Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Okocim - 5000 lat p.n.e.

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • pama
    Gość
    • 08-2002
    • 205

    Okocim - 5000 lat p.n.e.

    W dzisiejszym biuletynie Presservice znalazłem taką wiadomość:

    Okocim wesprze badania starożytnego Egiptu
    Grupa Carlsberg Okocim będzie wspierać polskich naukowców prowadzących prace wykopaliskowe w Egipcie. Umowa podpisana zostanie w przyszłym tygodniu.
    ___ Wykopaliska we wschodniej delcie Nilu prowadzone są przez naukowców z poznańskiego uniwersytetu pod egidą Komitetu Badań Naukowych i Instytutu Archeologiii w Krakowie. W ubiegłym roku naukowcy natrafili na pozostałości browarów sprzed 5,2 tys. lat. Tymczasem w ramach akcji Wielki powrót Okocimia emitowany był spot, w którym pojawiali się archeolodzy. To skłoniło naukowców do nawiązania kontaktu z Carlsbergiem.
    Kolejna ekspedycja do Egiptu wyruszy pod koniec marca. Za pieniądze Okocimia kupiony zostanie specjalistyczny sprzęt i bilety lotnicze. Obie strony nie podają kwoty, na którą będzie opiewać umowa. Budżety poprzednich dwumiesięcznych wypraw wynosiły ok. 25 tys. dolarów. – Marketingowo nie będziemy raczej wykorzystywać tej współpracy – mówi rzecznik prasowy Carlsberg Okocim Melania Stohnij. (TJ)


    Ostatnie zdanie sugeruje, że nie będzie piwa "Mumia", a w logotypie Okocimia nie pojawi się np. sfinks.
    Ale może Okocim pójdzie w ślady innych browarów i "postarzy się" pisząc na etykiecie np. "Okocim - 5 000 p.n.e"?
    pama
  • Krzysiu
    Krzysiu
    • 02-2001
    • 14936

    #2
    Ale jest piwo "Karmi" (dla niewtajemniczonych - staroegipska nazwa piwa). Pierwsze etykiety "Karmi" były ozdobione motywem piramid i jakichś ludków na wielbłądach, trudno więc podejrzewać, że dotyczyło to np. starożytnych Eskimosów.

    Comment

    • szostak
      Gość
      • 02-2002
      • 1176

      #3
      Klasyczny chwyt reklamowy. Dobrze jednak, że pieniądze oprócz robienia kolejnych idiotycznych spotów ida na coś pozytecznego. Wareto, żeby Żywiec, reklamujący się po góralsku, zasponsorował np. sprzęt dla ratowników, a nawet nie draśnięty Lech np. dał pieniądze na młodzieżowe amatorskie kluby sportowe.

      Comment

      • pama
        Gość
        • 08-2002
        • 205

        #4
        Akurat Lech coś tam na sport daje, choć nie na zespoły amatorskie - lepiej (z ich punktu widzenia) dać trochę kasy na klub, który już istnieje i ma się dobrze.
        A propos góralskiego Żywca: czy rozumiecie, co jest w tekście spotu "Hej, synuś, podaj... " - bo dalej nie rozumiem ani w ząb.
        pama
        Last edited by pama; 21-10-2002, 10:40.

        Comment

        • szostak
          Gość
          • 02-2002
          • 1176

          #5
          Dawanie na kluby profesjonalne czy sponsorowanie meczów to żadna filantropia, to interes.
          A spotów Żywca też nie kumam

          Comment

          • pama
            Gość
            • 08-2002
            • 205

            #6
            szostak napisał(a)
            Dawanie na kluby profesjonalne czy sponsorowanie meczów to żadna filantropia, to interes.
            Dokładnie tak uważam - podobnie nie jest filantropią fundowanie pubom parasoli itd. Czy - z innej beczki - wypuszczanie na morze Łódki Bols.
            Aż dziw, że browary jeszcze nie wpadły na oczywisty pomysł sponsorowania naszego forum i forumowiczów.
            pama

            Comment

            • żąleną
              Sojowe Oddziały Bojowe
              • 01-2002
              • 13239

              #7
              Lepiej uważać z takim sponsoringiem. Kto sponsoruje, tem wymaga. Lepiej już zachować niezależność

              Comment

              • szostak
                Gość
                • 02-2002
                • 1176

                #8
                Sponsorowania w postaci dostarczania forumowiczom swoich wyrobów do degustacji i na spotkania

                Comment

                • żąleną
                  Sojowe Oddziały Bojowe
                  • 01-2002
                  • 13239

                  #9
                  Chyba, że tak!

