brzmi 7% alkoholu, jak na mój smak i odczucia po konsumpcji - było lżejsze. Mam nadzieję, że Konstancin będzie trzymał się poziomu wyznaczonego warką, którą Ty piłeś a nie tą, z którą ja miałem do czynienia.


            Comment

            • Budvar
              Senior
              • 09-2005
              • 265

              #7
              Muszę przyznać, że mi też piwko wydawało się lżejsze. Pytanie - czy wierzyć własnym odczuciom, czy parametrom wpisanym długopisem (sic!) na etykiecie ? ;-))

              Comment

              • kibi
                Senior
                • 07-2004
                • 1875

                #8
                Dziś w Joli dostępne w bączkach 0,33 po 2,50 zł i w butelkach 0,5l po 3 złote, z datą rozlewu 22.05.
                W przeciwieństwie do przedmówców piwo nie wydało mi sie lekkie, choć czy miało 7% alk nie stwierdzę. Piana niestety też nie była rewelacyjna.
                A etykieta wygląda tak:
                Attached Files

                Comment

                • earl_grey
                  Senior
                  • 05-2005
                  • 203

                  #9
                  Piwo to jest niepasteryzowanym Mazowieckim Mocnym.

                  Comment

                  • sopista
                    Senior
                    • 01-2003
                    • 1747

                    #10
                    Dziś rozmawiałem z Szefem Joli. Otóż piwo ma nazwę. Jest to Mazowieckie Mocne, oczywiście niepasteryzowane. W poniedziałek kupiłem na spróbowanie i dla mnie piwo super. Dziś zatem dokupiłem, wszak weekend przed nami....

                    Comment

                    • becik
                      Senior
                      • 07-2002
                      • 14999

                      #11
                      Więc jednak....
                      Zastanawia mnie jedno, jak jest z legalnoscia sprzedaży takiego piwa? Na etykiecie nie ma nawet podanej zaw. alk. To tak jakby każdy z piwowarów domowych wstawiał swoje produkty do Joli.
                      Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                      Comment

                      • sopista
                        Senior
                        • 01-2003
                        • 1747

                        #12
                        Do piw z Nakła (13934 i 13935 na mojej stronie) czy Okuniewa (15373) f-ma Kadmis dołączała swoje etykiety (co prawda do beczek - ale co to za różnica). Prawda, że było na nich logo browaru. Ale i tu widnieje napis: Piwo Niepasteryzowane z Konstancina. Więc w czym problem? W etykiecie? Ale to już chyba nie ten temat. Chyba, że powtórzę - piwo mi smakowało.
                        Last edited by sopista; 25-05-2007, 12:31.

                        Comment

                        • becik
                          Senior
                          • 07-2002
                          • 14999

                          #13
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika sopista Wyświetlenie odpowiedzi
                          Do piw z Nakła (13934 i 13935 na mojej stronie) czy Okuniewa (15373) f-ma Kadmis dołączała swoje etykiety (co prawda do beczek - ale co to za różnica). Prawda, że było na nich logo browaru. Ale i tu widnieje napis: Piwo Niepasteryzowane z Konstancina. Więc w czym problem? W etykiecie? (...)
                          Dla mnie żaden problem, pytam się czy browar lub sklep sprzedający to piwo nie miałby problemu w razie jakiejś kontroli? Przeciez jeszcze niedawno było sprzedawane bez etykiet, teraz chyba są naklejane na miejscu w sklepie - to też uważasz za właściwe?
                          Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                          Comment

                          • kopyr
                            Senior
                            • 06-2004
                            • 9475

                            #14
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
                            Dla mnie żaden problem, pytam się czy browar lub sklep sprzedający to piwo nie miałby problemu w razie jakiejś kontroli? Przeciez jeszcze niedawno było sprzedawane bez etykiet, teraz chyba są naklejane na miejscu w sklepie - to też uważasz za właściwe?
                            Generalnie produkt musi być oznakowany, kto jest producentem, co to w ogóle jest itd. Jak masz ziemniaki to wiadomo, ze to ziemniaki, ale np. taki płyn w but. 0,33l możesz kupić, napić sie i siąść za kółko, bo nie wiedziałeś, że zawiera alkohol. Generalnie dla mnie sprawa jest śliska i ja bym czegoś takiego do sklepu nie wziął. Jeśli już to jako gratis dodawany do np. 5 piw. Zauważcie, ze nawet na chlebie jest karteczka, co to za chleb, kto go wyprodukował i często jeszcze kod kreskowy.
                            blog.kopyra.com

                            Comment

                            • hasintus
                              Senior
                              • 07-2006
                              • 850

                              #15
                              Piwo podobno wyprodukowane specjalnie dla sklepu Joli. Jest w butelkach 0,33 i 0,5 z etykietami jak od piwa domowego. Prosta czarno-biała etykieta jak na zdjęciu zamieszczonym przez Kibi. Jest miejsce na wpisanie daty butelkowania, zaw. alk. i ekstraktu, z tym że, ekstraktu nie napisali. To wszystko sprawia wrażenie jakiejś wyjątkowej, limitowanej produkcji, w sumie fajny pomysł.
                              Piana bielusieńka, gęsta, drobnoziarnista, trwała.
                              Barwa bursztynowa, ładna, klarowna.
                              Zapach chmielowo-drożdżowy, lekko kwiatowy, jakby górnej fermentacji.
                              Smak po prostu piwny, tak powinno smakować porządne, naturalne piwo. Pełne, lekko słodowe, jakby tłustawe z dobrą dozą goryczki. Przywodzi na myśl dobre piwa z poprzedniej epoki (kiedy słońce było bogiem..., a piwo piwem). Te 7% alk. szybko idzie w głowę (a może to ten upał)
                              Zdecydowanie najlepsze piwo jakie ostatnio piłem, polecam wszystkim.

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X
                              😀
                              🥰
                              🤢
                              😎
                              😡
                              👍
                              👎