Tweet
Moze zaczne od tego, iz bylo to jedyne piwo produkcji amerykanskiej ktore mi naprawde tam smakowalo. caly bajer polega na tym, iz w stanie colorado wystepuje najwiecej mikrobrowarow w stanach. i niektore piwka sa zle, inne lepsze a inne jeszcze lepsze. avalanche nalezy do tych lepszych. nie ma nic wspolnego z pseudolagerami masowymi...
a dokladnie jest to piwko typu ale, zwane po ichniemu american amber. kolor jak nazwa wskazuje bursztynowy, albo ciemno bursztynowy. zauwazylem ze nie jest zawsze taki sam. pianka przyzwoita, ale nie potrafie powiedziec jak dlugo sie utrzymuje poniewaz zwyczajnie nie pamietam
. smaczek z lekka nutka goryczki, ale z drugiej strony karmelowy posmak daje naprawde cos niezlego. woltaż wg objetosci: 5,41%, wagowo 4,33% (jak podaje strona internetowa, poniewaz na etykietce nie bylo tej informacji - jest to typowe dla amerykanskich piw...)
no i to tyle. piwko polecam szczerze. przypuszczalnie poza stanem colorado trudno je dostac na terenie stanow, ale jakby ktos przejezdzal przez denver albo colorado springs to polecam z calego serca. zmienicie zdanie o amerykanskim piwowarstwie
strona producenta:
a dokladnie jest to piwko typu ale, zwane po ichniemu american amber. kolor jak nazwa wskazuje bursztynowy, albo ciemno bursztynowy. zauwazylem ze nie jest zawsze taki sam. pianka przyzwoita, ale nie potrafie powiedziec jak dlugo sie utrzymuje poniewaz zwyczajnie nie pamietam
. smaczek z lekka nutka goryczki, ale z drugiej strony karmelowy posmak daje naprawde cos niezlego. woltaż wg objetosci: 5,41%, wagowo 4,33% (jak podaje strona internetowa, poniewaz na etykietce nie bylo tej informacji - jest to typowe dla amerykanskich piw...)no i to tyle. piwko polecam szczerze. przypuszczalnie poza stanem colorado trudno je dostac na terenie stanow, ale jakby ktos przejezdzal przez denver albo colorado springs to polecam z calego serca. zmienicie zdanie o amerykanskim piwowarstwie
strona producenta: