Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Dezynfekcja mikrofalówką

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • coder
    Senior
    • 10-2006
    • 1347

    Dezynfekcja mikrofalówką

    Przeczytałem w prasie kolorowej notkę, że zaleca się używanie mikrofalówki do dezynfekowania np. gąbek, zmywaków itp. Jak się ma wiedza naukowa na ten temat, pod kątem zastosowania do dezynfekcji np. naczyń i brzeczki pod startery?
  • mark33
    Idę po piwo do piwnicy.
    • 04-2005
    • 3283

    #2
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika coder
    Przeczytałem w prasie kolorowej notkę, że zaleca się używanie mikrofalówki do dezynfekowania np. gąbek, zmywaków itp. Jak się ma wiedza naukowa na ten temat, pod kątem zastosowania do dezynfekcji np. naczyń i brzeczki pod startery?

    Rewelacyjny pomysł, brzeczka powinna się wysterylizować lub prędzej się zagotuje co również spowoduje jej sterylizację.
    Trochę gorzej widzę dezynfekcję naczyń, mikrofale działają na materię zawierającą wodę gdy szkło jest suche i ma na sobie suche formy przetrwalnikowe może się nie udać.

    Ale to tylko moje niczym nie skrępowane przemyślenia, fachowiec mógłby się jakiś wypowiedzieć.

    Comment

    • kopyr
      Senior
      • 06-2004
      • 9475

      #3
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika coder
      Przeczytałem w prasie kolorowej notkę, że zaleca się używanie mikrofalówki do dezynfekowania np. gąbek, zmywaków itp. Jak się ma wiedza naukowa na ten temat, pod kątem zastosowania do dezynfekcji np. naczyń i brzeczki pod startery?
      Ja widziałem to w kontekście butelek dla niemowląt i tym podobnego osprzętu. Dezynfekcja polega z grubsza na tym, ze nalewa sie wody, która to woda pod wpływem fal wrze czy też intensywnie paruje i dezynfekuje narzędzia w specjalnym pojemniku do tego celu przeznaczonym. Także chyba wielkie odkrycie z tego nie będzie, no chyba, ze to działa na jakiejś innej zasadzie niż to co ja widziałem.
      blog.kopyra.com

      Comment

      • k3cho
        Junior
        • 05-2007
        • 3

        #4
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika mark33 Wyświetlenie odpowiedzi
        (...)
        Trochę gorzej widzę dezynfekcję naczyń, mikrofale działają na materię zawierającą wodę gdy szkło jest suche i ma na sobie suche formy przetrwalnikowe może się nie udać.
        Witajcie,
        Wiem, że to stary temat, ale grzebię po forum dokładnie w takim temacie i chciałbym swoje trzy grosze.
        Na tym forum znalazłem taki tekst:
        "... . Każdy produkt naturalny ma w swoim składzie białko - podstawowy budulec ... . Mikrofale powodują niszczenie zewnętrznej jak wewnętrznej struktury organicznej..."
        (z dyskusji o podgrzewaniu zacieru w mikrofali http://browar.biz/forum/showthread.php?t=64323&page=2).

        Skoro jednak mikrofale niszczą białko to może też białkowe struktury mikroorganizmów, których chcemy się pozbyć - nawet w formie przetrwalnikowej. Takie formy tworzą tylko niektóre bakterie a i to nie przez zupełne, a tylko znaczne odwodnienie (źródło: wikipedia). Poza tym do sterylizacji trafiałyby butelki niedługo po myciu, więc trudno mówić o szansach na "wyschnięcie".
        Wydaje mi się, że taka metoda sterylizacji butelek byłaby mniej czaso- i energochłonna (np w porównaniu do "wypalania" w piekarniku). W mojej mikrofali mieści się ok 8-9 butelek. Zakładając normalną warkę ok 20l to mam ~40 butelek, czyli ~5 wsadów do mikrofali. Licząc po max 2 minuty każdy to jest 10 minut na sterylizację. No powiedzmy 15 minut - z czasem na przekładanie butelek.
        Tylko że:
        1. nie wiadomo jak jest z równomiernością działania promiennika mikrofal - w tym przypadku byłoby to bez obrotowego talerza - butelki "na leżąco" - nieruchome.
        2. nie wiadomo jak skończyłoby się to dla kuchenki - kiedy nie byłoby praktycznie niczego, co pochłania MW - w normalnej pracy MW pochłania woda zawarta w podgrzewanym produkcie (zdaje się, że w instrukcji kuchenki jest zapis, żeby nie włączać jej na pusto - niestety nie mam pod ręką).

        Najlepiej, żeby ktoś eksperyment zrobił - np sterylizacja w mikrofali i potem wykonanie takiej próby (to sie chyba posiew nazywa). Robił ktoś coś takiego, ale badał wyższość środka do dezynfekcji nad płynem do naczyń - było to na forum wino.org.pl. Niestety za licho nie mogę do tego dotrzeć i podać źródła.

