Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Działania w Rębiechowie

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • ados
    Member
    • 12-2006
    • 94

    Działania w Rębiechowie

    Witam,
    po dość długim czasie od zarejestrowania się i przywitania w serwisie w browar.biz zacząłem przygodę z warzeniem a po jeszcze pewnej ilości czasu postanowiłem co nieco tu opisać o swoich dokonaniach.

    Na dzień dzisiejszy mam za sobą cztery warki i lekturę postów z kołyski piwowarskiej do 2004 roku, dalej mi się nie chciało juz czytać. Zacząłem oczywiście od brew kitów (pierwsze trzy). Pierwszy to Irish Stout John Bull 3kg. Z tego co pamiętam, bo było to już ze trzy miechy temu, większość czynności poszło całkiem łatwo (bo żona z dzieckiem była poza domem i nikt nie "pomagał"). Brew kita doprowadziłem do wrzenia po czym wymieszałem w fermentorze z wodą z kranu. Pierwszy zonk pojawił się gdy przyszeedł czas na zadanie drożdży (bo żona z dzieckiem wróciła ). Wtedy z racji zamieszania nie spojrzałem na temperaturę i dodałem zrehydratowane drożdże do brzeczki aby mieć "temat" już zamknięty, dosłownie i w przenośni. No i po chwili zbladłem jak zobaczyłem że na termometrze ciekłokrystalicznym że temperatura jest poza skalą. Niemniej fermentacja ruszyła, temperatura musiała być ok 30*C bo rano rurka dawała znać, że fermentacja ruszyła. Wtedy też przecholowałem z wodą, w sumie wyszło 24 litry brzeczki. Druga warka to był tego samego producenta 3kg brew kit - Export Pilsener (górner fermentacji , czyli prawie jak pilsener). Tutaj scenariusz był podobny, z tym że już pilnowałem się z temperaturą brzczki i drożdże książkowo zadałem poniżej 30*C. Ponadto dodałem wody mniej niż zalecał producent (21l) Obie warki trzymałem na fermentacji burzliwej 7 dni i cichej po 5 dni. Leżakowały po 2 tygodnie . Już mi pozostały po nich wspomnienia - jak najbardziej pozytywne i nie tylko moje, ale i znajomych. Wszystkim smakowały a export pilsener przede wszystkim, więc mimo, że już mam za sobą pierwsze zacieranie to drugi brew kit powtórzę. Trzecia warka to też był brew kit - Coopersa, niestety z dodatkiem cukru trzcinowego gdyż kupowałem go w Leroy Merlin a tam nie ma suchego ekstraktu a nie chciałem zmarnować weekendu aby czegoś nie uwarzyć. Aczkolwiek po próbowaniu próbek do mierzenia ballingu stwierdzam, że może nie będzie tak źle, ale fajerwerków się nie spodziewam. Załączam fotke stouta z pierwszej warki. W następnym poście o pierwszym zacieraniu.
    Attached Files
  • ados
    Member
    • 12-2006
    • 94

    #2
    pierwsze zacieranie

    Na pierwsze zacieranie wybrałem recepturę ze strony www.piwo.org - Full Aroma Hops. Trochę ją jednak zmodyfikowałem, ale od początku. Zaplanowałem brzeczkę 15 litrów, mam gar na 17 litrów, więc proporcjonalnie zmniejszyłem ilości surowców. Do śrutowania słodu użyłem młynka ze strony Bogutyn Młyn (była dyskusja na jego temat w dziale sprzęt). Całkiem prosto to poszło, chociaż sporo czasu mi zajęło. Po kuchni rozszedł się przyjemny zapach słodu. Nalałem do garnka wody z kranu i w temperaturze 40*C dodałem do 10l wody słód (z firmy Balic Malt z Gdańska). Zacier zrobił się dosyć gęsty, mieszanie przybrało postać całkiem dobrej siłowni – w jednej ręce termometr w drugiej warzecha. Używam płyty ceramicznej, która muszę powiedzieć całkiem dobrze się sprawdziła, ciągle mieszając udawało mi się utrzymywać temperaturę zacieru w jednej temperaturze w wymaganych przez recepturę czasach. Przeszedłem przez wszystkie przerwy zalecane w recepturze, po czym po negatywnej próbie jodowej przystąpiłem do filtrowania i wysładzania Wysładzałem 5 litrami gorącej wody (troszkę poniżej 80*C). Trochę się jednak zdziwiłem sprawdzając blg później – pomiar wskazał 15* przy temperaturze brzeczki 30*C. Wynikało to pewnie z większej ilości słodu, którą dostałem a nie chciałem zostawiać sobie 300g kupki słodu, więc wrzuciłem wszystko. W czasie chmielenia więc dodałem jeszcze trochę przegotowanej wody, ale i tak blg było całkiem wysokie. Chmielenie trochę też skopałem, bo dodałem chmiel goryczkowy przed zagotowaniem brzeczki. W czasie chmielenia rozległ się browarniany zapach, jaki zwykło się czuć swego czasu na dworcu we Wrzeszczu – jak browar Heveliusz jeszcze istniał. Czas chmielenia więc był de facto krótszy niż zalecany w recepturze, ale nie przejąłem się tym specjalnie, bo drugą porcję chmielu dałem razem z trzecią, więc tutaj też celowo ten czas skróciłem. Następnie przelałem piwko do fermentora i wystawiłem na taras, aby szybciej się schłodziło - było to już po św. Ance więc liczyłem na dobrodziejstwa chłodnych wieczorów i poranków. Całość czasu nie licząc śrutowania i sprzątania zajęło ok. 5,5h. Rano zadałem zrehydratowane drożdże. W chwili obecnej warka jest na cichej fermentacji po 7 dniach burzliwej. Sprawdzając blg popróbowałem piwka i zanosi się na całkiem niezłe, aczkolwiek na pewno będzie inne niż przewidywane przez recepturę.

