Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Ukraina, Iliczewsk, Parkowaja 15, Czastnaja Piwowarnia Holding

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • bastion
    PremiumUżytkownik
    • 10-2006
    • 1117

    Ukraina, Iliczewsk, Parkowaja 15, Czastnaja Piwowarnia Holding

    Ильичевск, ул. Парковая, 15, Частная пивоварня "Holding"

    Do Iliczewska z Odessy jest blisko ale zarazem daleko.
    Zatoka głęboko wcinająca się w ląd, dopiero przy samym końcu od strony lądu przecięta jest mostem, którym trzeba nadłożyć sporo kilometrów.
    Samo miasto niczym szczególnym się nie wyróżnia.
    Rzędy blokowisk i wszechobecne urządzenia portowe, wzdłuż wąskiej a długiej zatoki.
    Można by rzec że to taki fiord, tylko w płaskim terenie.
    Na plus jest to, że w mieście jest sporo zieleni, a długa plaża z drobnym piaskiem chociaż troche wąska, jest czystsza od tych w Odessie.
    Właśnie tuż nad plażą na którą po schodkach schodzi się z niewielkiego klifu, majaczy dziwny betonowy bunkier, w którym mieści się centrum rekreacyjno-rozrywkowe ''Metropolis''.
    Miejsce gdzie mieści się kino, czy odbywają dyskoteki raczej nie znalazłoby z mojej strony zainteresowania, ale że mają tam minibrowar z przylegającą restauracją, to już trzeba było tam zagladnąć.

    W browarku który zaczął warzyć piwo w 2008 roku, a wyposażonym w instalacje czeskiej firmy Destila, ochoczo powitał nas piwowar pan Dmitrij Bystrickij, mimo że nie byliśmy wcześniej umówieni.
    To prawdziwy entuzjasta tego fachu a nie tylko poprawny odtwórca schematów.
    Co jakiś czas modyfikuje piwne receptury, więc piwo się różni.
    Widać że wszystko co związane z piwem i jego produkcją po prostu go cieszy, a efekty jego pracy najlepiej posmakować na miejscu.
    Końcowym etapem prawie każdej wizyty w browarze jest kosztowanie piwa prosto z tanków, na które nie ma co ukrywać niecierpliwie się czeka.
    Tutaj nie było lekko, bo piwo (3 rodzaje) nie było nalewane tak sobie po troszku do półlitrowego kufla, tylko napełniane po brzegi.
    Na ''szczęście'' ciemne było jeszcze troche niedoleżakowane, więc poradzono nam że w restauracji obok jeszcze mają w kegach poprzednią warke.
    Stojąc w krótkich rękawku i spodenkach w dosyć chłodnej leżakowni już delikatnie nas ''trzepało''.

    A do spróbowania były jak wspomniałem trzy rodzaje:
    * Chmielnoje, piwo jasne 12*, 4.0% alk.
    Jak to się mawia, trafiony, zatopiony.
    To co lubię, czyli taki ''zwyczajny'' dobrze nachmielony lager, którego o żadnej porze i żadnym czasie nie odmówię.
    * Pszenicznoje jasne 12*, 4.0 alk.
    No cóż zwolennikiem piw pszenicznych z kręgu belgijsko-kolendrowego nie zostanę już chyba, ale wciągnięcie tego piwa nie stanowiło dla mnie problemu, więc źle wcale nie było.
    * Bawarskoje, jasne 13.5*, 4.5% alk.
    Zaskakująco lekkie w smaku jak na swój Blg, z wyraźnymi akcentami słodu palonego z Bambergu, który się używa przy warzeniu tego piwa.( generalnie do reszty piw używa się się słodu Wyermanna)
    Musiało go być niezbyt wiele, bo ja który wędzonki w piwie nie znoszę, ze smakiem go wypiłem.

    W restauracji oprócz w/w piw było jeszcze Barchatnoje, czyli ciemne, 12.5*, 4.5 alk.
    Piwo o delikatnym posmaku karmelowym.
    Prawie czarne, gładko wchodzące w gardło...

    W restauracji siedząc w przyjemnym chłodku klimatyzacji i popijając piwko przed oczyma ma się albo widok tanków zza przeszklonej szyby, albo morza z plażą w dole.
    Bez problemu można zakupić piwa w petach litrowych.
    Niestety muszę przestrzec przed oszukiwaniem na rachunku i dopisywaniem jakichś wydumanych kwot przez personel knajpy.
    Piwa w restauracji kosztują wszystkie w jednej cenie.
    9,15,30,108 Hrw za 0.3, 0.5, 1, i uwaga- 4 litry. (chyba chodziło tu o tzw. piwną żyrafę.)

    Po zejściu na plażę ujawnił się długi sznurek bud gastronomiczno-piwnych, gdzie nie brakowało i Holdingu.
    A najlepsze jest to, że na plaży pół litra piwa chmielnogo kosztowało mniej niż kilkadziesiąt stopni wyżej.
    4.80 zł za piwo z minibrowaru na plaży to chyba nie za wiele....

    Generalnie piwo z tego browarku jest często spotykane w okolicy w tzw. naliwajkach więc nie trzeba udawać się na miejsce warzenia by go spróbować, ale sam kontakt i uprzejmość pana piwowara jest tego warta.

    Oczywiście muszę dodać, ze dostaliśmy całą gamę podstawek, zawieszek na pety, oraz naklejek na kegi gratis.

    W knajpie piwo nalewane było do jednego rodzaju firmowego kufla.

    Fotki:






Przetwarzanie...
X
😀
🥰
🤢
😎
😡
👍
👎