29-30.04- Giełdy w Wąchocku, Małkinii i Mszczanie Dolnej

[Ahumba]

Lista jeszcze nie zamknięta.
Proponuję, aby 29 i 30 kwietnia w każdym miasteczku, gdzie jest zarejestrowany przynajmniej jeden forumowicz odbyła się giełda kolekcjonerska.
To nic, że bez sensu, ale nikt nie będzie musiał jechać kilka(-dziesiąt, - set) kilometrów.
To nic, że nikt z nikim nie będzie mógł się wymienić, ale każdy będzie miał blisko.
To nic,że ..... i tak dalej, i tak dalej.....

UWAGA: Uprzejmie informuję organizatorów giełdy w Warszawie, a może na Bemowie (stać nas na dzielnicową giełdę), że mnie nie będzie.
Ja wybieram się na giełdę zgodną z PIERWOTNYM kalendarzem imprez do Białej Podlaskiej.
MAY! Szykuj się .

[Małażonka]

Ahumba! To jest myśl!!!!
Z giełd warszawskich proponuję Sadybę (tam jestem zameldowana), Wolę (tam mieszkam), a i jeszcze Ochotę (tam pracuję), Żoliborz (tam mam rodzinę). W końcu cztery dni wolne - to i cztery giełdy w różnych miejscach .... Pohandluję sobie sama ze sobą - i będę k....wsko zadowolona!!!!!

[kangurpl]

Ja też sobie zrobię giełdę
i beczkę piwa odbiję

[iommi]

Przesadzacie trochę panowie i panie. Jeśli jakaś grupa zbieraczy ze Śląska chce się spotkać w Spiżu, to naprawdę nie rozumiem dlaczego po nich jeździć jak po dzikich świniach. Tym bardziej, że już I Wymienna spiżowska dowiodła, że to raczej lokalne spotkanie towarzyskie połączone z wymianą eksponatów (wnioskuję z opisów na forum, bo nie byłem przyznaję)...
Fakt, że nie trzeba tego nazywać od razu "GIEŁDĄ", ale sądzę że Wasze zaczepki są nieuzasadnione... Kto chce i tak pojedzie do Białej, bo tam będzie najciekawiej z kolekcjonerskiego punku widzenia.
Jątrzenie jakie zaprezentował Ahumba, jest, delikatnie mówiąc, niepotrzebne.

[iron]

Dobrą tradycją było do tego roku nie wchodzenie sobie z terminami giełd, niezależnie od ich wielkości, zasięgu i splendoru. Ale właśnie - czas przeszły dokonany - było...

Także nie dziw się Iommi pewnemu rozgoryczeniu...
W końcu zostały złamane pewne niepisane ustalenia dotyczące terminów, ciekawe jakie będą następne?

[beny]

skoro niepisane to jak zostaly złamane ?

jak polskie środowisko kolekcjonerskie dorośnie do poziomu chociażby czeskiego i ktos wyskoczy w środku roku z nieustalonym terminem giełdy to sie też bede burzył ale teraz jesteśmy w powijakach organizacyjnych więc nie dziwią mnie takie sytuacje ze planuje sie giełde na 2 tygodnie przed terminem odbycia i potem wchodzą jeden drugiemu na plecy.


Panowie czas chyba dorosnąć założyć klub lub stowarzyszenie albo chociażby poświęcić ostatni tydzień roku usiąść i zaplanować w gronie organizatorów kto kiedy jaką i gdzie giełde robi - tak to robią Czesi i Slowacy przedstawiciele poszczególnych klubów zasiadaja do wspólnego stołu podczas ostatniej w roku giełdy w Martinie i ustalają, gdzie i kiedy bedą się odbywać giełdy - pisałem juz o tym na tym forum ale dobrych rad nikt nie słucha łatwiej sie wyzywać i spierać kto komu podkrada kolekcjonerów wirtualnych lub rzeczywistych - smutne ale my Polacy zawsze lubimy sobie utrudniac sprawe i nie wróże szybkiej zmiany i poprawy w sprawie odbywających się giełd birofilistycznych w POLSCE !!!!!

[gisou]

No właśnie beny i tu jest problem. Ustalają gdzie i kiedy się jaka giełda odbędzie, a u nas zero ustaleń.....

[pieczarek]

skoro niepisane to jak zostaly złamane ?

To jest właśnie to, co różni nas od tak zwanych "dzikusów". Oni twierdzą, że "biali" ludzie muszą być strasznymi oszustami, skoro dla najprostszej sprawy potrzebują pisemnego potwierdzenia, prawa, regulaminu. Tak, jakby ustne ustalenia nie miały wytarczać porządnym ludziom.

Tak mi się jakoś wydawało, że terminy giełd po maleńkich zgrzytach pousadowiały się w niekolidujących terminach. I żadne spotkania organizatorów nie wydawały się być konieczne. Giełd jest raptem tuzin, może ciut więcej. Wolnych terminów teoretycznie 52, pomijając święta pewnie 40. Nie powinno być jakichkolwiek problemów z wpasowaniem nowej imprezy do od dawna znanego kalendarza. 40-12=28, tyle właśnie jest wolnych terminów dla nowych giełd. No niestety, ktoś postanowił napluć w talerz organizatorom imprezy istniejącej od kilu lat. Można i tak, ale niesmak pozostaje.

[beny]

ty jak zwykle wiesz najlepiej i masz złoty środek na wszystko - zazdroszczę

ustne ustalenia robił pan A z panem B ale czy koniecnie pan C wiedział o tym ?

