Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

||Marusia||Bestseller - część II

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • kot_z_cheshire
    Senior
    • 11-2005
    • 2201

    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Shlangbaum
    proszę nie lajtować mi wątku
    OK, to teraz z grubej rury....

    wielkiego, obrzydliwego nochala,który upodabniał go do wieprza.

    czy teraz wystarczająco hardkorowo?
    Młode koty mają adhd, niestety.
    Aksjomat Cole'a - suma inteligencji na planecie jest stała, liczba ludności rośnie.
    Dysleksja i żyrafy nie istnieją.
    Jaszczomb jaszczombowi pudla nie wydudla.

    Comment

    • Shlangbaum
      Senior
      • 03-2005
      • 5828

      Z powodu tego nochala nazywano go często 'Gilotyna' gdyż nie raz już gil znosa przyciął mu wargę.

      Krakowski Konkurs Piw Domowych !

      Comment

      • cielak
        Senior
        • 03-2004
        • 2890

        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Shlangbaum
        Z powodu tego nochala nazywano go często 'Gilotyna' gdyż nie raz już gil znosa przyciął mu wargę.
        Którą później szył różową nitką wyjętą ze stringów, różowych. Szyjąc wargę niechcący przyszył język do niej i głosno wrzasnął:
        -O kulcze psysyłem se walge!! Ale to boli cholela!!

        Ból ten rozdzierał jego ciało, wił się z bólu i...
        zupka chmielowa dobra i zdrowa!!

        Comment

        • Shlangbaum
          Senior
          • 03-2005
          • 5828

          ...i kątem oka zobaczył Barbarę Streisand w TV - o cholera! - pomyślał - ktoś ma bardziej wiszącą wargę ode mnie.

          Krakowski Konkurs Piw Domowych !

          Comment

          • garfunkel
            Senior
            • 04-2005
            • 1068

            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Shlangbaum
            ...i kątem oka zobaczył Barbarę Streisand w TV - o cholera! - pomyślał - ktoś ma bardziej wiszącą wargę ode mnie.

            ...woman in love...warga Habsburgów...pokręcone myśli, niczym kosodrzewina. Sen autora, niczym piwem skwaśniałym do życia pobudzony, miał się ku końcowi. Poza granicą majaka tego, żył pokój autorski, mocno kurzem przypudrowany, zapachem codzienności nasiąknięty. Męskie sprawy. Pełno butelek po syropach wszelakich, na kaszel... a kartki zastygły w oczekiwaniu na ciepło szorstkiej dłoni...pisz... ,pisz...Obudził sie, i wyróżnił pierwszeństwem nie kartki spragnione, a sardynki pomidorowe w puszce zamknione. Głodny był.

            Comment

            • garfunkel
              Senior
              • 04-2005
              • 1068

              Nadto, nie dawało mu spokoju dziwne mrowienie w lędźwiach.

              Comment

              • Shlangbaum
                Senior
                • 03-2005
                • 5828

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika garfunkel
                Nadto, nie dawało mu spokoju dziwne mrowienie w lędźwiach.
                Wygiął się nieludzko by dokładnie spojrzeć na swoje lędźwie a Tam ruski sputnik, który mu już od dawna latał koło tyłka

                Krakowski Konkurs Piw Domowych !

                Comment

                • garfunkel
                  Senior
                  • 04-2005
                  • 1068

                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Shlangbaum
                  Wygiął się nieludzko by dokładnie spojrzeć na swoje lędźwie a Tam ruski sputnik, który mu już od dawna latał koło tyłka
                  ...nie był to jednakże ruski sputnik, a "Turecki gambit"... pokłosie jednego Diaboła.. Azazela zapewne..
                  sputnik?? a co to sputnik? Sputnica - spódnica! Wot-ta ruskij się jakiś w umie zalągł..

                  Comment

                  • garfunkel
                    Senior
                    • 04-2005
                    • 1068

                    Czuł się jak młody bóg. Wczorajszego dnia wyszedł był od swej, byłej już, kobiety ze słowami: "Mam nadzieję, że na zawsze zniknę z twojego życia...". Było mu lekko, z każdą chwilą lżej.

                    Comment

                    • Shlangbaum
                      Senior
                      • 03-2005
                      • 5828

                      Jego męska duma rosła i rosła. Aż zachaczył nią o hydrant na chodniku i wylądował w szpitalu. Po zagipsowaniu dumy wołali za nim na odziale ortopedycznym "złamas".

                      Krakowski Konkurs Piw Domowych !

                      Comment

                      • Krzysiu
                        Krzysiu
                        • 02-2001
                        • 14936

                        Tym niby hydrantem był przebrany profesor Miodek, który na widok takiej ortografii dostał ataku agresora i zręczny uderzeniem maczugi złamał jedno z odnóży Sputnika. Następnie udał się był na najbliższy przystanek komunikacji miejskiej, gdzie ...

                        Comment

                        • Makaron
                          Senior
                          • 08-2003
                          • 2107

                          Wsiadl do windy, przebral sie w damskie ubrania i wyszedl na spacer pod ksiezycem. Chodzac wsrod miejskich odpadkow dumal nad przyszloscia narodu.
                          "If you see a beer, do it a favor, and drink it. Beer was not meant to age." Michael Jackson

                          Comment

                          • garfunkel
                            Senior
                            • 04-2005
                            • 1068

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Makaron Wyświetlenie odpowiedzi
                            Wsiadl do windy, przebral sie w damskie ubrania i wyszedl na spacer pod ksiezycem. Chodzac wsrod miejskich odpadkow dumal nad przyszloscia narodu.
                            ...zadumał w końcu nad tym, skąd ma damskie fatałaszki...Przeglądnął się w wypolerowanej szybie mijanego sklepu z mięsiwem : "babciny" kapelusz nieco przekrzywiony, stara i szeroka nader koronkowa suknia, pod spodem - a jakże - haleczka stłamszona przez życie...Zaśmiał się pod nosem, tak - ot chichotnął dwakroć i ruszył do domu. Trza się przewietrzyć! Rower wyciągnąć z lamusa, udom żelaza przydać, wydyszeć z siebie pustkę... A później obiad. Wewiórze nakazał fasolki szparagowej gotować i już się o niej rozmarzył. I o fasolce, i o Wewiórze.

                            Comment

                            • zbysia
                              Senior
                              • 09-2004
                              • 907

                              ...dni mijały szybko. Zostawiały w pamięci smak i zapach spożywanego jadła. Jakoś tak zimą. Żarcie głowę zaprząta. O żołądku nie wspominając! Dzisiejszego wieczora zasię snuła się po kuchni cudna woń pomidorowej, obiecująco ścielała się tuż, tuż przed samym nosem...
                              fANIAtic www.faktoria-ukraina.pl

                              Comment

                              • garfunkel
                                Senior
                                • 04-2005
                                • 1068

                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika zbysia Wyświetlenie odpowiedzi
                                ...dni mijały szybko. Zostawiały w pamięci smak i zapach spożywanego jadła. Jakoś tak zimą. Żarcie głowę zaprząta. O żołądku nie wspominając! Dzisiejszego wieczora zasię snuła się po kuchni cudna woń pomidorowej, obiecująco ścielała się tuż, tuż przed samym nosem...

                                to pisałam ja, garfunkel

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X
                                😀
                                🥰
                                🤢
                                😎
                                😡
                                👍
                                👎