Problem pieska którego przejechał pociąg

[Dudlik]

Moi drodzy!!! Mam wielki problem. Nie wiem jak pocieszyć koleżankę, której zginął po kołami pociągu piesek. Bardzo to przeżywa i ciągle płacze. Najgorsze jest to, że ja ją bardzo lubię, ale ona nie pije piwa, więc jej nie mogę tego napoju zaproponować. To nie koniec ona mieszka daleko i nie mogę jej też przytulić. Ten piesek poniósł haniebną śmierć pod kołami jednotki, to znaczy czeskiego pociągu spalinowego, takiego autobusu szynowego. Był to młody fajny i wesoły piesek. No i Zuza teraz strasznie płacze, bo na dodatek zatęskniła do domu, bo mieszka w akademiku. Już jej tłumaczyłem, że ten piesek jej tego celowo nie zrobił, ale to nic nie skutkuje. Trudno pocieszyć kobietę. Może niech też Panie coś mi doradzą. Dzięki!
Pozdrawiam!!!
PS Idę wypić ciemne piwo żałobne.

[Johnus_Beer]

Hmm... Nielicha zagadka. Przyznaję się bez picia ups... bicia, że nie wiem co robić w takich sytuacjach. Natomiast zdecydowanie odradzam kupowanie koleżance drugiego pieska.

[pjenknik]

A ja jako tzw. fachowiec stanowczo DORADZAM zakup nowego pieska.

[Seler_32]

Na dobry początek polecam kwiaty.
Może zakupić jakiegoś zwierzaka, który jest z założenia stworem-domatorem. Np. chomika lub kotka, rybki lub papużkę albo żółwia.

[marcopolok]

hmm. z domowych zwierzątek najlepszy jest koń na biegunach albo zegar z kukułką


a drugi piesek to dobry pomysł ale za jakis czas dopiero i to w kompleciku ze smyczą!

[pieczarek]

marcopolok napisał(a)
a drugi piesek to dobry pomysł ale za jakis czas dopiero i to w kompleciku ze smyczą!

Przejechałem kiedyś kilkutygodniowego puszystego szczeniaczka. Na zakręcie ulicy w mieście wbiegł nagle pod koła samochodu. Nawet mrugnąć nie zdążyłem. Obok na chodniku zrozpaczona dziewczynka. I jej zdziwieni rodzice, że szczeniaczek wbiegł błyskawicznie na ulicę i nie pytał o zgodę. Do głowy im nie przyszła smycz czy inne lejce. A potem płacz nad rozlanym mlekiem.

[ART]

Ty Pieczarku sam łazisz ze swoim wilczurkiem bez smyczy

[pieczarek]

Mój owczarek poniemiecki kodeks drogowy ma w małym pazurku.

[Johnus_Beer]

Drogi pjenkniku, kupno nowego pieska doprowadzi do wspomnień o "Psie rozjeżdżonym koleją" i do tekstów w stylu "Azora żaden pies nie zastąpi!" Tak, tak...

[ART]

pozwoli jednak szybciej złagodzić ból.

[Misiekk]

Mojej kuzynce około trzech miesięcy temu zagiął stary ukochany kundel. Rozpaczała, płakała a dziś ma już nowego malutkiego i kochanego szczeniaczka. Sama stwierdziła że czas najwyższy przejść sie do schroniska ...
Dlatego ja też preferuję sposób Pjenknika, sam bym tak samo postąpił.

[Beermatt]

Pomysł pjenknika bardzo dobry.
Kupić koleżance inne zwierzątko, niekoniecznie pieska.
Choć jak najbardziej lubi psy to raczej psa.
Gdyby tak było, że koleżanka chce się udać do schroniska to raczej zabrać nie szczeniaczka czy malutkiego kotka lecz troszkę większego.
Ja wziełam małego kociaka i usłyszałam zapewnienia, że kotek wszystko potrafi i jest samodzielny. Po przywiezieniu do domu okazało się, że nie potrafi jeść, jest za wcześnie żeby odłączać go od mamy i na dodatek jest chory. Kotek w ciagu jednego dnia osłabł dokumentnie i biedny zmarł. Pan weterynarz był zdziwiony, że schronisko rozdaje takie malczaki. I niestety nie ma już z nami Freuda. Na pocieszenie mam nowego kotka. Jest zdrowy i na szczęscie nic mu nie dolega.

Pomysł pocieszenia innym zwierzaczkiem jest dobry, coś o tym wiem.

[kamyczek77]

Pjenknik ma jak zwykle dobre pomysły(ale wazelina ).
Z doświadczenia wiemy,że najłatwiej wspomina się utraconego zwierzaka przytulając nowego domownika(niekoniecznie musi to być psiak-miły puchaty chłopak też pasuje).

[Johnus_Beer]

Może kolejny zwierz w rozwiązaniu problemu pomoże. Lecz warto zadac pytanie, co by się stało gdyby i ten pupil miał bliskie spotkanie z jakimś środkiem transportu?

[paveuek]

Moim znajomym po prostu ukradli owczarka niemieckiego wartego 1500zł
A był to bardzo fajny dobrze wychowany piesek, żeby nie zrobić krzywdy małym dzieciom... Teraz kupią zwykłego kundla