W jaki dzień tygodnia najczęściej warzysz?

[Marusia]

Ciekawa jestem, ja to u Was się układa, bo u mnie jakieś 85% warek zostało zrobione w niedzielę. Sporadycznie zdarza mi się też warzyć w środku tygodnia, baaaardzo rzadko w sobotę (po piątkowym piwkowaniu jakoś mi się nie chce).

I jeszcze napiszcie, czy warzycie przedpołudniem, po południu, wieczorem??

Ja warzę albo od rana, albo zaczynam najpóźniej ok. 13.00.

[kopyr]

Prawie tylko w soboty. Przez początkowy okres działalności browaru zaczynałem gdzieś około 14-16, ale to okazało się nie najlepszym wyjściem. Od kilku warek warzę w soboty rano, zaczynając ok. 7-8.
Inne prace kiperskie jak obciągi czy rozlew zdarzają sie w tygodniu, ale warzenie tylko w soboty.
Ze dwa razy warzyłem w tygodniu, jak żona jeździła w delegacje, ale później byłem nieźle zgięty w pracy dzień później, bo warzenie przeciągało się do późna.

[ART]

przeważnie od rana, tylko dni powszednie - bo weekendy prawie wszystkie zawalone zresztą warzymy stosunkowo rzadko więc nie wiem czy jest się czym chwalić

[jacer]

Zależy kiedy następuje rozlew. Warzenie rozpoczyna się następnego dnia. Ostatnio staram się zaczynać najpóźniej o godz 16.00 co by nie siedzieć po nocy.

[Marusia]

Zależy kiedy następuje rozlew. Warzenie rozpoczyna się następnego dnia.

Czy mógłbyś wytłumaczyć tę zależność? Bo nie widzę jakoś związku

Aaaaa!!! WIEM - masz jeden fermentor???

[Sherman]

Ostatnie moje warki były warzone w sobotę lub w niedzielę, ale kiedyś każdy dzień tygodnia był dobry. Zaczynam najpóźniej o 13 żeby nie siedzieć do późna.

[jacer]

Aaaaa!!! WIEM - masz jeden fermentor???

Brawoo!! jeden fermentor ale dwa balony i trza to jakoś jeszcze połączyć żeby się nie zazębiało.

[anteks]

zawsze w dni powszednie (bo jestem sam w domu) zaczynam koło 8 rano ,wstawiam wodę w tym czasie małego do przedszkola , woda wtedy w sam raz i kończe koło 14,30 jak żona wraca z pracy (juz posprzątane)Bywa że sie nie wyrabiam wtedy chmielenie następnego dnia

[huanghua]

Bodajże w 100% w soboty (nie pamiętam innego dnia). Start zazwyczaj 10-11.

[Wielki_B]

Generalnie w soboty i niedziele. W kulminacji sezonu także często w tygodniu. Np. śrutuję na 2 warki we wtorek, a potem w środę i czwartek warzę po pracy. Całość limitują drożdże, bo nie lubię kiedy maja oczekiwać na robotę dłużej niż 2 dni w lodówce.
A teraz laba - nie warzę ani w weekend, ani w tygodniu. Bo nastał czas na najlepsze - degustacje i... degustacje
I tak do jesieni.

[rafal_s]

Staram się zawsze wymierzyć w sobotę, żeby móc się spokojnie wyspać w niedzielę po sobotnio-wieczornym sprzątaniu po warzeniu. W sobotę też zresztą nie zaczynam o świcie, tylko koło południa, więc schodzi mi cały dzień, bo niestety mam kuchenkę elektryczną (płyta ceramiczna) która nie dysponuje zbyt wielką mocą. Stąd podgrzanie całego gara brzeczki do gotowania zajmuje trochę czasu. Marzy mi się konkretny palnik, ale będzie musiał jeszcze poczekać...
W niedzielę często butelkuję, bo to mniej czaso- i energochłonne (może z wyjątkiem mycia butelek ;-) ).
W ciągu tygodnia jeszcze mi się nie zdarzyło i pewnie nieprędko się zdarzy.

[JARECKI40]

W każdy możliwy byle wolny od pracy . Ostatnio zaczynam między 18-19, a chmielę na drugi dzień.

[mwa]

Jako, że pracuję w weekendy i święta (co drugi) a w tygodniu mam wolne więc zaczynam w nocy poprzedzając dzień wolny od pracy. No chyba, że mam więcej wolnego więc od rana. A w jaki dzień tygodnia to już zupełnie różnie.

[e-prezes]

Podobnie jak mwa, zwykle pracuję w weekendy, więc mimo, że podałem opcję "niedziela" - tak zwykle warzyłem, to ostatnio po prostu w różnych nieprzewidywalnych dniach. Ot kiedy mam wolne lub mam nocną zmianę.

[Wujcio_Shaggy]

My w soboty - z powodów organizacyjno-logistycznych. Choć tak dawno już nic nie było, że może nie powinienem zabierać głosu w ankiecie...