    Comment

    • jkocurek
      Senior
      • 12-2006
      • 1030

      #3
      Witam i gratuluję udanego startu

      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ados Wyświetlenie odpowiedzi
      Do śrutowania słodu użyłem młynka ze strony Bogutyn Młyn (była dyskusja na jego temat w dziale sprzęt). Całkiem prosto to poszło, chociaż sporo czasu mi zajęło. .
      Jakie wrażenia z użytkowania młynka? Wg mnie nawet na jedynce śrut jest zbyt drobny. Śrutowanie idzie przez to ślamazarnie. Polecam Ci dorobienie otworka w pokrętle tak, żeby zwiększyć rozstęp wałków (na szczęście jest to możliwe) wówczas śrutowanie idzie błyskawicznie (tak jak w Porkecie).
      Czy zauważyłeś też problemy z "zaciąganiem" ziaren z podajnika do wałków?
      Last edited by jkocurek; 05-09-2007, 08:07.
      Pozdrawiam,
      Jacek
      Świentechlywiki

      Comment

      • ados
        Member
        • 12-2006
        • 94

        #4
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jkocurek Wyświetlenie odpowiedzi
        Jakie wrażenia z użytkowania młynka? Wg mnie nawet na jedynce śrut jest zbyt drobny. Śrutowanie idzie przez to ślamazarnie. Polecam Ci dorobienie otworka w pokrętle tak, żeby zwiększyć rozstęp wałków (na szczęście jest to możliwe) wówczas śrutowanie idzie błyskawicznie (tak jak w Porkecie).
        Czy zauważyłeś też problemy z "zaciąganiem" ziaren z podajnika do wałków?

        Co do młynka to tak, ziarna klinują się w podajniku, córka mi pomagała mieszając w odwróconym pędzelkiem w podajniku, co jej się bardzo podobało . ja miałem ustawione na ok. 2,5 i wtedy się ziarna ładnie miażdżyły. Nawet bez dziurki dodatkowej, pokrętło się dociska, chociaż się co jakiś czas przesuwa i trzeba poprawiać. Co do tempa to dokładnie, idzie wolno, ześrutowanie 3kg zajęło mi 2h.

        Comment

        • jkocurek
          Senior
          • 12-2006
          • 1030

          #5
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ados Wyświetlenie odpowiedzi
          Co do młynka to tak, ziarna klinują się w podajniku, córka mi pomagała mieszając w odwróconym pędzelkiem w podajniku, co jej się bardzo podobało . ja miałem ustawione na ok. 2,5 i wtedy się ziarna ładnie miażdżyły. Nawet bez dziurki dodatkowej, pokrętło się dociska, chociaż się co jakiś czas przesuwa i trzeba poprawiać. Co do tempa to dokładnie, idzie wolno, ześrutowanie 3kg zajęło mi 2h.
          Hmmm, jesteś pewien, że 2,5 a nie 1,5? Między 2 a 3 jest raczej ciągła zmiana rozstawu w kierunku coraz mniejszego a 2 juz jest za IMO za mała.
          Przy rozstawie wałków w okolicy 1,3 śrutowanie przebiega w tempie 1kg na 10 góra 15 minut
          Pozdrawiam,
          Jacek
          Świentechlywiki

          Comment

          • ados
            Member
            • 12-2006
            • 94

            #6
            Możliwe , nie pamiętam w tej chwili.

            Comment

            • ados
              Member
              • 12-2006
              • 94

              #7
              Tymczasem teściowa odnalazła gdzieś podpiwek kujawski delecty, jaki robiono w jej domu i również moja żona, pacholęciem będąc, go pijała a i z nostalgią wspomina. Aby więc zyskać dodatkowe poparcie dla domowego piwowarzenia postanowiłem się zmierzyć z owym podpiwkiem. Niemniej ilość cukru zalecana w przepisie w przeliczeniu na butelkę trochę mnie zmroziła (500g na 10l, 25g na butelkę). Trochę więc zmodyfikowałem przepis i przeprowadzę normalną fermentację, podrasowałem go też odrobiną słodu karmelowego, zobaczę co z tego wyjdzie (ruska pepsi). Po gotowaniu wywar przypominał kawę zbożową. Dodałem drożdże piwowarskie górnej fermentacji a nie piekarskie, bo chyba o takich tylko mogli pomarzyć ludzie w czasach PRLu, którzy robili ów podpiwek. Swoją drogą opakowanie podpiwku wyglądało jakby było żywcem wyrwane z tej epoki .

