Porównanie
Właśnie wypiłem dwa Zwierzyńce: pierwszy z browaru w Lublinie, drugi z browaru w Zwierzyńcu. Różnica była minimalna - na korzyść tego drugiego. Powtarzam - minimalna, a nie, że pierwsze to sikacz a drugie niebo w gębie. Oba były po prostu dobre.
Właśnie wypiłem dwa Zwierzyńce: pierwszy z browaru w Lublinie, drugi z browaru w Zwierzyńcu. Różnica była minimalna - na korzyść tego drugiego. Powtarzam - minimalna, a nie, że pierwsze to sikacz a drugie niebo w gębie. Oba były po prostu dobre.
Tę wersję też należy ocenić.
W sumie fajnie, gdyby nie to, że po połowie kufla wrażenia te zanikają razem z gazem, a Zwierz staje się trudno wypijalny. Marniutko, oj marniutko...
Comment