Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Biały osad po cichej / Zdążyć przed kwasem...

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • dreads
    Basowy
    • 09-2009
    • 520

    #61
    No i już myślałem, że jestem twardy 27 warek bez zakażenia, aż tu nagle trafiło i mnie.

    Miałem dokładnie taką samą zawiesinę jak na pierwszym zdjęciu. Tzn. na początku miała formę kożuszka, a po poruszeniu balona zbijała się w kłaczki. Kłaczki te były mocno kleiste, jak jakiś śluz, ale po roztarciu w palcach nie pozostawiały żadnego śladu.
    Najgorsze, że trafiło mi się to w dwóch piwach, podczas cichej. W pierwszym objawem były tylko dwa kłaczki na powierzchni (przypominały z wyglądu zwykłe bąbelki), ale po rozlaniu do butelek, dwa dni później pojawiły się w owych flaszkach. Jak na razie piwo nie wydaje się być zepsute, zapach i smak ok (tydzień po butelkowaniu), ale jestem gotowy na ocet.

    Natomiast wczoraj zauważyłem ten badziew w balonie (zabrakło fermentorów) już w dużej ilości (drugie piwo). Piwo stało na cichej dwa tygodnie. Od razu je zabutelkowałem. I znowu zapach i smak przed rozlewem był w porządku, ale jeżeli tutaj nie będzie octu, moje zdziwienie będzie ogromne.

    Dodam, że od samego początku walę w domowym browarze chlorem porządnie. Poza tym zbiorniki fermentacyjne dla tych 2 piw i tak były różne. Jedynym elementem je spajającym była gęstwa drożdżowa zebrana po burzliwej z pierwszego piwa. Cholera jedna nie śmierdziała ani trochę

    Teraz na cichej mam dubbla, na tych samych drożdżach, ale z innego startera, mam nadzieję, że będzie dobrze. Mam nauczkę, żeby sezon kończyć wcześniej - np. w kwietniu. Podejrzewam, że ostatnia fala upałów mogła mi coś przynieść syfiastego.

    Drożdże, które fermentowały moje felerne piwa to 1214 Belgian Abbey. Za ok. 3 tygodnie dam znać, czy mam już ocet do marynowania

    Comment

    • Robert13
      Senior
      • 04-2010
      • 899

      #62
      Przypominam sobie to dawne zakażenie i o ile dobrze pamietam, był to efekt za długiej fermentacji cichej, co spowodowało zmniejszenie sie bariery ochronnej dwutlenku wegla, dostęp powietrza do piwa, a z powietrzem przybyło zakażenie.
      Taką diagnozę stawiałem wówczas i stawiam dzisiaj.

      Był to jeden z powodów (słuszny lub nie..) skierowania mojej uwagi ku kanistrom, czyli fermentatorom z zamknięciem na gwint.
      Zastanawia mnie tylko czy wysoka zawartośc alkoholu (tamto piwo miało 5%) w pewien sposób nie zabezpiecza przed rozwojem tego zakażenia???

      Comment

      • Mason
        Senior
        • 02-2010
        • 3280

        #63
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Robert13 Wyświetlenie odpowiedzi
        Zastanawia mnie tylko czy wysoka zawartośc alkoholu (tamto piwo miało 5%) w pewien sposób nie zabezpiecza przed rozwojem tego zakażenia???
        Powinno, większość zakażających bakterii przy 5% alkoholu nie rośnie. Ale jak widać, nie wszystkie
        JEDNO PIVKO NEVADI!

        Comment

        • Robert13
          Senior
          • 04-2010
          • 899

          #64
          W ciepłe dni przychodzi to z powietrza, gdy piwo na cichej jest słabo zabezpieczene, więc fermentacja burzliwa, wydłużona ale bez cichej powinna być dobrym zabezpeczeniem.

