Scenka rodzajowa z McDonalda

[żąleną]

W Magazynie Wyborowej z zeszłego czwartku (nigdy nie przyzwyczaję się do tej nowej debilnej nazwy) rozmowy z klientami McDonalda w Lesznie. Mówi Aneta (lat 20) z Grodziska Wielkopolskiego:

U nas nie ma takich fajnych miejsc. A my jesteśmy bardzo rozrywkowe. A tu można i smacznie zjeść, i znajomości fajne zawrzeć. Kiedyś wracałyśmy z koleżankami z basenu i wpadłyśmy tu na jedzonko. A koło nas siedziało takich dwóch sympatycznych chłopaków. Bardzo przystojnych, ładnie ubranych, po sportowemu - oryginalne dresiki, chyba Nike [tu już zacząłem sikać w majtki - żąleną]. No to my na nich oczkiem, potem chi chi chi, uśmiech, znowu oczko, wiadomo, jak to dziewczyny. Oni też zerkają w naszą stronę, uśmiechają się. Ale my się okazałyśmy odważniejsze. Jedna z nas wstała, podeszła do nich i zapytała, czy możemy się poznać. Oni na to, że nie ma sprawy. Przysiedli się do nas i potem między jednym chłopakiem i moją koleżanką nawiązała się znajomość, wymienili się numerami i piszą do siebie esemesy.

[kangurpl]

Na początku chciałem zapytać sie ile one miały lat, ale patrzę a tu czarno na białym - 20.
Bez komentarza

[Piecia]

nie wiadomo - śmiać się czy płakac jak można mieć tak nierówno pod sufitem ale jeśli dla kogoś rozrywką i okazją do poznania ciekawych znajomych jest pseudohamburger z colą w McDonalds a nie w knajpce...bo nie sądzę żeby w Grodzisku nie było ciekawych miejsc do spędzenia czasu przy piwku

[pulas]

"NIGDY NIE ZJEM W MCDONALDZIE!!! BOJKOT! BOJKOT I POGARDA!!!"

Debilne panienki w debilnym miejscu spotkały debilnych dresiarzy

co coments

[Ja2ger]

"...bo jeśli dres, to paski musie mieeeć..."
Blenders

pozwolę sobie na jeszcze jeden (obszerniejszy) cytat:
"On wypatrzył dawno Ją
Stała za filarem
Miała modne spodnie
Bluzę modną i modny zegarek (...)
A na płycie w reflektorach
Big rozczarowanie
Bo bez listka był zegarek
Bez pasków ubranie"
Akurat

oba utwory szczerze polecam

[pulas]

w Wołominie na murze:
po co mi mózg, ja mam swój dresik

[bahtol]

To jest po prostu tragedia, ale pocieszam się tym, że mając 20 lat nie znam ani jednej osoby pokroju owego dziewczęcia nawet wśród młodszych ode mnie. Może to nie jest jakaś większa tendencja tylko tragiczny pojedynczy przypadek...

[żąleną]

Piecia napisał(a)
nie sądzę żeby w Grodzisku nie było ciekawych miejsc do spędzenia czasu przy piwku

Pewnie są, ale nie takie fajne, amierykańskie.

Później jest jeszcze o tym, jak to nikt nie chce chodzić do pubów (frakcjo antypubowa - to nie ja tak, to cytat ), a na pytanie 'gdzie idziemy' pada chóralna odpowiedź 'do McDonalda!'

Bahtol - tragiczny pojedynczy przypadek grupowy?

[Pucak]

Jedno trzeba przyznac dziewczynom - byly odwazne, pierwsze podeszly do dresiarzy!!
Ja bym nie ryzykowal, szczegolnie przy jedzeniu; Kajko na przyklad bardzo sie denerwowal, jak ktos przeszkadzal mu podczas konsumpcji

[Ahumba]

bahtol napisał(a)
Może to nie jest jakaś większa tendencja tylko tragiczny pojedynczy przypadek...

wystarczy porozmawiać z kimś kto w szkole pracuje, żeby się przekonać, że to wcale nie jest pojedynczy przypadek
jak to mówi Żona-Taxi "ręce i majtki opadają z szelestem"

[maryhh]

cóż za oburzenie i nietolerancja

[pjenknik]

Pucak napisał(a)
Jedno trzeba przyznac dziewczynom - byly odwazne, pierwsze podeszly do dresiarzy!!
Ja bym nie ryzykowal, szczegolnie przy jedzeniu; Kajko na przyklad bardzo sie denerwowal, jak ktos przeszkadzal mu podczas konsumpcji

Kokosz się denerwował
Nie lubicie słodkich panienek? Jesteście mało tolerancyjni. Przypomina mi się nagranie dotyczące RMF-owskiej "Inwazji Mocy", cytat z głowy (czyli z niczego):
W zeszłym roku byłam z koleżanką na Inwazji w XXX i było super, i był tam chłopak, i tego, on sie zapytał jak sie bawimy, a ja na to że super, i tego, on powiedział to super, i tego, ja mam nadzieje, że go spotkam w tym roku, i tego, to tyle.

[szostak]

Esemesy sobie puszczają. Za moich czasów to się trochę inaczej nazywało Ale esemes tyz piknie

[Marusia]

Co Wy chcecie od McDonalda. Tez tam chodzę.
...
...
...
Do toalety, jak mnie przyciśnie

A tak serio usiłuję sobie przywołać czasy, jak to miałam lat 20 i wydaje mi sie, że to chyba jednak jakaś inna planeta te dziewczynki

[żąleną]

Marusia napisał(a)
A tak serio usiłuję sobie przywołać czasy, jak to miałam lat 20 i wydaje mi sie, że to chyba jednak jakaś inna planeta te dziewczynki

No nie?

W ich wieku co prawda zdarzało mi się bywać w McDonaldzie, ale to były początki Ameryki w Polsce, chyba można mi wybaczyć. Nie mówiąc o tym, że chadzać do Mc na hamburgera to jedno, a 'bywać' tam to jednak coś innego...