Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Czechy a religia - wydzielono z działu Knajpy / puby zagraniczne

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Mikko
    Senior
    • 12-2008
    • 583

    Czechy a religia - wydzielono z działu Knajpy / puby zagraniczne

    Lekki oftop ale dziwią mnie te wszystkie napisy "Dej Bůh štěstí" i krzyże nad drzwiami w knajpach w najbardziej ateistycznym kraju w Europie.
  • VanPurRz
    Senior
    • 09-2008
    • 4229

    #2
    Jest tradycja i jest fanatyzm religijny. Jedno z drugim nie ma nic wspólnego a myślę, ze chcesz to mieszać. Nikt nie wierzy w Mikołaja a jednak naszym dzieciom wciskamy ten kit bo taka jest btradycja.
    "Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"

    Comment

    • Mikko
      Senior
      • 12-2008
      • 583

      #3
      Co ma fanatyzm religijny to tego co napisałem? Chyba nie mi się coś miesza. Większości Czechów religia śmieszy, mają do tego prawo, dziwi mnie jedynie niekonsekwencja.

      Comment

      • docent
        Senior
        • 10-2002
        • 5205

        #4
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Mikko Wyświetlenie odpowiedzi
        Co ma fanatyzm religijny to tego co napisałem? Chyba nie mi się coś miesza. Większości Czechów religia śmieszy, mają do tego prawo, dziwi mnie jedynie niekonsekwencja.
        Wątpie by Czechów religia śmieszyła, uważają po prostu, że to prywatna sprawa każdego człowieka i tyle. Ale faktem jest, że w naszym katolickim kraju piwowarstwo właściwie nie odnosi się do religijnej tradycji, a w Czechach jak najbardziej. Zaczynąjąc od wspomnianego pozdrowienia piwowarów "Dej Bůh štěstí", przez częste nawiązywanie do św. Wacława (i obchodzenie świąt św. Wacława i św. Marcina), aż po warzenie specjalnych piw na okres Bożego Narodzenia i Wielkiej Nocy. I takie pojmowanie religijnej tradycji jak najbardziej mi odpowiada
        Piwna Praha-przewodnik po praskich lokalach z prawdziwym piwem
        Przewodnik po miejscach gdzie warzy się i serwuje dobre piwo-Polskie Minibrowary
        Piwne podróże po Czechach-Piwne Czechy
        Polskie Minibrowary na FB - codziennie nowe informacje!

        Comment

        • Pendragon
          Senior
          • 03-2006
          • 13949

          #5
          To ja trochę nie na temat, ale w sprawie stosunku Czechów do religii.
          Pozwolę sobie zacytować fragment książki czechofila Mariusza Szczygła (starsi pamiętają go z "dachu" Polsatu) "Zrób sobie raj". Fragment dotyczy pobytu w Pradze i opieki nad kotem Jasonem:

          Kiedyś zostałem z Jasonem na tydzień sam, był czerwiec, i musiałem codziennie wyciągać mu kleszcze, które przynosił z ogrodu. Z jednym trudnym kleszczem poszliśmy do weterynarza, dwa domy dalej. Pan Josef Míka, tęgawy i zażywny, dobrze po sześćdziesiątce, kleszcza wyjął jednym ruchem. Dzięki Bogu, powiedziałem, na co pan doktor odparł, że Bóg nie ma z tym nic wspólnego, ważna jest specjalna pęseta. Jak już tak miło nam się rozmawia o religii, dodałem, to może powiedziałby mi pan doktor, co się mówi po czesku, kiedy człowiek robi znak krzyża. Przyjeżdżam tu tyle lat, a jeszcze tego nie ustaliłem. Weterynarz otworzył szeroko usta, jakbym mu wyssał całe powietrze z gabinetu. Nie mam pojęcia, odparł po chwili, nigdy nie wykonywałem takiej czynności. Ale czeka tu jeszcze jedna pani, może ona wie, jak się po czesku przeżegnać. Zapytaliśmy, pani zadzwoniła nawet do koleżanki na Smíchov, niestety - też nie wiedziała. Ja to dla pana ustalę, obiecał doktor, tylko proszę mi dać kilka dni. Właściwie może w moim wieku dobrze by było znać te magiczne formułki, zastanowił się głośno.

          Last edited by Pendragon; 31-10-2011, 10:34.

          moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


          Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

          Comment

          • TeDy_beer
            Senior
            • 06-2011
            • 283

            #6
            Bedąc parę razy w Cieszynie czeskim jedna rzecz mocno uderzyła mnie po... oczach Sam religijny nie jestem zbytnio, ale żuca się w Czechach to, iż rano w niedziele połowa ludności przebywa w kajpach popijając piwko a druga połowa w kościele. Co lepsze po zakończonej mszy ludzie jeszcze przez 15 minut stoją pod nim i rozmawiają z sąsiadami i dopiero potem udająsię do domu. Tak też w polsce było ale ładnych ze 20 lat temu.
            Faktycznie zauważyłem coś co stwierdził jeden z kolegów przedmóców, kazdy robi to co cche i nikt nikomu nie zagląda przez ramię.
            AMEN i :stout:
            Browar Domowy Małe Ale
            Członek Polskiego Stowarzyszenia Piwowarów Domowych

            Comment

            • kopyr
              Senior
              • 06-2004
              • 9475

              #7
              Byłem kilka razy na mszy św. w Czechach i wrażenia są następujące. Ludzi jest bardzo mało, tyle co u nas w dzień powszedni, a to była niedziela. Z drugiej strony do komunii przystępuje 80-100% obecnych, a w Polce 30-50%.