              Comment

              • ados
                Member
                • 12-2006
                • 94

                #8
                Trochę mnie zastanawia ten podpiwek, coś fermentacja nie chce ruszyć, ale nie przejmuję specjalnie, wiele się po nim nie spodziewam.

                Comment

                • ados
                  Member
                  • 12-2006
                  • 94

                  #9
                  Podpiwek zabutelkowałem, w tej chwili smakuje dziwnie - chyba kwach z tego będzie, ale niech stoi sobie, nie spodziewam się rewelacji, ma szanse długo być nieruszany .

                  Popróbowałem tymczasem piwka z pierwszej zacieranej warki, piana i nagazowanie rewelacyjne, czuć jednak wciąż mocno drożdże i jest mętne, ale to akurat mi się podoba. Tymczasem czekam na surowce z BA i planuję uwarzyć India Pale Ale.

                  Comment

                  • coder
                    Senior
                    • 10-2006
                    • 1347

                    #10
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ados Wyświetlenie odpowiedzi
                    Tymczasem czekam na surowce z BA i planuję uwarzyć India Pale Ale.
                    IPA dobrze jest warzyć, jak już masz trochę zapasu w piwniczce, bo dojrzewa naprawdę długo.

                    Comment

                    • ados
                      Member
                      • 12-2006
                      • 94

                      #11
                      No z tym to ja w ogóle mam problem, dlatego równolegle warzę z brew kitów bo są stosunkowo "szybkie" , ale nie rozpisuję się na ten temat tutaj

                      Comment

                      • ados
                        Member
                        • 12-2006
                        • 94

                        #12
                        warka #2

                        Tymczasem popełniłem drugą zacieraną warkę, trochę to improwizacja i nie wiem co z tego wyjdzie. Zawiódł mnie młynek do zboża i odmówił posłuszeństwa i zostałem na lodzie z ześrutowanym 1,7kg słodu pilzeńskiego i 2kg słodu karmelowego. Zrobiłem więc coś co mam nadziej nie będzie przynajmnie niesmaczne, ale zobaczymy. Warka 10l w tym 1,7 kg słodu pilzeńskiego i 0,7 kg słodu karmelowego. Po 12g chmielu goryczkowego i aromatycznego. Zacierałem w temperaturze 64*C 30 min. i w temperaturze 72*C 40 minut. Potem jeszcze 10 minut w temp 79*C. Wysładzanie 1 raz 5l. Gotowanie 1h. Drożdże - saszetka Safale. Drożdże zadałem rano po wystawieniu brzeczki w fermentorze na taras. Było to w zeszły piątek dzisiaj już fermentacja burzliwa praktycznie ucichła. Pożyjemy zobaczymy, kolor brzeczki bardzo ładny, ciemny, z rurki ładnie waniało jak przytknąłem nos w czasie bąbelkowania.

                        Comment

                        • jkocurek
                          Senior
                          • 12-2006
                          • 1030

                          #13
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ados Wyświetlenie odpowiedzi
                          Zawiódł mnie młynek do zboża i odmówił posłuszeństwa
                          Co się stało z młynkiem? Używałeś jakiegoś napędu?
                          Last edited by jkocurek; 03-10-2007, 09:19.
                          Pozdrawiam,
                          Jacek
                          Świentechlywiki

                          Comment

                          • ados
                            Member
                            • 12-2006
                            • 94

                            #14
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jkocurek Wyświetlenie odpowiedzi
                            Co się stało z młynkiem? Używałeś jakiegoś napędu?
                            Tylko ręcznego , zaczął strasznie ciężko chodzić na optymalnym rozstawie żaren. A ak kombinowałem z ustawieniami to albo leciała mąka i to w bardzo wolnym tempie, albo żarna nie pobierały ziaren, trochę się wkurzyłem i zamówiłem porkerta (tak to jest jak się chce coś kupić tanio).

                            Comment

                            • jkocurek
                              Senior
                              • 12-2006
                              • 1030

                              #15
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ados Wyświetlenie odpowiedzi
                              Tylko ręcznego , zaczął strasznie ciężko chodzić na optymalnym rozstawie żaren. A ak kombinowałem z ustawieniami to albo leciała mąka i to w bardzo wolnym tempie, albo żarna nie pobierały ziaren, trochę się wkurzyłem i zamówiłem porkerta (tak to jest jak się chce coś kupić tanio).
                              Mój jak na razie tylko piszczy Musze go chyba nasmarować. No i ważne jest prawidłowe ustawienie żaren. Niestety bez ingerencji w konstrukcje sie nie obejdzie
                              Last edited by jkocurek; 03-10-2007, 09:31.
                              Pozdrawiam,
                              Jacek
                              Świentechlywiki

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X
                              😀
                              🥰
                              🤢
                              😎
                              😡
                              👍
                              👎