Raciborska 17, Winiarnia Cafe St. Martin

[MarcinKa]

Lokal zlokalizowany w Pasażu Ruczaj, w głębi korytarza obok toalet. Jest też wejście od ulicy (przecznica Raciborskiej). Niewielka winiarnia, jedna sala, 7 stolików czteroosobowych. Przytłumione nastrojowe światło, na ścianach półki z winami, obrazki i wielka fototapeta z „dziadkami przy barze”. Do tego podłoga z desek i nie lakierowane stoły. Bardzo fajne, lekko eleganckie, proste i skromne wnętrze. Z głośników dobiega delikatny i stonowany jazz. Idealne klimaty dla wina. Jest też jedno lane piwo, Amber Ale za 6zł. Można płacić kartą.
No i barman to równy gość. Byłem tam tylko raz, ze znajomymi, a już zaliczyłem siedzenie po godzinach w zamkniętym lokalu . Normalnie niby czynne do 24 ale zazwyczaj kończą o 23. Polecam.

Na daszku, na zewnątrz, jest oprócz Winiarnia napisane Cafe St Martin. Albo to jakaś podnazwa, albo wcześniej ten lokal tak się nazywał.

[MarcinKa]

Odwiedziłem ponownie. Było Dark Ale ale się skończyło. Dzisiaj podpięli ponoć Ambera
Przy wejściu od ulicy, na deptaku, rozstawiają pare stolików. W ciepłe wieczory przyjemnie się siedzi. Można oglądać również mecze na rozwijanym ekranie.
Barman był inny niż poprzednio, ale co ciekawe okazało się, że łączą nas wydaRZenia pewnej Grudniowej nocy 2006r i koło rowerowe.

[MarcinKa]

Relakspol na szczęście kontynuuje współpracę z lokalem, po Starym Krakowie. Dzisiaj był tylko Amber, ale Dark również bywa. Cena wzrosła do 7 zł, ale w tym momencie jest promocja. Do 18 za dwa Relakspole trzeci gratis. Niestety wpuścili koncerniaka (Lech) lanego i parę innych do lodówki. Pojawił się także parasol Lecha przed wejściem.

[MarcinKa]

Po staremu. Jest Dark i Amber, ale... Amber był nadpsuty (a i tak lepszy od koncernówki), z Darkiem było lepiej, ale świeżością nie grzeszył.

[MarcinKa]

Amber był nadpsuty

Już jest O.K. Ale to już nie to piwo co Smocza Głowa.

[MarcinKa]

Przy okazji sprawdzania lokali, które lały Smoczą Głowę i późniejsze klony Relakspola i Zawiercia zajrzałem do Winiarni. Nic się tam nie zmieniło, wszystko po staremu. Znaczy od momentu jak wyleciało z oferty Zawiercie. Nadal leją Lecha. Jest nalewak Tyskiego Klasycznego, ale chyba nie ma go w ofercie. Czyli piwnie tragedia. Ale winnie wygląda, że chyba nie jest źle (ale ja tam winny nie jestem więc nie czuję się kompetentny w materii).