              Zdziwiła mnie za to inna rzecz, w Czechach są właściwie tylko kościoły katolickie (w sensie czynne). O dziwo nic się nie ostało z ich reformacji spod znaku Husa. Wiem, że za pierwszym razem bardzo mnie to zaskoczyło.
              blog.kopyra.com

              Comment

              • pioterb4
                Senior
                • 05-2006
                • 4322

                #8
                Faktycznie zauważyłem coś co stwierdził jeden z kolegów przedmóców, kazdy robi to co cche i nikt nikomu nie zagląda przez ramię.
                I to się chyba nazywa normalność.

                Comment

                • Mikko
                  Senior
                  • 12-2008
                  • 583

                  #9
                  Pamiętajmy że katolicyzm dla Czecha kojarzył się z zaborcą (Niemcem, Habsburgiem). Protestantyzm spod znaku Husa został silnie stłumiony a Czesi poddawani rekatolizacji i dziś ci nieliczni katolicy są niejako z 'przyzwyczajenia' i z tradycji (plus duży nacisk na wychowanie w szkołach do wybuchu II Wojny Światowej). Nie zapominajmy że nie mniej liczne są dziś kościoły ewangelickie - Kościół Husycki i Czeski Kościół Ewangelicki o ile nie pokręciłem nazw. Protestantyzm stłumiony w XV wieku i na chwilę odrodzony w XIX nie miał możliwości na rozwinięcie skrzydeł jak w Niemczech, w Anglii czy Skandynawii. Komunizm też zrobił swoje w laicyzacji. Odpowiadając sam na swoje pytanie jedynym sensownym tłumaczeniem nawiązywania do chrześcijaństwa w piwowarstwie jest faktycznie tradycja. Ciekawe że w Polsce się nie zachowała (abstrahując od tego czy to dobrze czy źle)

                  Comment

                  • pioterb4
                    Senior
                    • 05-2006
                    • 4322

                    #10
                    Ciekawe że w Polsce się nie zachowała (abstrahując od tego czy to dobrze czy źle)
                    Bo w Polsce hasła "piwo" czy "alkohol" w pewnych środowiskach są traktowane na równi z takimi terminami jak korupcja czy prostytucja. U nas to jest od skrajności w skrajność, jedni nadużywają a drudzy najchętniej by wytępili. Dlatego nie mam złudzeń dlaczego taki rozbrat musiał nastąpić. No i jeszcze obaz peerelowskiej budki z piwem wciąż jest bardzo silny, tzn. wciąż wielu uważa piwo za trunek mało szlachetny, niegodny, coś z czym nie wypada się obnosić.

                    Comment

                    • Mason
                      Senior
                      • 02-2010
                      • 3280

                      #11
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4 Wyświetlenie odpowiedzi
                      Bo w Polsce hasła "piwo" czy "alkohol" w pewnych środowiskach są traktowane na równi z takimi terminami jak korupcja czy prostytucja.
                      Piwo owszem, ale alkohol nie koniecznie. Powiedz komuś, że jesteś koneserem wina, whisky, koniaku, to od razu dostaniesz bonus do charyzmy . A powiedz że jesteś koneserem piwa, to uznają Cię za zwykłego piwożłopa.
                      JEDNO PIVKO NEVADI!

                      Comment

                      • pioterb4
                        Senior
                        • 05-2006
                        • 4322

                        #12
                        Masz rację, piwo dla wielu to wciąż ten najniższy szczebel na drabinie alkoholi. No ale jak się przejdę moją starówką i zobaczę jak barmani w ogródkach podają piwo (przede wszystkim w jaki sposób), to faktycznie można dojść do wniosku że to napój niegodny szanującego się obywatela. Jak mawiał Ferdynand Kiepski o Unii Europejskiej: "Może nas wreszcie kultury nauczą...kultury picia!".

                        Comment

                        • Mason
                          Senior
                          • 02-2010
                          • 3280

                          #13
                          To co podają w zdecydowanej większości polskich knajp faktycznie jest niegodne szanującego się obywatela
                          JEDNO PIVKO NEVADI!

                          Comment

                          • Fala
                            Senior
                            • 07-2004
                            • 671

                            #14
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pendragon Wyświetlenie odpowiedzi
                            To ja trochę nie na temat, ale w sprawie stosunku Czechów do religii.
                            Pozwolę sobie zacytować fragment książki czechofila Mariusza Szczygła "Zrób sobie raj"...
                            A ja polecam wszystkim (nie tylko uczestnikom dyskusji) tę książkę do przeczytania, bo mówi właśnie o stosunku Czechów do religii
                            Napis: "ściągnięto 99%" cieszy tylko przez pierwsze pół godziny.
                            Admin ma zawsze rację

                            PIWOSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘ

                            Comment

                            • snorre
                              Senior
                              • 02-2006
                              • 655

                              #15
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Mason Wyświetlenie odpowiedzi
                              Piwo owszem, ale alkohol nie koniecznie. Powiedz komuś, że jesteś koneserem wina, whisky, koniaku, to od razu dostaniesz bonus do charyzmy . A powiedz że jesteś koneserem piwa, to uznają Cię za zwykłego piwożłopa.
                              To ja właśnie popełniłem wizerunkowe samobójstwo Poproszono mnie o opis na oficjalnej stronie mojej katedry (z kolei na oficjalnej stronie uczelni). Przy opisie zainteresowań napisałem"...i koneser piwa"
                              Tak dla referendum w sprawie usunięcia Ryszarda Grobelnego ze stanowiska prezydenta m. Poznania!

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X
                              😀
                              🥰
                              🤢
                              😎
                              😡
                              👍
                              👎