Tweet
Saksonia, nie przyprawia o zawrót głowy, w ilości browarów, jak sąsiednia Bawaria, ale specjalnie nie ma się czego wstydzić.
Tradycja produkcji świetnych schwarcbierów, czy bocków, zaprowadziła mnie w okolice Chemnitz, i Zwickau, aby nieco poznać tamtejsze piwa.
Region Erzgebirge, ma do zaoferowania, tak duże browary, jak i małe lokalne browarki.
Z Chemnitz do Aue, prowadzi urocza linia kolejowa, która mija piękny, stary budynek browaru, w Einsiedel.
Taki tradycyjny, z cegły bez świecących puszek, z blachy.
W Aue, jest minibrowar Lotters wirtschaft, w którym pokazano mi prywatny kufel, grającego w tamtejszej drużynie przez długie lata, znanego piłkarza Andrzeja Juskowiaka,
prywatnie stałego bywalca tamtejszego browarku.
W środku pomiedzy tymi miejscowościami, położone jest Zwonitz.
Bez specjalnych atrakcji, z przyjemnym ryneczkiem, z domami szachulcowymi.
Od epoki NRD, już trochę minęło, co niekoniecznie było widać w Zittau, czy Bautzen, gdzie były budynki ,noszące ślady ostrzałów z wojny.
Za rynkiem kawałek pod górke, stoi budynek w którym przez szybę widać miedzianą kadź.
W środku, bardzo kameralny nastrój, z miła obsługą, i kilka sal.
W tym dniu '' z kija'', był Pils, oraz Dunkles.
Dunkles przeciętny, natomiast Pils całkiem sympatyczny, aczkolwiek w miarę picia nieco tracił.
Każde po 2.70 Euro za 0,5l.
Na tablicy kreda pisało, że już za trzy dni będzie specjalne piwo sezonowe, ale nie zdecydowałem się na tak długie posiedzenie...
Lokal jest czynny codziennie od 11-stej, a zamyka się ? Do ostatniego klienta.
Na szcęście, niemieccy klienci, nie są takimi maratończykami jak np. młodzież w Barcelonie, gdzie jeszcze o 4 rano, nie można zamknąć lokalu, z uwagi na całkiem pokaźny tłumek.
W budynku działa też pensjonat.
Ciakawe jest to, że browar rozlewa piwo do butelek, i to w sortymencie znacznie bogatszym, od tego nalewanego.
Na tyłach,na małym placyku, jest sklep gdzie można się zaopatrzyć, w kilka ciekawych piwek, z tutejszego minibrowaru.
W tym dniu były to:
Pilsner
Dunkel
Schwarzbier
Ziegenbock
i aromatyzowany kirsch-brau.
Oprócz aromatyzowanego i bocka, wszystkie w butelkach NRW.
Chociaż widać, że browar miał w zamyśle nalewać do butelek, z zamykaniem porcelanowym, o czym świadczy charakterystyczna krawatka, w kształcie kotwicy.
W tym sklepiku, jest również wybór kilku innych gatunków, z lokalnych browarów.
Ceny jak w innych sklepach, ok.0.60 centów za butelke.
Browar został założony w 1997 roku, i ma się dobrze.
Trend, powstawania małych browarów na terenie Saksonii, ma dalej miejsce, co szczególnie cieszy piwnych globtroterów, bo po upadku NRD, znikło sporo browarów.
Myślę, że najgorsze już za nimi.
Tradycja produkcji świetnych schwarcbierów, czy bocków, zaprowadziła mnie w okolice Chemnitz, i Zwickau, aby nieco poznać tamtejsze piwa.
Region Erzgebirge, ma do zaoferowania, tak duże browary, jak i małe lokalne browarki.
Z Chemnitz do Aue, prowadzi urocza linia kolejowa, która mija piękny, stary budynek browaru, w Einsiedel.
Taki tradycyjny, z cegły bez świecących puszek, z blachy.
W Aue, jest minibrowar Lotters wirtschaft, w którym pokazano mi prywatny kufel, grającego w tamtejszej drużynie przez długie lata, znanego piłkarza Andrzeja Juskowiaka,
prywatnie stałego bywalca tamtejszego browarku.
W środku pomiedzy tymi miejscowościami, położone jest Zwonitz.
Bez specjalnych atrakcji, z przyjemnym ryneczkiem, z domami szachulcowymi.
Od epoki NRD, już trochę minęło, co niekoniecznie było widać w Zittau, czy Bautzen, gdzie były budynki ,noszące ślady ostrzałów z wojny.
Za rynkiem kawałek pod górke, stoi budynek w którym przez szybę widać miedzianą kadź.
W środku, bardzo kameralny nastrój, z miła obsługą, i kilka sal.
W tym dniu '' z kija'', był Pils, oraz Dunkles.
Dunkles przeciętny, natomiast Pils całkiem sympatyczny, aczkolwiek w miarę picia nieco tracił.
Każde po 2.70 Euro za 0,5l.
Na tablicy kreda pisało, że już za trzy dni będzie specjalne piwo sezonowe, ale nie zdecydowałem się na tak długie posiedzenie...
Lokal jest czynny codziennie od 11-stej, a zamyka się ? Do ostatniego klienta.
Na szcęście, niemieccy klienci, nie są takimi maratończykami jak np. młodzież w Barcelonie, gdzie jeszcze o 4 rano, nie można zamknąć lokalu, z uwagi na całkiem pokaźny tłumek.
W budynku działa też pensjonat.
Ciakawe jest to, że browar rozlewa piwo do butelek, i to w sortymencie znacznie bogatszym, od tego nalewanego.
Na tyłach,na małym placyku, jest sklep gdzie można się zaopatrzyć, w kilka ciekawych piwek, z tutejszego minibrowaru.
W tym dniu były to:
Pilsner
Dunkel
Schwarzbier
Ziegenbock
i aromatyzowany kirsch-brau.
Oprócz aromatyzowanego i bocka, wszystkie w butelkach NRW.
Chociaż widać, że browar miał w zamyśle nalewać do butelek, z zamykaniem porcelanowym, o czym świadczy charakterystyczna krawatka, w kształcie kotwicy.
W tym sklepiku, jest również wybór kilku innych gatunków, z lokalnych browarów.
Ceny jak w innych sklepach, ok.0.60 centów za butelke.
Browar został założony w 1997 roku, i ma się dobrze.
Trend, powstawania małych browarów na terenie Saksonii, ma dalej miejsce, co szczególnie cieszy piwnych globtroterów, bo po upadku NRD, znikło sporo browarów.
Myślę, że najgorsze już za nimi.