Prosty lager.
Lekko chmielowy, lekko słodowo-słodkawy, pachnie jakoś słodkawo, jak jakieś pianki czy coś...
Ma 4,6% i 10,8*, co dla twardych "człowieków Północy" nie jest jakimś szczególnym wyczynem.
Barwa klasycznie złota, piana biała, dość drobna, niezbyt wysoka, raczej nietrwała.
Ciekawa butelka 0,33, tajemnicze napisy w języku "finlandzkim" .
Szału nie czyni, ale doceniam, bo koleżanka z wojaży przywiozła .
Przywiozła też pasztet z renifera, może on zrobi na mnie większe wrażenie...?