Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Węgry, Miskolc, Kiss Tábornok u. 55, Gyertyános sörfőzde

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • docent
    Senior
    • 10-2002
    • 5205

    Węgry, Miskolc, Kiss Tábornok u. 55, Gyertyános sörfőzde

    Kolejny minibrowar Miskolca znajduje się ok. dwa przystanki autobusowe na wschód od uroczego minibrowaru Baráthegy. Tym razem już jest to typowy lokal gdzie jednak podaje się tylko i wyłącznie płyny -bez i alkoholowe. Trzy niewielkie pomieszczenia obsadzone przez kilku panów w średnio-starszym wieku, za barem róweśniczka bywalców nie rozumiejaca ni słowa po angielsku. Piwo tylko jasne w cenie 180 HUF (ok. 3 pln). No i wszystko byłoby fajne i klimatyczne gdyby nie to, że piwo było po prostu kiepskie. Lekko kwaśnawe z nieprzyjemnymi posmakami, które w miarę opróżniania kufla stawały się coraz bardziej nieznośne. Jeżeli inne nieczynne już minibrowary w Miskolcu warzyły podobne piwo, to wcale się nie dziwię że upadły...
    Piwna Praha-przewodnik po praskich lokalach z prawdziwym piwem
    Przewodnik po miejscach gdzie warzy się i serwuje dobre piwo-Polskie Minibrowary
    Piwne podróże po Czechach-Piwne Czechy
    Polskie Minibrowary na FB - codziennie nowe informacje!
  • bastion
    PremiumUżytkownik
    • 10-2006
    • 1117

    #2
    Idąc, a raczej jadąc śladami Docenta, docieramy do przystanku Tancsics ter.
    Tutaj jedziemy już wspólnie z linią tramwajową, V1 której przystanek na wysepce, znajduje sięna przeciwko sali knajpianej, i pijąc piwo entuzjaści komunikacji szynowej, mogą sobie robić fotki przez okno, nie odrywając się od szklanki.
    Budynek baru, wygląda jak na mój gust, bardzo klimatycznie w stylu '' fine de siecle'', a lokal musi tu już istnieć wiele lat, zważywszy na osad, od dymu tytoniowego na ścianach..
    Teren za budynkiem ogrodzony, a na przybudówce z tyłu napis ''browarek''.
    Reklamy piwnej nie sposób przeoczyć, bo duże tablice z ofertami widac już z daleka, z ulicy.
    Jakie to oferty?
    Za litr jasnego 220 ft, a za litr ciemnego 330 Ft, czyli generalnie taniocha.
    Wewnątrz za ladą, pani w średnim wieku zajęta rozmową z z jakimś jegomością.
    Na pytanie o to, czy można zobaczyć browarek, nie podjęła w ogóle tematu.
    Również na pytanie o szkło, podstawki, czy etykietki...
    No cóż.
    Piwo które nosi nazwe Zempleni, w tym dniu tylko jasne w ofercie.
    Typowy lager niezły, wcale nie miał kwaśnych posmaków, i wchłaniał sie całkiem sympatycznie. Chociaż do piwa wcześniej konsumowanego z browarku Barathegy, się nie umywało.
    Szkoda że nie było ciemnego.
    Nie widzieliśmy firmowego szkła.
    W knajpce prawie pusto, jedynie kilka osób zajęte graniem na automatach..
    Dwie sale, które wręcz epatują chłodem, i pustką ..żadnego klimatu.
    Może po południu jak jest więcej osób, atmosfera się ożywia.
    Ciekawe jak smakuje ciemne piwo, bo jasne całkiem przyzwoite.
    Cena za jasne nalewane to: 200 Ft, za 0.5, 130 za 0.3, i 90 za 0,2l.
    Ciemne odpowiednio: 265,160,120 Ft.
    Do zjedzenia, są przekąski typu leczo, flaki i pieczona kiełbasa, ale nie doświadczyliśmy tego organoleptycznie.
    Dla tych co to wybierają wino też gratka, bo wytrawny Tokaj, kosztuje 530 Ft, za 1.5 l. Półsłodki za 650 Ft, (ok.10 zł) i w tej samej cenie, czerwone cuvee z regionu Gyongyos.
    Dziwić się, że piwo czasem tam idzie w odstawke.
    Lokal czynny od 6.00 - 21.00. Piękna godzina otwarcia dla tych, co to zespół suchej wargi miewają z rana..
    Reasumując, piwo niczym sie nie wyróżniające, ale też bez jakiejś ciężkiej skazy na charakterze.
    Może ktoś trafi kiedyś na ciemne..