[Małażonka]

(...) więc nie dziwią mnie takie sytuacje ze planuje sie giełde na 2 tygodnie przed terminem odbycia i potem wchodzą jeden drugiemu na plecy.

Jeśłi się nie mylę ogólny termin giełdy w Białej znany jest od paru lat, dokładny przynajmniej od dziewięciu miesięcy. To Gdańsk i Katowice wlazły Białej na plecy. Bo po co oglądać się na cokolwiek i kogokolwiek - ważne by moje było na wierzchu!!!

Przy takim, jak Twoje, podejściu nigdy organizatorzy nie dojdą do porozmienia. Przyjrzyj się najpierw dokładnie Czechom i zobacz, że Oni potrafią dyskutować, a nie wpychać się na siłę w terminy innych giełd...

[beny]

Jeśłi się nie mylę ogólny termin giełdy w Białej znany jest od paru lat, dokładny przynajmniej od dziewięciu miesięcy.

fajnie tylko ze takie terminy powinny byc znane od kilku miesiecy dla wszystkich giełd a nie dal jednej, powinny być rozgłoszone wszem i wobec, powinny byc ustalone na poczatku roku harmonogram dla wszystkich giełd i nastepnie informacje z terminem wszystkich giełd w tym roku w postaci kserograficznej dostępna na każdej z giełd

Teraz są dostepne grupce zapaleńcow i znajomym, ktorzy zostali poinformowani o tym

Przy takim, jak Twoje, podejściu nigdy organizatorzy nie dojdą do porozmienia. Przyjrzyj się najpierw dokładnie Czechom i zobacz, że Oni potrafią dyskutować, a nie wpychać się na siłę w terminy innych giełd...

Jakim podejściu bo nie zrozumiłem tej wycieczki w moją stonę. Zapewniam Cię, że wiem jak funkcjonuje środowisko kolekcjonerów czeskich i tam te metody wypracowali z dekade temu tylko u nas jakoś nie mogą lub nie chcą organizatorzy dojść do wypracowania jasnego harmonogramu imprez na początku roku a potem wszystko jest robione pod swoją giełde nie patrząc się na innych.

Nasi sąsziedzi jakoś nie mają z tym problemu, mogą na początku roku zaklepać lokal na giełde pod koniec roku itp itd...

Nie bede więcej pisał bo i tak to nic nie zmieni tak jak i moje poprzednie posty w wątkach na temat polskich giełd birofilistycznych

[gisou]

beny probem jest w tym, że nasza giełda była ogłaszana wcześnie, jabyśmy mieli jakieś sygnały o tym, że z kimś koliduję , to staralibyśmy się to tak zorganizować, żeby sobie w terminy nie wchodzić. A teraz mamy miesiąc do giełdy sporo spraw pozałatwianych, a tu nagle się okazuje, że zaraz będziemy musieli przeprosić, że w ogóle coś robimy.

[beny]

To tylko potwierdza teze, że u nas środowisko jest w powijakach i prawie każdy działa na własną ręke ze szkodzą dla siebie i innych.

I nie zmieni się to szybko bo u nas 8-12 osob (chyba tyle rożnych giełd lokalizacyjnie jest) nie potrafi wziąść się do wypracowania jednego stanowiska co do terminów giełd na najbliższy rok w jak najkrótszym czasie, najlepiej na początku roku - dlaczego tak jest nie wnikam, może tradycja :-)

[pieczarek]

Postawa organizatorów giełdy w Katowicach budzi moje uznanie. Idą w zaparte. Zamiast grzecznie przyznać, że walnęli babola, to robią miny pokrzywdzonych dzieci. Chcieliśmy tak dobrze, a tu takie zaczepki, któż by się tego spodziewał.
Terminy giełd są znane - nawet kilka lat naprzód. Giełda w Grodzisku odbędzie się na przykład 9 września 2006r, 8 września 2007r., 7 września 2008 itd. Zawsze w każdą drugą sobotę września. W połowie czerwca jest Żywiec, styczeń Warszawa, marzec Świdnica, początek kwietna Szczecin itd.
Dziwne, że w ubiegłum roku, gdy Irony organizowały giełdę w Ciechanowie jakoś udało im się nie wepchać w termin innej giełdy. Jasnowidze jacyś czy co? Odbyli tajne rozmowy z panami A i B?
Nie wiem ile giełd odbywa się w Czechach. Może 50 i oficjalne, pisemne uzgadnianie terminów jest konieczne. Ale, jak nawet Beny zauważył, w Polsce giełd jest raptem 12, w od dawna znanych, tradycyjnych terminach. To naprawdę ogromna filozofia nie władować się komuś w jego termin?

[becik]

Beznadzieja, gdzie te czasy kiedy było w Polsce kilka giełd i były one wtedy dla wszystkich kolekcjonerów długo wyczekiwaną mekką. To było coś, to było święto. Teraz, to co się dzieje obecnie powoduje, że "giełd" są juz dziesiątki, zatraciły one swój posmak i klimat. Wystarczy, że ktoś zorganizuje zebranie kilku osób, przyniesie trochę etykiet/podstawek to już jest to giełda. Zamiast giełd to teraz robione są parówki dla ludu.
Natomiast wchodznie z terminami w istniejącą już od kilku lat giełdę w Białej jest policzkiem dla jej organizatorów.
To jest moje zdanie.

Nie wiem jak to jest w Czechach, moze i giełd jest tam więcej, napewno są lokalne ale taki kalendarz powinien imprez powienien zostać ustalony w roku poprzedzającym. To co dzieje sie u nas nie jest niczym innym jak brakiem kultury wobec organizatorów "starych" zadomowionych i przyjętych juz imprez.