Vŕšky, Tmavé

[becik]

ekstrakt 13%
barwa - ciemnego mahoniu
piana - bezowa, dośc zwarta, szybko opadała do kożuszka na powierzchni
zapach - lekko kawowy z domieszką minimalnej owocowej nuty
smak - treściwe, pełne, mocne palone akcenty z dobrze wyczuwalnym chmielowym posmakiem, daleko na końcu języka można wyczuć owocowe posmaki
gaz - bez zarzutu
opakowanie - brak firmowego kufla oraz wafli

Ogólnie - jeszcze lepsze piwo od jasnego

[sibarh]

Foto:

[MarcinKa]

Piwo przywiezione ze Słowacji. Butelka 2l. Alkohol 5%, ekstrakt 13. Kolor ciemny brązowy. Pod światło bordowy. Piwo mętne. Piana kawowa, drobniutka, średnio obfita. Powoli redukuje się do kożucha. Zapach typowy maślany z nutami ciemnych słodów. Umiarkowanie mocny, słodkawy. Smak łagodny, słodowo-słodkawo-maślany. Paloność i gorzkość od słodów mocno ukryta. Trochę kawy zbożowej. Posmak łagodny, słodkawy i szybko znikający. Goryczki właściwie brak. Wysycenie delikatne, słabe. Opakowanie takie trochę hurtowe. 2l PET z foliową etykietą zawierającą wszystkie istotne parametry. Skromna grafika z logo, ładnie korespondująca ze wszystkim kolorystyka. Tylko wykonanie (pomarszczona etykieta) słabe. Przeciętne, nawet słabe piwo. Przyjemniej chyba ciemnego Šariša wypić. Od browaru restauracyjnego można wymagać czegoś więcej niż słodkawego maślanego ciemnego lagera. Piwo oceniam na 3, bo mnie maślaność aż tak nie przeszkadza.