    Comment

    • pawellaskowski
      Senior
      • 07-2003
      • 180

      #3
      ja odwiedziłem ten lokal w czerwcu i bez trudu otrzymałem etykietki. piwo było tylko jasne ale całkiem znośne

      Comment

      • bastion
        PremiumUżytkownik
        • 10-2006
        • 1117

        #4
        Widocznie się nie spodobałem pani przy barze, bo mi nic nie dała.

        Comment

        • bastion
          PremiumUżytkownik
          • 10-2006
          • 1117

          #5
          Po kilku latach od ostatniej wizyty, znowu wskoczyłem tam na kilka chwil, co by stwierdzić jakieś zmiany.

          Zmiany są i to nie tylko cen, bo to chyba normalne, chociaż biorąc pod uwagę pierwszy wpis Docenta z 2007 roku, podwyżka kufla jasnego o 60 gr. nie jest jakoś szczególnie bolesną dla kieszeni.
          Zmienił się asortyment.

          Przybyło sporo pozycji, chociaż w zdecydowanej większości to piwa smakowe.
          Chili,dynia, wiśnia,banan,czekolada,śliwka, pigwa.

          Z ""normalnych'' piw to jasny lager w wersji filtrowanej i niefiltrowanej, oraz 18* ciemny eliksir, na którego ostrzyłem sobie zęby, ale musiałem obejść się smakiem.
          Spróbowałem za to czekoladowego, które nie było jakoś smakowo odjechane, i mogę go w zupełności polecić miłośnikom ciemniaków.

          Widać że głównym rodzajem który jest sprzedawany, to jasny lager, i w sumie to nie może dziwić.
          Browarek jest nastawiony głównie na sprzedaż w petkach, czemu służą ciekawe kraniki, z których można równocześnie napełniać dwie butelki.
          Już wcześniej na puste petki nalepiane są naklejki a później tylko się nalewa do nich piwo.

          Tym razem udało mi się dostać naklejki w formie nieużywanej, bez problemu.

          Najtańsze piwa nalewane za 0.5 litra, to jasny Vilagos w cenie 220 Ft, natomiast najdroższe to Eliksir i Chilis za 380 Ft czyli jakieś niecałe 6 zł.
          Eliksir to konkretne piwo, taki porter w wersji light, i to musi kosztować, ale żeby papryczki chili tak podrażały produkcje tego drugiego?

          Jeśli chodzi o litrowe pety, to najtańsze jasne kosztuje 250 Ft a najdroższy Eliksir i Chilis 600 Ft.
          Za każdą petke pobierana jest kaucja w wysokości 30 ft.

          Lokal dalej w klimacie robotniczo- chłopskim, więc żadnej rewolucji piwnej tam nawet na kilometr nie czuć.
          Przyjść, walnąć lufę ,przepić piwem, ewentualnie pograć w automaty albo w karty.
          Klimaty których u nas już daaawno nie widziałem.
          Wielki plus to zakaz palenia w miejscach publicznych obowiązujący na Węgrzech.
          Nie trzeba wietrzyć ubrania po pobycie w knajpie.

          Parę fotek z galeryjki:


          Comment

          • dadek
            Senior
            • 09-2005
            • 4552

            #6
            Przemieściłem się tu (8.08.2017) zaraz po wizycie w browarku Baráthegy odległego o jakieś 2 km. Obecnie linia tramwajowa jest zmodernizowana i przedłużona aż do stacji kolei wąskotorowej Majláth, co po krótkim spacerze pozwala na dojazd bez korzystania z autobusu. Zmieniono również lokalizację przystanków i przy browarze Gyertyános tramwaje się obecnie nie zatrzymują. Nowe niskopodłogowe Škody obserwowałem siedząc sobie na zewnątrz u wejścia (przy okrągłych, ciężkich, metalowych stołach i takichż krzesłach), mając do wyboru widok w drugą stronę na zalesione wzgórza.
            W środku salka z barem gdzie przy ściennych blatach można spożywać piwa na stojąco, obok druga z czarnymi ławami i wyglądającą jak wiejski płot boazerią, za nią kolejna w jasnym drewnie z oknami wychodzącymi na ulicę.
            Obok baru tablica z etykietami 24(!) produkowanych tu piw, obok druga z obecnie dostępnymi lanymi do wypicia na miejscu, lecz jak się okazało niezbyt aktualna.
            Jednak różnorodność jest złudna - tylko 4 z 24 to były z założenia piwa (w tym 2 to wersja Pilsa filtrowana i niefiltrowana), reszta to rozmaite smakowe z chyba całym przeglądem sklepu owocowo-warzywnego. Jednak jak zaobserwowałem z czym wychodzili klienci przybywający z PET-ami do napełnienia, to jednak te wynalazki mają powodzenie. Piwna rewolucja to chyba na razie na Węgrzech pojęcie znane pewnie paru tysiącom osób w Budapeszcie...
            Byłem więc przekonany, że wypiję tu tylko 2 piwa:

            - Pils (filtrowany) https://www.browar.biz/forum/showthread.php?t=123123
            - Barna https://www.browar.biz/forum/showpos...06&postcount=2
            Jednak pani nalała mi jeszcze końcówkę
            - Kazamata https://www.browar.biz/forum/showthread.php?t=123124
            i okazało się być najlepsze, więc wieczór zakończyłem dobrym piwnym akcentem.

