Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Czechy, Kladno, Doberska 29, Minipivovar Vorel

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • bastion
    PremiumUżytkownik
    • 10-2006
    • 1117

    Czechy, Kladno, Doberska 29, Minipivovar Vorel

    Sporo sie wcześniej naczytałem o tym minibrowarku na czeskich forach piwnych, a były to słowa mocnej krytyki, więc z ciekawości nie mogłem nie skonfrontować teorii z rzeczywistością.
    Restauracja ''U Konvalinku'' jest usytuowana w dzielnicy Kladna - Rozdelov, dobry kawałek od centrum, prawie na granicy lasu. Najbliższy dojazd pociągiem to przystanek Kladno Rozdelov, od którego pieszo idzie się jakieś 10 minut.
    Szyld z orłem, nad wejściem ''naprowadza'' na cel.
    W środku tylko jedna osoba pijąca ''G''.
    Miła pani oznajmia nam że jest miejscowe piwo, tak jasne jak i ciemne.
    Wystrój knajpki, taki sobie zwyczajna pivaren, tylko że na ścianach bardzo fajne malunki, które nieco rozweselają tą nieco smętną, wczesno -południowo atmosferę. Na ścianie TV z jakimś filmem z lat 30-tych... Panienka ucieka boso po łące, aby nie dać się (choć oczywiście pragnie tego) złapać przystojnemu żołnierzowi.
    Prawie grobowa cisza.
    Pani przynosi w grubych szklankach z Gambrinusa, pięknie mętne z grubą pianą jasne.
    Zapach zdradza nieco,, kwasek.''
    Pierwszy łyk i widać grymasy na twarzach, ale kwas !
    No cóż ,coś takiego sprzedawać to zgroza !
    Piwo ciemne wygląda pięknie, zupełnie nieprzejrzyste, ma lekki zapach kawowy, nadzieja tli się w nas...
    To jasne przy tym, to był ''pikuś'', to dopiero jest kwas !
    Zwykła żenada, i to co opisywali czescy internauci sprawdza się w 100%. Ten gość jest podobno dumny z tego że robi kwaśne piwo, chociaż znalazłem notke że sam od 25 lat nie pija piwa.
    Powinni go związać i wlać mu do gardła ze trzy litry, a może cztery..
    Po jakimś czasie wyszedł z zaplecza w ubraniu roboczym ,właściciel pan Milos Vorlicek, i pytał czy smakuje nam jego piwo.
    Jako generalnie dobrze wychowany, odpowiedziałem że pijalne, choć długość mojego nosa wydłużyła sie chyba w tym momencie o jakieś 20 cm.
    Chciałem aby pokazał nam swój browarek, który ma miejsce na tyłach restauracji, ale jak stwierdził, ma remont i jest tam ''bordel'' ,więc nie pokaże nam go. No cóż nie napiszę że innym razem, bo choć się nie zapieram, to raczej innego razu nie będzie.
    Fakt, byłem w niektórych minibrowarach w Czechach, gdzie trafiłem na piwo bardzo słabe, wręcz niedobre jak np. Medlesice (kwas) albo Blucina (dziwny posmak chloru) ale w minibrowarach, tak już to czasem bywa, że partie bywają skrajnie różne, i czasem jest w tym pewny urok, bo przecież robią to piwo ludzie, a nie maszyny.
    W tych wypadkach, obiecałem sobie powtórzyć te piwa, bo faktycznie mogłem trafić tylko na ''defekt'' który jest wyjątkiem, i kładzenie'' krzyżyka'' na danym minibrowarku, nie przystoi tak po jednej wizycie.
    Natomiast co do Vorela...
    Czytając wcześniejsze posty na czeskich forach, widzę że gość jest niereformowalny, więc wizytę tam, polecam tylko osobom lubiącym ekstremalne doznania, albo cierpiącym na zaparcia (chociaż mój żołądek okazał sie być bardzo dzielny) zaledwie 10 koron za jasne, i 15 za ciemne piwo, to taniej niz specyfiki, ''udrożniające'' jelita, a i to naturalne, nie żadna chemia.
    Restauracja jest czynna codz. 11-22.
    Jedzenie typu gulasz i kiełbaska z mikrofali.
    No cóż, nie w moim typie jest ''flekowanie'' wszystkiego dookoła, bo przecież gość ma swój ''koniczek'' jak mawiają Czesi, w warzeniu piwa, i mu się chcę w to bawić.
    I za to musze go pochwalić, i tylko za to.

    Przy restauracji jest również tania ubytovna, której właścicielem jest pan Vorlicek.
    Dobre na pobyty w poście, umartwianie ciała i duszy jak znalazł!
  • Jurandofil
    Senior
    • 10-2007
    • 976

    #2
    Odwiedzając minipivovar v Kladne zeszłej zimy, chcąc ugasić pragnienie vorelskim kvasnicakem po całym dniu w podróży, doznałem szoku. Tak kwaśnego piwa jeszcze nie piłem. Kwas przechodzący niemalże w sól.
    Był w naszej grupie kolega, który za kvasnicakami ceskimi przepada i o dziwo...
    "To pivo bardzo mi smakuje!" - wypowiedział się zamawiając kolejne.

    Ja całkowicie zgadzam się z kolegą bastionem. Prędko (jeśli w ogóle) na kladenske pivo nie zawitam.
    Znam osoby pijące koncerniaki, mimo że próbowały PIWA. Już nie potrafię im pomóc...

    Maciek urodził się po zamknięciu Browarów Warmińsko-Mazurskich "JURAND" w Olsztynie. Będą musiały mu wystarczyć wspomnienia taty...
    Mateusz z kolei... w okresie wielkiego bumu browarów kontraktowych i minibrowarów restauracyjnych. Czego się ze mną napije za kilkanaście lat?

    Comment

    Przetwarzanie...
    X
    😀
    🥰
    🤢
    😎
    😡
    👍
    👎