Podsekcja grzybiarska

[maryhh]

Dzięki forumowemu koledze udaliśmy się w sobotę przed południem na grzyby
Ekipa w składzie:
- Starszy Grzybowy Marco-boczkiemboczkiem-polok,
- Młodszy Grzybowy Maryhh
- i nasze trzy przecudne grzybiarki Marusia, Dorota i Magdusia.

Wspólnie zebrane spore zasoby leśne przyczyniły się do powstania jajecznicy (o której nie mnie opowiadać, gdyż byłem już wtedy w krainie snów - ciężkie jest życie szofera).
Dnia następnego zebrano jeszcze więcej grzybów. Chyba polubiłem ten sport. Świerze powietrze, ćwiczenie koncentracji i bystrego spojrzenia Obaliłem pewien mit.
Nigdy wcześniej nie jeździłem na grzyby gdyż ze względu na wzrost twierdziłem, że mam za daleko do ziemi i zanim sie schylę po grzyba to on ucieknie za drzewo. To nieprawda! Grzyby nie uciekają

A może by tak piwo z suszonych grzybów??

[mwa]

A jednak już przekonałeś się, że z daleka też widać grzyby.
Skoro tak dużo nazbieraliście to prześlijcie parę sztuk na jajówę. No chyba, że jutro coś nazbieram z rana.
A co mieliście w koszyku?

[Mafar]

A ile kleszczy przywieźliście ze sobą

[ART]

mimowolnie, Pjenknik, GulGul i moja skromna osoba dostała się do sekcji grzybiarskiej tylnymi drzwiami. w drodze powrotnej w pociągu relacji Wrocław -> Zakopane staliśmy w korytarzu z grzybiarzem, który miał chyba z 50 kartonów grzybów! każdy kto wchodził do pociągu robił niezłą minę

[mwa]

Podobno jest tyle grzybów, że jadąc samochodem trzeba mieć pusty bagażnik.

[breslauer]

To znaczy, że jednak się pojawiają ... Były takie prognozy, że tej jesieni można zapomnieć o grzybach. Ja pewnie wybiorę się niedługo w lasy wokół Milicza - powiem szczerze, że uwielbiam to jesienne łażenie po lesie za grzybami. Nie ma nic przyjemniejszego, niż po kilku godzinach spacerowania usiąść sobie na mchu i zjeść małe conieco popijając piwkiem. A jeszcze jak to piwko wypija się w małej knajpce w jakiejś wioseczce ... To dopiero są klimaty !!!

[pjenknik]

ART napisał(a)
mimowolnie, Pjenknik, GulGul i moja skromna osoba dostała się do sekcji grzybiarskiej tylnymi drzwiami. w drodze powrotnej w pociągu relacji Wrocław -> Zakopane staliśmy w korytarzu z grzybiarzem, który miał chyba z 50 kartonów grzybów! każdy kto wchodził do pociągu robił niezłą minę

Już wcześniej wracając z Bytowa mieliśmy okazję dostać się do sekcji grzybiarskiej tylnymi drzwiami. I wiecej nas tam było. W pewnym rzadkim zagajniczku nieopodal szosy

[ART]

no bA!

[alph]

A ja proszę o zapisanie do sekcji ze względu na mimowolne posiadanie grzyba w mieszkaniu (może to nie jest taki znów duży grzyb tylko taka drobna forma, ale niestety rozwojowa). Może ktoś chce sobie zebrać. Grosza nie wezmę, jeszcze piwem poczęstuję, byle zebrał dokładnie i wszystko.

[mwa]

Ci co mają na stropach grzybki wystąp.

[lzkamil]

mwa napisał(a)
Ci co mają na stropach grzybki wystąp.

Juz lepiej miec na stropach niz na stopach

[alph]

mwa napisał(a)
Ci co mają na stropach grzybki wystąp.

Ale ja właśnie chcę wstąpić ...

[dziku]

lzkamil napisał(a)
Juz lepiej miec na stropach niz na stopach

Jedno i drugie ciężko się leczy...

[mwa]

alph napisał(a)
Ale ja właśnie chcę wstąpić ...

Bez grzyba nie wstąpisz, chyba, że grzbki już masz.

[Marusia]

breslauer napisał(a)
- powiem szczerze, że uwielbiam to jesienne łażenie po lesie za grzybami. Nie ma nic przyjemniejszego, niż po kilku godzinach spacerowania usiąść sobie na mchu i zjeść małe conieco popijając piwkiem.

No no, grzyby na surowo! Nie wiedziałam, że z Ciebie taki zawodnik

Moje grzybki właśnie się gotują, zapach rozchodzi się po całym mieszkaniu, mniam