Piwo pochodzi z mikrobrowaru Brasserie de Saint-Amand(podobno nastapila zmiana nazwy i teraz to jest Brasserie des Sorces)w polnocnej Francji.Jest to piwo francuskiej klasy biere de garde.Butelka 0,75l,alk.6,5%.
Kolor jasnego bursztynu(jak sama nazwa wskazuje),zapach niezbyt intensywny lekko floralny z dziwnym odcieniem czegos syntetycznego dla mnie to byl zapach gumy (nie chodzi mi oczywiscie o balonowa).Smak niezbyt gleboki pikantny,lekko owocowy no i ta guma(na brytyjskim forum ktos to przyrownal do bandaza,ja jednak obstaje przy gumie).Ogolnie niezle piwo pomimo tego niezwykle dziwnego posmaku ktory nie jest jednak az tak natarczywy,mysle ze jest to klasyczne wydanie biere de garde,no i tym wieksze brawa dla tak malego browarku
Kolor jasnego bursztynu(jak sama nazwa wskazuje),zapach niezbyt intensywny lekko floralny z dziwnym odcieniem czegos syntetycznego dla mnie to byl zapach gumy (nie chodzi mi oczywiscie o balonowa).Smak niezbyt gleboki pikantny,lekko owocowy no i ta guma(na brytyjskim forum ktos to przyrownal do bandaza,ja jednak obstaje przy gumie).Ogolnie niezle piwo pomimo tego niezwykle dziwnego posmaku ktory nie jest jednak az tak natarczywy,mysle ze jest to klasyczne wydanie biere de garde,no i tym wieksze brawa dla tak malego browarku