Cena za wstęp 50 Kč, tyle samo kosztuje festiwalowe szkło (nonic z logo imprezy i miarką 0,1, 0,2 i 0,3 l; można zabrać na pamiątkę lub zwrócić przy wyjściu z imprezy) – z tego co pamiętam to się chyba od lat nie zmieniło.
Pogoda dopisała, więc piwo można degustować zarówno w „pięknych okolicznościach przyrody”, w towarzystwie żywego inwentarza na obszernym terenie imprezy jak również pod dachem – w namiocie festiwalowym, sali restauracyjnej browaru czy też w pięknie wyremontowanej nowej części kompleksu (dwukondygnacyjna sala – parter + antresola z widokiem na zaplecze produkcyjne browaru Kocour. Mimo sporej ilości osób tłoku nie było.
Co do samego piwa (stoiska usytuowane były w namiocie, kolejek nie stwierdzono), nasza grupa opolska jednogłośnie opowiedziała się po stronie browaru
Kristýna (Hrádek nad Nisou) – bardzo smaczne piwa : NEIPA Korálek, APA Paprsek i kwas Střep – serwowane przez sympatyczną panią piwowar. Z ciekawszych pozycji należy odnotować :
- Samhain – peated red ale z browaru Maša,
- Piwo musujące z browaru Zichovec, czyli grodziskie z dodatkiem grillowanych cytryn i rozmarynu,
- Marachuj z browaru Krušnohor – który w przeciwieństwie do nazwy okazał się smaczną NEIPA.
- Chmelda i NEIPAK z browaru Lípák
- Amarillo Light z browaru Krušnohor.
Czy wrócimy tu za rok ? Zdecydowaliśmy, że raczej nie – trzeba odczekać, dać możliwość poprawienia się i ewentualnie sprawdzić ponownie za czas jakiś.
Leave a comment: