Brunehaut, St. Martin Brune

[sibarh]

Butelka 0,33 litra, alkohol 8 %, eks.brak, kapsel czarny goły
Kolor - brązowy, mętny
Piana - drobna, wysoka, nie trwała
Zapach - wyraźny kawowy
Gaz - okey, przy otwarciu strzał szampanowy
Smak - mocne nuty kawowe + owocowe smaczki, wyraźnie słodkie, procenty lekko czuć, lekka goryczka w tle
Zalecana degustacja.

W moim "zbiorze" piw zagr. nr 3600 - moje 1772 nowe piwo na forum

[sibarh]

Foto:

[grodek]

Butelka 0,33L, alk. 8 % obj., nowa szata graficzna etykiety.
KOLOR: ciemnobrązowy, nieprzejrzyste.
PIANA: obfita, drobnopęcherzykowa, jasnobeżowa. Przez dłuższy czas utrzymywał się kożuszek.
ZAPACH: początkowo winno-drożdżowy z nutami owocowymi (jabłko, porzeczka, nieco brzoskwini). Po ogrzaniu pojawiły się aromaty octowe z dziwnym, nieco sztucznym, "chemicznym" zapachem.
SMAK: wytrawne, a nawet kwaskowate. Czuć w smaku owocowość, która jednak jest zdominowana przez octowy oraz dziwny, jakby chemiczny posmak.
WYSYCENIE: średnio wysokie.
OGÓLNIE: po nieciekawym triplu z tego browaru spodziewałem się chociaż przyzwoitego brune. Niestety srodze się zawiodłem, piwo było paskudne. Najgorszy belg jakiegokolwiek piłem. Nie wiem, czy to piwo jest tak niskich lotów, czy też trafił mi się zepsuty, skwaśniały egzemplarz. Termin do 04.2018.