Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Branka

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • pjenknik
    • 08-2001
    • 3388

    Branka

    słowa: Andrzej Mendygrał
    muzyka: trad.

    Gdzieś od rzeki w dół, tam gdzie London Street,
    Psów królewskich zwarty oddział szedł.
    Dla króla trzeba znów świeżej krwi
    Marynarzy floty wojennej.

    A że byłem wtedy dość silny chłop,
    To ogary wnet wpadły na mój trop.
    W kajdanach za próg wywlekli mnie
    Marynarze floty wojennej.

    Na początek wziąłem trzysta plag,
    Bom dochodzić chciał swoich słusznych praw.
    Dowódca tu Twoim królem jest
    Marynarzu floty wojennej!

    Tylko Bóg policzy, ile skarg
    Usłyszały te ambrazury dział,
    Jak wiele w pokład tu wsiąkło łez
    Marynarzy floty wojennej.

    Bat bosmana wciąż plecy zgięte tnie,
    Gdy przy linach wraz mozolimy się.
    Dla chwały twej słodki kraju mój -
    Marynarze floty wojennej.
    (My - żołnierze floty wojennej.)

    Jak o prawa upominać się
    Na gretingu nauczyli mnie.
    Niejeden krwią wtedy spłynął grzbiet
    Marynarzy floty wojennej.

    Gdy łapaczy szyk formuje się,
    W pierwszym rzędzie możesz ujrzeć mnie.
    Kto stanie na mojej drodze dziś -
    Łup stanowi floty wojennej!
    Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
Przetwarzanie...
X
😀
🥰
🤢
😎
😡
👍
👎