Kaper Królewski!!!

[pawcio1]

Od kilku miesięcy przymierzam sie do uwarzenia czegoś na podobieństwo Kapra Królewskiego.Czyli piwa o 20-22 st.Blg dość mocnego choć na wysokiej alkoholizacji mi nie zależy.Mocno treściwego z conajmniej średnią goryczką i sporym bukiecie chmielowym

Nie mam przepisu i pewno nikt nie ma ale spróbować trzeba.
Mój plan jest następujący.
4 kg ześrutowanego słodu pilznenskiego
2 kg -----"------- --"-- monachijskiego
Przewiduję 20-25 litrów.

Drożdze BrauPartnera dolna fermentacja 3x 7gr.(czy nie za dużo??)
Chmiel goryczkowy 50gr na godz.przed końcem aromat 30 gr. na 30 min przed końcem.
Chmielenie na zimno 20 gr. 7-10 dni.
Cicha fermentacja balon od 2-3 m-cy!!! Piwnica temp. ok 6-8 stC.
Butelkowanie z dodatkiem suchego extraktu slodowego ,zero cukru.

Ponieważ temp. wzrosły mam zamiar prowadzić fermentację na balkonie, ze względu na wysoki st extraktu postanowilem dać 3 paczki drożdzy ,ale nie będę sie upierał ,jeśli mnie przekonacie że to za duzo.

Tak ja to widzę ,może macie jakieś propozycje w temacie.
Czy ktoś juz coś takiego warzył??

Wszelkie propozycje i komentarze mile widziane, gotuję w sobotę.

[mapajak]

A gdyby tak uważyć coś na kształt belgiskiego tripleta.
Do tego co napisałeś dodać 15-20 dkg słodu karmelowego i zaszczepić drożdżami górnej fermentacji do piw klasztornych od Grossmana.
Produkcja piw w klasztorach przebiega podobnie jak w domu, piwo róznież jest kondycjonowane w butelkach. Nutki kawowe, cynamanowe itp - chyba wiem już co uwarzę następnym razem.

[mapajak]

Oczywiście nie chciałem piwa ważyć, bo jest to mało ciekawe zajęcie, tylko warzyć

[pawcio1]

mapajak napisał(a)
A gdyby tak uważyć coś na kształt belgiskiego tripleta.
Do tego co napisałeś dodać 15-20 dkg słodu karmelowego i zaszczepić drożdżami górnej fermentacji do piw klasztornych od Grossmana.
Produkcja piw w klasztorach przebiega podobnie jak w domu, piwo róznież jest kondycjonowane w butelkach. Nutki kawowe, cynamanowe itp - chyba wiem już co uwarzę następnym razem.

Może następnym razem

[pawcio1]

Właśnie pomyłem gary, a w fermentorze zaczyna się proces przemiany brunatnego płynu w cudowny napój.

Nie ma to jak poczucie satysfakcji z kilku godzin solidnej roboty.
Kilka uwag, niecałe 8 kg słodu to chyba wszystko co mogę naraz zacierać w swoim 29L garnku.Było na full .
Scukrzenie wyszło chyba nieżle, bo mam 24L 18.5 st. brzeczki,bez dodatkow.Zero cukru, karmelu ,słodzików ect.ect.
Drożdzy nie żałowałem poszły 3 torebki BrauPartnera dolnej fermentacji.
Chmielilem mocniej niż napisałem w planie ,dałem 100gr. goryczkowego a tylko 30 gr. aromatu, a co.!!!
Co do chmielenia na zimno,to chyba dam spokój.Nasycilem się eksperymentowaniem jak na jeden raz.Dziś jeszcze fermentor będzie w pokoju ,ale jutro ,jeśli nie będzie mrozu wystawię na balkon.

Myślę że za 3 m-ce będę butelkował, a za 4-5