Ogłoszenie

Collapse

Zasady działu Knajpy/puby polskie

Zasady opisywania lokali:

1) Bardzo proszę o opisywanie każdego lokalu w osobnym temacie,
czyli jeden lokal, jeden temat

2) nazwa tematu powinna mieć strukturę:
miasto, adres, nazwa lokalu
Jeżeli zaś miasto zostało wydzielone jako osobny dział:
adres, nazwa lokalu

Z góry dziękuję za stosowanie się do tych prostych zasad. Mam nadzieję, że ułatwi nam to poruszanie się po tym dziale

Ważne: Piwa proszę komentować i oceniać w dziale Piwo konkretnie, a w tym dziale proszę się powstrzymać od oceny piwnego asortymentu, bo jednym dane piwa smakują, a innym nie.
See more
See less

Bydgoszcz, Poznańska 8, Regionalna Warzelnia Piwa

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

  • Pancernik
    replied
    Kurka-rurka, moje podróżnicze wizje zakładają zawinięcie raczej w godzinach wczesnych (praktycznie - zaraz po otwarciu), no i za kółkiem, co raczej wyklucza trening degustacyjny na miejscu.
    Koncepcja krystalizuje się po Waszych radach - dzięki! - tak: alternatywnie czwartek albo sobota krótko po 12-ej, piwo na wynos - do torby, reszta w homeopatycznych dawkach degustacyjnych (?), lekki obiadek w postaci gęsi - i dalej w drogę .

    Leave a comment:


  • pioterb4
    replied
    Ale, Koźlak, i pszenica jest na pewno ich. Miodowe zawsze z zewnątrz, pils jak Bóg da. Piwa butelkowe jesczcze w gorszym stanie niż lane z kija.

    Leave a comment:


  • leona
    replied
    Pancerniku, dobrze trafisz bo to będzie jeszcze sezon na gęsinę. W zeszłym roku było bardzo smacznie. A piwo?...

    Leave a comment:


  • Shedao
    replied
    Można kupic piwa na wynos, mają przy barze lodówki ze swoimi piwami w buteleczkach. Chociaż jak ja byłem, nie była to zbyt okazała kolekcja.

    Otwierają o 12, czynne jest do jakichś późnych godzin. Wcześnie nie zamkną w każdym razie

    To tego. Silnych nerwów i mocnego żołądka życzę.

    Leave a comment:


  • Pancernik
    replied
    Ponieważ twardym trza być a nie miętkim, nawet po przeczytaniu Waszych opinii nie wywietrzał mi z głowy pomysł, aby jadąc w grudniu do Torunia "zahaczyć" o Bydgoszcz.
    W związku z tym mam pytania do ludzi w świecie bywałych:
    1. jakie są godziny otwarcia tego przybytku?
    2. czy możliwe jest kupienie ich (podkreślam!) piw na wynos?
    3. które z serwowanych tam piw jest warzone na miejscu?

    Oczywiście, za odpowiedzi z góry dziękuję

    PS. Tak, tak, planuję wizytę(-y) w "Olbrachcie" i może "zawinięcie zakupowe" do Płocka...

    Leave a comment:


  • Shedao
    replied
    Zapoznawszy się z waszymi opiniami, nie byłem nastawiony zbyt optymistycznie - przyznaję. Tym bardziej, że kolega który był dwa dni przede mną poinformował mnie, że jemu barman próbował zrobić zlewkę z piw stojących za barem. Nie wiem czy to niedopite, czy resztki po nalewaniu... ale to już chyba żadna różnica.

    Zacznę od plusów, a właściwie od plusa, bo jest on jeden: położenie lokalu. Świetny ogródek, zaraz obok rzeczki, bardzo dobre miejsce na relaks. I to by było na tyle.

    Mi nie próbowano robić żadnych zlewek, nie wciskano również Ambera ani Fortuny. Za to barman chciał mnie oszukać na 20 zł.

    Miałem tą niewątpliwą przyjemność skosztować czterech piw: jasnego, ciemnego miodowego, pszenicznego oraz alta. I co tu o nich mówić? Alta uważam za najlepszego, bo dałem radę go dopić (0,3l). Reszta to takie paskudztwo, że nie wyobrażam sobie okoliczności w których miałbym pić te piwa. Chyba że w ramach przegranego zakładu: - przegrałeś, to teraz za karę kupię ci ciemne miodowe i musisz je wypić nie sądziłem w ogóle, że np. piwo pszeniczne może tak smakować... mi to przypominało zapach płynu do podłogi.

    Najgorszy minibrowar jaki odwiedziłem. Nigdy tam nie wrócę i odradzam również wam.

