Estonia, Narva, Hariduse 5, Narva Prulikooda. [ Bez wyszynku]

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • bastion
    PremiumUżytkownik
    🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2006.10
    • 1144

    Estonia, Narva, Hariduse 5, Narva Prulikooda. [ Bez wyszynku]

    Narva ze względu na pięknie położony nad rzeką o tej samej nazwie zamek, jest jednym z nielicznych turystycznych celów w Estonii. Samo miasto bardzo przeciętne, ale kiedy pozna się jego dzieje podczas ostatniej wojny, można zrozumieć dlaczego tak jest. Do tego dochodzi fakt, że języka estońskiego w ogóle nie słyszałem.
    W takim miejscu na zachodzie zapewne działał by jakiś mikrus, co by wyciągnąć nieco kasy z kieszeni turystów. tutaj jednak jest inaczej.

    Co prawda od 2014 roku działa browar rzemieślniczy, ale nie ma własnej knajpy a o jego istnieniu wiedzą tylko miejscowi.
    Mieści się w kompleksie handlowym w centrum miasta. Jednak wejście do niego nie jest od ulicy, tylko trzeba wejść na podwórze. Za ścianą jest restauracja Parl, ale z tego co wiem, nie ma tam nalewanego piwa z lokalnego mikrusa.

    Technologia zajmuje trzy bardzo małe pomieszczenia. Po schodkach na pięterku urzęduje szef, u którego pracownik musiał dostać pozwolenie na moje fotki.
    Warzelnia i za nią pomieszczenie z tankami gdzie ręcznie napełniano petki. W nich o pojemności 1 litr, można kupić miejscowe piwo.
    Jest jeszcze magazynek słodu i chmielu gdzie stoi lodówka z piwami na sprzedaż. To wszystko.
    Nie widziałem tabliczek znamionowych, ale warzelnia z takimi charakterystycznymi uszkami na górze, przypominała mi produkty węgierskiej firmy z lat 90-tych.
    Surowce do produkcji są wszystkie z importu.

    Asortyment klasyczny bez żadnych wystrzałów nowo falowych. Wszakże klientela miejscowa nie ma ochoty na jakieś eksperymenty.
    Podczas mojej wizyty w lodówce stały następujące piwa:
    * Bumblebee czyli miodowe- 5,2% ( o ekstrakcie piw nie uzyskałem informacji)
    * Ginger imbirowe- 4,6%
    * Marzen- 5,2%
    * Premium Lager-4,5%
    * Baltic Porter- 7,1%

    Dodatkowo na moją prośbę nalano mi z tanku petke z pszenicą która ma nazwę- Narwenweizbier- 5,5%.

    Natomiast z etykiet które dostałem zauważyłem że jeszcze były kiedyś:
    Cherry wiśniowe- 4,5% i Fresh Hop Pilsner-4,2%.

    Wybór nawet całkiem solidny.
    Jednak degustowane później w/w piwa rozczarowały mnie. Czułem w nich jakieś dziwne posmaki jakby stęchlizny. Coś jakby sprawa złego słodu.
    Jedynie porter był jak dla mnie całkiem udany.

    Piwa na miejscu kosztują 4€ za litrową petke i 4,50€ za portera i miodowe. Jak na warunki estońskie, całkiem znośnie.

    Można tam zaglądnąć codziennie, od niedzieli do czwartku w godzinach 10.00- 20.00 a w piątki i soboty nawet do 22.00.


    Na fotkach:
    Ogólny wygląd z zewnątrz i warzelnia.
    Attached Files
  • bastion
    PremiumUżytkownik
    🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2006.10
    • 1144

    #2
    Jeszcze tanki z mini rozlewnią i magazynek z surowcami oraz lodówką z piwami
    Attached Files

    Comment

    • bastion
      PremiumUżytkownik
      🥛🥛🥛🥛🥛
      • 2006.10
      • 1144

      #3
      Na koniec komplecik zakupionych piw na tle miejscowej twierdzy. Petka z pszenicą bez etykietki, bo nalana została specjalnie z tanka.
      Attached Files

      Comment

      Przetwarzanie...