Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

De Regenboog, ‘t Smisje Catherine The Great Imperial Stout

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • lzkamil
    kierowca bombowca
    • 01-2003
    • 3611

    De Regenboog, ‘t Smisje Catherine The Great Imperial Stout

    Alk. 10%, bączek 0.33 l.
    Brązowe, mętne (dofermentowane w butelce), średnio nagazowane, piana ogromna, wymuszająca parominutowe nalewanie, dosyć trwała.
    Zapach palonosłodowy, owocowy, lekko alkoholowy, intensywny.
    Smak ciemnosłodowy, z silną paloną goryczką, leciutko owocowy, z mocno rozgrzewającym alkoholowym posmakiem.
    Następne ciekawe piwo z tego malutkiego browaru. Na etykietce zamiast firmowego psa (psów) tym razem jakiś piekielny koń podtrzymywany z góry uprzężą jak marionetka - co to ma symbolizować? Może rządy carycy Katarzyny? Równie zakręcona etykietka jak zwykle w tym browarze.
    Attached Files
    Lepszy jabol pod okapem
    niż GŻ, CP i KP !


    Kompania Piwowarska obcięła Żubrowi rogi i jaja.

    Wspieraj swój Browar - zostań Premium-Użytkownikiem!

    Moja pierwsza literka to małe L a nie duże I :)
  • baroN1
    Senior
    • 08-2011
    • 181

    #2
    butelka 330ml, 10%
    termin- z tego co rozumiem to 4ty kwartał 2014r, a przydatności miało 5lat, więc butelkowane w 2009 roku musiało być.

    piana, średnioobfita, średnie pęcherzyki, głośna jak na coli i szybko opada do zera
    barwa- herbaciana zmętniona !!!!
    aromat: słodowy, nutka owoców, nutka alkoholu, i w tle gdzieś delikatna paloność (trzeba tego szukać)
    smak: słodowy, potem taki mdły- jakby ziołowy i tabletka (lekarstwo) gorzka, lekka brzoskwinia, nutka alkoholu

    ocena końcowa 0,5/5
    tylko pół punktu za to że jest pijalne i nie jest zepsute.... piana barwa aromat i smak żadnego RISa nie przypominają. Tragiczne piwo, i to bardzo. Drugie co do najgorszych piw jakie piłem w tym roku. Już podczas przelewania piwa do szkła wiedziałem że coś jest nie tak.
    Nie wiem czy to pomyłka przy butelkowaniu czy co, ale z RISem to nie ma nic wspólnego

    Comment

    • Petitpierre
      Senior
      • 01-2014
      • 2560

      #3
      Ponieważ Kaśka była bardzo chętna, więc to że spółkowała z czym popadnie, nie powinno dziwić. Stąd też uprząż, a właściwie szelki na konia, żeby móc go doprowadzić do Katarzyny, a żeby zrobił swoje i nie uciekł; de facto zwierzęta były właśnie krępowane i przymuszane do współżycia.

      Etykietka i tak tylko sugeruje, a nie pokazuje i dziwne, że nikt przez ten czas jej nie interpretował.
      Mały porterek-przyjaciel nerek

      Comment

      Przetwarzanie...
      X
      😀
      🥰
      🤢
      😎
      😡
      👍
      👎