    Leave a comment:


  • JAckson
    replied
    Aha, można kupić piwa z Ambera i Fortuny

    Leave a comment:


  • JAckson
    replied
    I mnie było dane zahaczyć o to miejsce w sobotę.

    Zaznaczam, że nie czytałem wcześniej tego wątku, ale zaraz przeczytam

    Piwa to tragedia. Na razie najgorsze jakie trafiłem w browarze restauracyjnym. Wszystkie bez piany i gazu.
    Jak spróbowałem ejla to w pierwszej chwili myślałem, że to nie piwo...

    Pils, pszenica i ciemne miodowe także słabe.

    Na szczęście mają opcję skosztowania wszystkich piw po 0,125dm3 bo więcej nie dałbym rady.

    Jedzenia całkiem smaczne.

    Lokal ładnie położony nad rzeką. Ciekawy widok z ogródka.

    Można kupować szkło, ale były tylko małe kufelki 0,125dm3.

    Maj ą własne etykiety na piwo - różne dla różnych piw.

    Do kufelka dostałem jeszcze dwie podstawki.

    Obsługa zabiegana (imprezy), ale w miarę sprawna i uprzejma.

    Ze względu na tragiczne piwa nie prędko powrócę.

    Leave a comment:


  • ESKIMOS
    replied
    hahaha, Pioter Popieram!! takie kanajpy powinni likwidowac , robia ludzi w konia i pózniej nie potrafia dostrzec różnicy miedzy tyskim, a dobrym piwem ...

    ART- a do eskimosa czemu nie wpadles ?
    Pozdro

    Leave a comment:


  • ART
    replied
    Z premedytacją nie odwiedziliśmy będąc przejazdem.

    Leave a comment:


  • pioterb4
    replied
    Wystarczy na portalu gastronauci.pl poczytać opinie o pilsie - ile różnych smaków potrafią ludzie wyczuć w 0,5l tyskiego...

    Leave a comment:


  • FidelD
    replied
    A najgorsze jest, że spijacze koncerniaków, chodzą tam, chełpią się tym i twierdzą, że tam dają rewelacyjne piwo.
    Dla mnie dramat. Moje najgorsze piwo nie smakowało tak jak najlepsze z warzelni.

    Leave a comment:


  • pioterb4
    replied
    dlatego spodziewałem się uczty dla podniebienia.
    Trzeba było wcześniej przeczytać opinie na forum O ejlu mam identyczne zdanie, totalne nieporozumienie.

    Leave a comment:


  • stz
    replied
    jestem w szoku po trzeciej wizycie w tym lokalu.
    krótko po otwarciu warzelni dostałem przeciętnego pilsa.
    latem zeszłego roku miodowe smakowało mi w 100% jak miodowe z fortuny, a studiuję w poznaniu i możecie mi wierzyć, że znam to piwo doskonale. kelner twierdził, że było warzone na miejscu, ale ani w to nie wierzę, ani nie mam dowodów, że to nieprawda.
    w zeszłym tygodniu chciałem sprawdzić jak im wyszło ale.
    w moim wykonaniu najbardziej mi smakuje ale belgijskie leżakowane w butelkach, aż uzyska aromaty owocowe, bitter też mi całkiem podchodzi. dlatego spodziewałem się uczty dla podniebienia.
    w pierwszej chwili myślałem, że pani pomyliła kraniki i dostałem piwo pszeniczne, ale nie czułem goździków, bananów tudzież gumy do żucia.
    mętna breja jakby dopiero fermentowała w moim pokalu. bąbelki jak w szampanie i do tego zapach świeżych drożdży, które chyba ostatnio siedziały w zbyt wysokich temperaturach.
    ogólnie czuć było tylko w tym płynie niemal same drożdże.
    brak słów, jestem załamany, że miejsce, które mogło być perłą mojego rodzinnego miasta może jest ładne, może ma styl i charakter, a może i nawet serwuje smaczne dania, ale warzelnią dobrego piwa to to nie jest.
    nie wrócę tam już nigdy i każdemu odradzam ten lokal.

    Leave a comment:


  • leona
    replied
    Za to co tam się warzy powinni piwowara utopić w śmierdzącej brzeczce a urządzenia zlicytować i wymontować.
    Jedzenie dobre byle nie indyjskie (jak zaznaczył Becik). Jeśli w kwestii piwa, przez pół roku nic się nie zmienia to właściciel po prostu lekceważy klienta. I o tym trzeba pisać do znudzenia bo warzelnia godnie podtrzymuje sztandar dzierżony przez Koreba i Ediego.

    Leave a comment:

Przetwarzanie...
X
😀
🥰
🤢
😎
😡
👍
👎