        Ok - to tyle...
        Liczę na polemikę...
        Pozdrawiam wszystkich, którzy doczytali do końca

        Comment

        • fidoangel
          Senior
          • 07-2005
          • 3489

          #5
          W tym dziale znajdziesz opracowania wybranych tematów do działu BA. Przeznaczone są one do przedyskutowania zanim zostaną zamieszczone w serwisie w ostatecznej formie.
          "nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)

          Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))

          Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
          Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
          Sprawdź >>>Przewodnik<<<

          Comment

          • Grothesk
            Senior
            • 11-2005
            • 811

            #6
            Nie znam się kompletnie na warzeniu piwa ale nawiązując do wątku mojego poprzednika, napiszę tylko, że promieniowanie mikrofalowe zmienia chiralność (skręcalność) cząsteczek białka z L-aminokwasów na P-aminokwasy. Taka kiełbaska np wyjęta z mikrofalówki i poddana promieniowaniu nie jest tą samą, którą włożyliśmy wcześniej

            Dlatego właśnie spożywanie produktów przygotowywanych w kuchenkach mikrofalowych szkodzi człowiekowi.

            A może do sterylizacji używać lepiej ultrafioletu?


            to takie trzy grosze ode mnie

            Tomek

            Comment

            • alnus
              Senior
              • 07-2007
              • 459

              #7
              Gdybym znalazł tanią mikrofalówkę w której na stojąco zmieściłyby się butelki NRW, przestałbym je wygrzewać w piekarniku. Grothesk, czy ty chcesz spożywać butelki sterylizowane w mikrofalówce? Nie sądzę, żeby szkło zaszkodziło ci wlaśnie dlatego, że poddane było promieniowaniu mikrofalowemu

              Comment

              • k3cho
                Junior
                • 05-2007
                • 3

                #8
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika alnus Wyświetlenie odpowiedzi
                Gdybym znalazł tanią mikrofalówkę w której na stojąco zmieściłyby się butelki NRW, przestałbym je wygrzewać w piekarniku (...)
                U mnie oczywiście też się nie mieszczą na stojąco - ale to chyba nie problem - myślałem, żeby je wkładać na leżąco.
                No, chyba, że są jakieś zasady, że butelka musi być skierowana ku zenitowi, żeby kosmiczna energia mogła swobodnie przepływać

                Dzięki fidoangel! Przegrzebałem gruntownie wino.org.pl, a artykuł był tuż tuż. Ot, skleroza
                Last edited by k3cho; 07-01-2008, 20:53.

                Comment

                • alnus
                  Senior
                  • 07-2007
                  • 459

                  #9
                  Nie chodzi mi o żaden kosnos, tylko nożliwość sensownego ustawienia większej ilości butelek naraz. Póki co wygodniej mi ustawić naraz 20 butelek w piekarniku, tyle, że trzeba odrobinkę poczekać, aż wystygną. Natomiast często zdarza się, że zabraknie mi kilku flaszek przy butelkowaniu i wtedy faktycznie wkładam zwilżone butelki do mikrofalówki na parę minut. Mikrofale działają bezpośrednio na mikroby i dodatkowo gotują wodę i wytwarzają gorącą parę, która powinna załatwić resztę. Narazie robiłem tak ze trzy razy i nie zaznaczałem specjalnie butelek, ale jak do tej pory jeszcze nie natrafiłem na zepsute piwo...

                  Comment

                  • miksiok
                    Junior
                    • 12-2006
                    • 29

                    #10
                    W przypadku dezynfekcji butelek, to nie wiem po co te pomysły z piekarnikiem czy mikrofalówką.
                    Chyba, że ktoś nie posiada dużego gara do zacierania.

                    Pakuję do takiego tyle świeżo wymytych butelek ile się tylko zmieści, nalewam na dno gara trochę wody, gar przykrywam i gotuję parę minut. Po wygotowaniu wyjmuję przy użyciu ręcznika (żeby się nie poparzyć) jednocześnie wylewając resztę wody z butelek i po chwili nalewam piwo. Proste i skuteczne.

                    Metoda wyczytana na forum jakiś rok temu, gdy zaczynałem warzyć.

                    Comment

                    • alnus
                      Senior
                      • 07-2007
                      • 459

                      #11
                      Każda metoda jest dobra, jeśli jest skuteczna. Piekarnik ma wg. mnie tą zaletę, że butelki wychodzą z niego suche, ale gar też nie jest złym pomysłem.

                      Comment

                      Przetwarzanie...
                      X
                      😀
                      🥰
                      🤢
                      😎
                      😡
                      👍
                      👎