Marszałkowska 80, Grill de Brasil [zamknięte]

[docent]

Też nie miałeś gdzie pójść. Trochę się w Wawie poprawiło z piwnymi miejscami. Akurat ten browar restauracyjny można sobie spokojnie odpuścić.

Bardzo dobrze zrobił. Przecież tylko przyjezdny może zdać relację o tym, co tam się aktualnie dzieje

[wpadzio]

Panowie, przecież tam się nie idzie, by napić się piwa. To optymalne miejsce (z racji położenia) na zmiękczenie towaru przed konsumpcją (wybaczcie kolokwializm) niezależnie od tego czy jest z Ursusa, Ursynowa czy Tarchomina

[Cooper]

Uderzając w ten deseń Wpadziu zależnie od klasy towaru można go zmiękczać również i Królewskim w niedomytej szklance po 5.50 za 0,5 l obok stacji Ursus Północny w osiedlowym blaszanym Barze u Janka.

[wpadzio]

Uderzając w ten deseń Wpadziu zależnie od klasy towaru można go zmiękczać również i Królewskim w niedomytej szklance po 5.50 za 0,5 l obok stacji Ursus Północny w osiedlowym blaszanym Barze u Janka.

Nie stary, tam towaru nie zmiękczysz, możesz co najwyżej odgrzać (podlać?) starego kotleta
Lans musi być i już Zagramaniczny browar z brazylijskim piwem to jest to! Do tego w samym centrum, więc i na taksie się oszczędzi

[żąleną]

Zaskoczenie in plus natomiast było przy płaceniu. Okazało się, że kufel 0,4l Pilsa kosztuje 4,8 PLN.

To chyba jakieś hepi ałers. Od jakiegoś czasu systematycznie podnoszą ceny, ostatnich nie sprawdzałem, bo piwo mnie zniechęciło.

[Kasztyk]

Dziwne piwo tam mają, osobiście mi nie smakuje

[Pancernik]

W plebiscycie "GW" Koronę Smakosza 2012 w kategorii "Jakość obsługi" otrzymał Browar de Brasil . Jednak będzie koniec świata!!!

[Mason]

Pewnie za skąpo ubrane kelnerki

[kloss]

Pewnie za skąpo ubrane kelnerki

Zdarzyło mi się tam widzieć i takie, które powinny się bardziej odziać.
Ale większość rzeczywiście robiła dobre wrażenie.
Byłem kilka razy, aczkolwiek już chwilę temu i poza jednym pobytem obsługa była co najwyżej poprawna, a raz nawet poniżej jakiegokolwiek poziomu. Może się poprawiło?
Rekompensują obsługą kiepskie piwo?

[bosonogi]

W plebiscycie "GW" Koronę Smakosza 2012 w kategorii "Jakość obsługi" otrzymał Browar de Brasil . Jednak będzie koniec świata!!!

hmm.To już wiem jaki lokal muszę koniecznie odwiedzić będąc w stolycy. Dobrze,że są takie plebiscyty.

[Piecia]

W plebiscycie "GW" Koronę Smakosza 2012 w kategorii "Jakość obsługi" otrzymał Browar de Brasil . Jednak będzie koniec świata!!!

Jaka gazeta taki plebiscyt i takie wyniki... Gówno Prawda: "gówno czytasz - gówno wiesz"... (nie urażając nikogo)

[gwzd]

Byłem tam w ostatnią sobotę i za jakość obsługi dałbym im góra 3/10 - musiałem rozmawiać z 3 kelnerami zanim wskazano mi stolik (a jeden z nich zasugerował, że przecież razem ze znajomym możemy zjeść obiad przy barze...), na przyjęcie zamówienia czekałem 15-20 minut, a po opłaceniu rachunku po około 5 minutach zjawiła się druga kelnerka i zapytała czy chcemy zapłacić. Słowem - zero organizacji pracy pomiędzy osobami obsługującymi salę, zarządzanie na poziomie amatorskim.

Co do piwa to aktualnie pils czy tam jasne jest kiepściutkie, a pszenica nie odbiega poziomem od przeciętności innych browarów restauracyjnych, które miałem okazję odwiedzić. Za to ciemne jest całkiem smaczne, tylko dość słabo chmielone.

[Vortex]

Po dość długiej przerwie miałem okazję pojawić się w Grill de Brasil. Jeśli chodzi o piwo; była pszenica; lager i ciemne. Zamówiłem deskę: 3 piwa objętość po 0,15 l za 15 zł. Więc się cenią. Jakościowo: pszenica całkiem OK, lekka, bez jakiś rewelacji, ale też bez wad. Lager był mocno zmętniony i dość toporny w smaku. Od ciemnego czuć było intensywnym masłem, które przytłumiło pozostałe doznania smakowe. Jeszcze dodam, że wentylacja fatalna. Za to plusa przyznam za jedzenie: Beef burger 200 g mięsa w zestawie za 23 zł, naprawdę smacznie.

[e-prezes]

W końcu się skusiłem wejść ponownie. 10 zł za 0,4 litra nawet dobrego dunkla nie nadszarpnęło budżetu. Ludzi w sobotę tłumy niemożliwe. W ofercie był jeszcze pils, pszeniczne. Podstawek brak.

[slawekkazek]

Po dłuższej przerwie mialem okazję po raz drugi zagościć w Grill de Brasil. Z przyjemnością odnotowuję wyraźną poprawę jakości tutejszych piw. Pierwsza wizyta zakończyła się katastrofą, tzn. żadne z zakupionych przeze mnie piw nie zostało dopite do końca. Przy drugim podejściu było dużo lepiej. Całkiem poprawny dunkel, nijaki pils (ale nijaki oznacza, że był pijalny i bez wyraźnych wad - a to dużo!). Zaskoczyło mnie jednak coś innego: duże piwo oznacza tu kufel 1 litrowy, małe - 0,4 litra. Tylko, że małego pilsa podano mi w szklance (huta szkła Krosno), z wyraźną cechą fabryczną 0,5 (!) litra, zaś piwo nalano uczciwie do kreski (licząc z wątłą pianą to było go nawet więcej). Rozglądając się dyskretnie po sąsiednich stolikach zauważyłem, że nie tylko ja zostałem wyróżniony w ten sposób. Z wrażenia wypiłem nawet drugiego pilsa (a niech tam), i znowu to samo. Przestudiowałem ponownie kartkę i otrzymany rachunek. Ze szwindelkami w drugą stronę spotkałem się niejednokrotnie. Ale żeby tak?! Czy ktoś potrafi mi wytłumaczyć ten fenomen?