Kocour Varnsdorf, Višňový Ležák

[kopyr]

Polotmavy ležák, 4,7% alkoholu.

Piana: średnioobfita, beżowa, drobna, pięknie oblepia szkło.
Kolor: ciemnobrązowy, pod światło rubinowy, koloru coca-coli.
Wysycenie: średnie.
Zapach: wyraźnie czuć wiśnią, a nawet... wiśniówką. Są też aromaty typowe dla ciemnych piw.
Smak: wyraźna długa goryczka, wytrawne, czuć wiśnię z zapachu, lekka kwaskowość. Goryczka jest jednak zbyt długa, zalega na podniebieniu jeszcze długo po przełknięciu. W smaku nie jest chmielowa, ale jakby roślinna, zielonych niedojrzałych owoców.
Opakowanie: to co zwykle u Kocoura, czyli etykieta mi się podoba, ascetyczno-industrialny, niemal postnuklearny, klimat. Na etykiecie można wyczytać, że dodano višňová esence.

[otvirak]

Barwa mojego jest jaśniejsza, ale to może kwestia zdjęcia. Bardzo wytrawne, goryczka rzeczywiście utrzymuje się jeszcze długo po przełknięciu. Co do smaku, to ja obstawiałbym 'nalewkowe' klimaty, tzn. kiedy nalewkę robi się z wiśni niedrylowanych. Czuć wtedy (jak w Kocourze) pestki, a gorycz pochodzi z kwasu pruskiego. Jeśli chodzi o etykietę, to są na niej też sugestie co do optymalnej temperatury serwowania (7 stopni C) i zalecenie RECYKLUJ

[jacekwerner]

Piwo nadal dobre, wytrawne; smaczki wiśniowe są jakby obok, nie przysłaniają smaku piwa ani niezłej goryczki. Ciekawe, że sugerowana temperatura podania wzrosła do 9^o C, ale to chyba z automatu - bo na etykietach innych Kocourowych wyrobów jest identyczna.
Gdyby nasze browary produkując smakowe specyfiki brały przykład z Kocoura ...
Zakupione w browarze za 21 kcs ( o,3 l ).
Aktualnie prezentuje się tak :