Dieu du Ciel, Aphrodite

[Latarnik]

Mikrobrowar z Saint-Jérôme w Quebec, Kanada.
To to samo piwo co "Aphrodisiaque".
Niefiltrowany stout.
Butelka 341ml; Alk. 6.5%
Piana zostawia trwaly kozuszek.
W smaku czekolada, wanilia i palone slody. Na poczatku delikatna slodycz, ktora przechodzi w niezbyt mocna goryczke.
Bardzo smaczne piwo, choc jak dla mnie nieco brakuje mu mocy

[ARTHUR]

Kapsla widze,ale jaki jest?

[Latarnik]

Arthur, tak na przyszlosc. Jak klade tak kapsla to znaczy, ze nic na nim nie ma. OK?
Ten ma tylko napisy na zabkach;
TWIST DREHEN TWIST SVITARE TWIST DEVISSER, a miedzy nimi sa strzaleczki.

[sibarh]

To to samo piwo co "Aphrodisiaque".

Czyli takie:

[Kolesław]

Aromat. Wanilia, czekolada arakowa "Kujawianka", prażony słód. Właśnie zorientowałem się, że piszę prawie dokładnie to co jest na etykiecie. Mniej więcej, bo tam jest po francusku, a nie jest to mój pierwszy, ani drugi język. I trzeci też nie... W każdym razie piszą tam, że nie "Kujawianka" tylko czarna czekolada i bourbon.
Smak jak wyżej z tą różnicą, że w tym wszystkim waniliowo-czekoladowy aromat sugeruje słodycz, której w smaku jest tylko troszkę na początku, a po chwili wchodzi prażono-chmielowa goryczka. Trzyma się długo, ale cień słodyczy tli się w tle.
Piana brązowata, dość wysoka średnio trwała, mazy takie sobie. Gazu prawie nie czuję.
Kolor brązowy, prawie czarny.
Bardzo dobry, nietypowy stout.