Czechy, Harrachov 190, Pivnice u Krtka

[Czapayew]

Lokal położony prawie u stóp skoczni. Nazwa "piwnica" jest myląca, ponieważ pomieszczenia nie znajdują się pod ziemią. Jest to typowa czeska piwiarnia, z tubylcami i barmanem o polskich korzeniach (okolice Wałbrzycha i Jarocina). Ławy piwne + dart (razem z Renią przegraliśmy z miejscowymi, co kosztowało nas kolejkę).
W lokalu króluje lane Postrizinske Zlatovar z browaru Nymburk.
Ceny: 0,33 l - 14 CZK, 0,5 l - 18 CZK. Wszystko oczywiście w grubym szkle; szczególnie ładne są kufelki do 0,33 l.
W butelkach Radegast. Lokal nie prowadzi gastronomii.
Miejsce niewątpliwie ma swoją atmosferę i urok, ktorego nie umniejsza nawet nikotynowa "siekierka" w powietrzu. Z pewnością znów tam zajrzymy.

[Marusia]

Nazwa "piwnica" jest myląca, ponieważ pomieszczenia nie znajdują się pod ziemią.

"Pivnice" po czesku to "piwiarnia". Polska "piwnica" w Czechach to "sklep"

[piwa0]

Super lokal w centrum Harrachova. Domowa atmosfera, dobre tanie piwo, lotki. Jeśli chodzi o jedzenie to Czapayew sie myli, bo są zimne przystawki czyli nakladany hermelin, utopience, tlecinka czyli sama czeska klasyka. Piwo z Nymburka to porządna czeska średnia klasa. Pije sie dobrze nawet w dużych ilościach. Ceny nadal takie jak w zimie czyli śmieszne (2,40 na nasze). W przeciwieństwie do Czapayewa mój kumpel wygrywał z tubylcami w lotki, co doprowadziło do przyjacielskiej wizyty w domu jednego z nich. Cel to skosztowanie miejscowej domowej śliwowicy, co skończyło się cieżkim bólem głowy i wymówkami żony. Lokal naprawdę godny nawiedzenia.

[piwa0]

A to nasze wejście do tej zacnej knajpy 13 lipca 2007 roku

http://piwa0.wrzuta.pl/film/j5fhZgrwta/p9130110

Przepraszam za nerwowe ujęcia, ale spieszyłem sie do pysznego piwa z Nymburka.
I jeszcze zbliżenie na bar:

http://www.browar.biz/forum/attachment.php?attachmentid=28321&stc=1&d=1195159261

[Czapayew]

I znów jesteśmy w Harrachovie i znów U KRTKA. Piwo podrożało z 18 CZK na... 19 CZK !!! Poza tym nie ma darta ("bo nie ma i już" - wg słów barmana), za to pojawiło się lane Postrizinske Cerne Konsumpcja hamerlina z żurawiną dostarczyła niezapomnianych wrażeń.

[Czapayew]

Dorzucam jeszcze "firmową" podstawkę (z drugiej strony - "Postrizinske").

[Pendragon]

I ja zajrzałem w to miejsce i byłem niezwykle zadowolony. Piwa z Novosada mi nie podeszły, a że lubię wyroby z Nymburka, więc zagościłem tu na dłużej. Akurat na tyle by zdążyć na przedostatni autobus, który przewiózł mnie na drugi koniec Harrachova. Piwko już nieco droższe, bo po 21,- 9 września była tylko jasna 11-tka, ale 2 dni później, gdy zaciągnąłem tam też kompanów zlotowiczów, była też ciemna. Polecam miejsce no i samo piwko.

[podswierkiem]

Faktycznie klimat Krtka należy określić jako swojski. Piwo przednie.
Z barmanem miałem natomiast problem w temacie szkła - nie chciał nic sprzedać.
Wróciłem na następny dzień i otrzymałem Je od miłej Pani - podziękowania.

[funt]

Wróciłem z Harrachova kilka dni temu bywając oczywiście w piwiarni U Krtka. Lany jasny i ciemny Nymburk po 22 korony. Wpozostałych tematach tzn. atmosfera, dym itd. nic się nie zmieniało, co należy odnotować za plus!

[Shedao]

Będąc w Harrachovie, również nie mogłem sobie Krtka odpuścić. Lokal położony nieopodal skoczni i wyciągu, pijąc piwo w ogródku miałem ładny widok na mamuta

Jasny Nymburk wciąż leje się tam strumieniami, pod warunkiem położenia na ladzie 22 koron. Są firmowe podkładki, szkło - nie (przynajmniej nie zauważyłem). Ok. godziny 14 byliśmy w Krtku sami i nie zabawiliśmy tam za długo, bo zgłodnieliśmy i przyszedł czas na obiad w Davidzie, po przeciwnej stronie ulicy.