Amarcord, Gradisca

[wrednyhawran]

Alk. 5,2%

Kolor: jasne złoto, klarowny.
Piana: całkiem wysoka, pęka grubymi bąblami, opada do grubego, centymetrowego kożuszka.
Zapach: Nijaki, niemal niewyczuwalny. Od razu skojarzył mi się z...Warką. Niestety, piwo pachnie jak przeciętna polska koncernówka.
Smak: Trudny do zdefiniowania innym słowem niż nijaki. Głównie słodowy, słodkawy, może jakieś owoce, chmiel, ale to już bardziej nadinterpretacja. Trzeba jednak przyznać, że goryczka po przełknięciu jest całkiem silna, ale dość cierpka. Nie mogę się pozbyć skojarzenia smaku tego piwa z czerwoną Warką.
Wysycenie: Średnie, pasuje do piwa.

Szkoda, że takie piękne, klasyczne opakowanie skrywa tak przeciętne piwo bez charakteru.
Volpina była znacznie lepsza, ciekawsza i warta wydania 2 euro, miała swój charakter. W tym przypadku taka cena za samo opakowanie to znacznie za dużo.

[Pancernik]

Napisane, że "bionda speciale" (specjalnie dla blondynek? ).
Piwo złote, klarowne, lagerowe. Wysoka, trwała, biała, bardzo drobna piana.
Pachnie delikatnie zbożem, acz z lekkim powiewem metalicznym i śladem chmielu. W smaku lekko tępa, choć sympatyczna goryczka, delikatne nuty jabłkowe (a może i innych owoców?).
Gaz średni w kierunku wysokiego. Krachla 0,5 typu "nieco obły granat" , na ecie pani z lat 30. w futrze (etoli) i czerwonym berecie , na tle zasłony/kurtyny.
Mnie to piwo bardzo podeszło, może to efekt chwili...