            Poza tym jak to na Węgrzech - kufle gołe, podkładek nie ma, więc z piwnych gadżetów jedynie etykiety.

            Swoimi uzupełniłem w galerii wcześniejsze foty dryxa i bastiona (nie mam pojęcia dlaczego nie wyświetlają się tam jednocześnie??):



            Last edited by dadek; 27-09-2017, 23:39.

            Comment

            • pebejot
              Senior
              • 01-2010
              • 1415

              #7
              Przygodę z węgierskimi browarami rozpocząłem dopiero w tym roku, a Gyertyános sörfőzde był drugim zaliczonym mikrusem. Wizyta w browarze połączona była z wcześniejszym zaliczeniem widokowej linii wąskotorowej do Garadny.
              Minibrowar zlokalizowany jest zaledwie 700 metrów od początkowej stacji kolejki - Miskolc Dorottya utca.

              Trafiłem na 2 rodzaje piwa lanego: Pilsa w cenie 250 HUF za pół litra i Meggy (wiśniowego, bardzo słodkiego jak ulepek) za 370 HUF.
              Z olbrzymiej palety piw smakowych, nalewanych do PETek było dostępnych aż 16 z 21 oferowanych.

              Degustację uskutecznialiśmy podobnie jak Dadek na zewnątrz, obserwując przejeżdżające tramwaje, nie wiedząc jeszcze że później w drodze do dworca zostaniemy spisani przez kanarów, gdyż powodowani piwami z Gyertyános sörfőzde zapomnimy o bożym świecie, a co dopiero o zakupie biletów

              I jeszcze w kwestii przekąsek. Już nie po raz pierwszy na Węgrzech mogę powrócić do smaków dzieciństwa, tu bowiem słone paluszki, prażynki i temu podobne przegryzaki robione są tak jak u nas dawniej i mają dobry smak, bez żadnej chemii i sztucznych aromatów.
              Tu zajadaliśmy się paluszkami za 120 HUFów.


              Zdjęcia:




              Comment

              • e-prezes
                Senior
                • 05-2002
                • 19163

                #8
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pebejot Wyświetlenie odpowiedzi
                (...)nie wiedząc jeszcze że później w drodze do dworca zostaniemy spisani przez kanarów, gdyż powodowani piwami z Gyertyános sörfőzde zapomnimy o bożym świecie, a co dopiero o zakupie biletów
                A ile ta wiedza Was kosztowała? W gratisie?

                Comment

                • pebejot
                  Senior
                  • 01-2010
                  • 1415

                  #9
                  Najpierw zaproponowano wręczenie łapówki, koniec końców wystawiono mandat na kwotę 7800 forintów, zapomniawszy o wpisaniu nr pesel, nr dowodu osobistego i adresu.

                  Comment

                  • pebejot
                    Senior
                    • 01-2010
                    • 1415

                    #10
                    Kolejna wizyta po 5 latach, tym razem obyło się bez mandatu w tramwaju, choć znowu były kanary
                    Wizyta była związana z kolejnym przejazdem kolejką wąskotorową, tym razem pociągiem specjalnym do Mahoca, gdzie planowe pociągi turystyczne nie jeżdżą już od wielu lat.

                    W browarze na kranach były dostępne 3 piwa:
                    - Pils w cenie 280 / 370 / 480 HUF za 0,2 / 0,3 / 0,5 l.
                    - Pils niefiltrowany (w tych samych cenach)
                    - Wiśniowe - 500 / 650 / 850 HUF.

                    Przez pięć lat Pils podrożał zatem prawie o 100%, a wiśniowe aż o 130% !!!
                    Jak zwykle olbrzymi wybór piw smakowych w litrowych butelkach PET.
                    Tego dnia (26.08.2023) w Miszkolcu był upał 35 stopni, dlatego na dalszą drogę zaopatrzyłem się w dwie PET-ki z piwem Liczi, oraz Lodowym z anyżem. Plastiki poszły na pniu.
                    Attached Files

                    Comment

                    Przetwarzanie...
                    X
                    😀
                    🥰
                    🤢
                    😎
                    😡
                    👍
                    👎