                  Comment

                  • baklazanek
                    † 2014 Piwosz w Raju
                    • 08-2001
                    • 3562

                    #10
                    To mnie może sponsorować Lwówek Śląski

                    Comment

                    • pjenknik
                      • 08-2001
                      • 3388

                      #11
                      Każdy by tak chciał.
                      Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                      Comment

                      • pama
                        Gość
                        • 08-2002
                        • 205

                        #12
                        Dwie sprawy.
                        1 - serio. Niezależność przede wszystkim. Na szczęście ze sponsorami (a coś o tym wiem zawodowo) jest tak, że jeśli się stawia sprawę jasno, to nie mają absolutnie nic do gadania w sprawie treści.
                        2 - dla hecy. Deklaruję gotowość wpisania do swojegop profilu informacji "sponsorem pamy jest browar Nałęczów", albo lepiej czeski "Bernard". Inna sprawa - chyba usunę z profilu wzmiankę o Dębowym Mocnym. Nie to, żeby mi przestało smakować. Przywrócę wpis, jeśli dostanę na PW konkretną ofertę z Tychów. A za 200 skrzynek Dębowego mogę nawet się zgodzić, żeby moim sponsorem był "Bosman".
                        pama

                        Comment

                        • baklazanek
                          † 2014 Piwosz w Raju
                          • 08-2001
                          • 3562

                          #13
                          pjenknik napisał(a)
                          Każdy by tak chciał.
                          Dobrze zapłacę Lwówkowi za to żeby mnie sponsorował
                          A tak całkiem poważnie to sądzę że jeżeli jakiś browar chciał by mnie sponsorować( nie realne) to raczej bym się na to nie zgodził. No chyba że był by to np. wyżej wymieniony browar. Lubię piwo z Lwówka i mógłbym je zachwalać A zresztą bez sponsorowania i tak to robię więc nie opłacało by im się wkładać we mnie pieniędzy. No chyba że na jakieś koszulki czy czapeczki. No ale jak by dajmy na to takie Tychy chciały mi dać kasę na propagowanie ich wyrobów to z pewnością nie dał bym się na to namówić!!! Nienawidzę ich wyrobów i nie jestem przekupny. Jedyna możliwość to taka iż Tyskie zmieniło by smak na lepszy. No i jeszcze dochodzi jeden warunek. Miał bym możliwość bądź ganienia innych browarów.

                          Comment

                          • Piwofil
                            Senior
                            • 01-2002
                            • 907

                            #14
                            EE, browar mógłby sponsorować tylko ważne osbostości, np. prezesów, ale dla mnie średnią przyjemnością byłoby ubieranie się w garderobe z logo browaru, samochód w nalepkach, to jakieś głupie uczucie, nawet za cene darmowego piwa!
                            www.plhaft.prv.plPiwo to to co powoduje radość w moim życiu, napędza mnie do działania i jest moją motywacją. Jedynie kobiety są lepsze od niego :DD

                            Comment

                            • pama
                              Gość
                              • 08-2002
                              • 205

                              #15
                              Dyskusja dość dziwnie się rozwinęła, więc może pora na kilka uściśleń. Sponsoring to (według definicji miesięcznika PRESS):

                              działanie firmy polegające na przekazywaniu środków pieniężnych i zasobów rzeczowych osobom lub organizacjom działającym w sferze społecznej, sportu, służby zdrowia, kultury, nauki, ekologii, w zamian za świadczenia promocyjne ze strony sponsorowanego podmiotu.


                              I cała zabawa zaczyna się, kiedy dochodzi do definiowania tych świadczeń promocyjnych. Może to być np. logo producenta opon na samochodzie rajdowym, informacja o Banku na bilecie do teatru czy logo piwa na parasolu w pubie. I tyle. W ten sposób sponsor chce zakomunikować światu, że popiera kulturę, albo po prostu chce być widoczny, wzmacniając rozpoznawalność swojej marki. Oprócz tego samochód może jeżdzić na innych oponach, teatr mieć konto gdzie indziej, a sportowiec może nienawidzieć alkoholu. Taka sytuacja jest czysta. Najlepiej to widać w sponsoringu telewizyjnym, gdzie sponsor programu nie ma ustawowo nic do gadania w sprawie treści.

                              Gorzej, jeśli sponsor miesza, kiedy sponsoring przechodzi w kryptoreklamę. Największe przegięcia są w przypadku pism komputerowych i motoryzacyjnych: okazuje się np. w jakimś teście redakcyjnym, że najlepszymi samochodami na świecie są fiaty, a skaner z firmy krzak wygrywa, bo choć ma najgorsze parametry, to nadrabia powiedzmy "prostotą obsługi".

                              Czyli - sponsoring a sprzedajność to niekoniecznie to samo.
                              pama

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X
                              😀
                              🥰
                              🤢
                              😎
                              😡
                              👍
                              👎