          Comment

          • dreads
            Basowy
            • 09-2009
            • 520

            #65
            U mnie cicha trwała dwa tygodnie, więc nie była jakoś przesadnie długa Na dzisiaj obstawiam gęstwę, bo fermentacja była prowadzona w różnych pojemnikach, więc to nie one są słabymi punktami). Poza tym i tak zawsze zalewam wszystko chlorem. Oprócz gęstwy punktem wspólnym był wężyk do przelewu piwa z burzliwej na cichą i nad nim się także zastanawiam. Jednakże w Dubblu robionym z innego startera, a przelewanym tym wężykiem nic się nie stało.
            W ogóle wczoraj moje zaskoczenie jeszcze się zwiększyło. Tydzień temu miałem lekki kwasik już w butelce, dawało z niej takim twarogowym zapaszkiem, jak podczas fermentacji wina, a wczorajsze dwie butelki absolutnie bez żadnych oznak zepsucia (oprócz znacznego zmętnienia, no ale z drugiej strony jest to wina krótkiego, jak na razie, leżakowania). Dzisiaj sprawdzę butelkę z tej drugiej warki, gdzie zawiesina była znacznie większa i zobaczę, co się wykluło.

            Comment

            • wogosz
              Senior
              • 12-2005
              • 1007

              #66
              Trzeba jeszcze zwrócić uwagę, aby podczas leżakowania piwa objętość wolnej przestrzeni nad lustrem piwa była jak najmniejsza. Chodzi o to, że podczas leżakowania ilość CO2 uwalnianego przez piwo jest niewielka i przy dużej przestrzeni wolnej nad piwem jego stężenie też będzie małe. Dlatego idealne są szklane gąsiory od wina nalane prawie po szyjkę. Powietrza nie ma prawie w nich wcale, a ewentualne nieszczelności korka mogą skutkować minimalną ekspansją tlenu przez wąską szyjkę. Leżakowanie w plastikowych fermentorach z wielkim deklem, znacznie zwiększa niebezpieczeństwo wniknięcia powietrza z zewnątrz. Zresztą, jeżeli używamy takich samych fermentorów do fermentacji i leżakowania (o tej samej pojemności), to podczas leżakowania będzie od wypełniony maksymalnie w 2/3 objętości, bo podczas fermentacji zostawiliśmy miejsce na pianę. Ja fermentuję w fermentorze o poj. 50l., a leżakuję w balonach o poj. 34l. i 40l. w zależności od ilości piwa. Czasami leżakuję w kegach 30l.

              Comment

              • leeroy
                Member
                • 03-2013
                • 32

                #67
                To ja mam pytanie trochę z innej beczki. Wczoraj zauważyłem dziwny osad na dnie mojego piwa w butelkach. Co ciekawe występuje nie we wszystkich butelkach. Jest 8 dni po butelkowaniu. Burzliwa 7 dni, cicha 7 dni. Jest to IPA.

                Comment

                • zgoda
                  Senior
                  • 05-2005
                  • 3516

                  #68
                  To są drożdże.
                  Browar Clair de Lune - zapiski literackie, brewing log, na fejsbóku, blog

                  Comment

                  • WojciechT
                    Senior
                    • 09-2012
                    • 2546

                    #69
                    Wprawdzie po przeczytaniu tego tematu okazało się, że jest o czym innym, niż sugeruje tytuł, ale i tak się podepnę.

                    W niedzielę wstawiłem stouta (z puchy) do piwnicy na fermentację burzliwą. Następnego dnia okazało się, że fermentor na styku pokrywy z pojemnikiem jest trochę nieszczelny - lub wytworzone ciśnienie (mogło to nastąpić tak szybko?) lekko "uchyliło" go. Powąchałem bąki drożdży i mam wrażenie, że pachną one kwaskowato. Może kwasiżur powstać tak szybko, właściwie w ciągu 12 godzin od zadania drożdży? W piwnicy mam stałą temperaturę 16,7 st. C.

                    Dwie poprzednie warki udało mi się skwasić (chociaż ponoć by zepsuć puchę, to trzeba mieć talent), tak więc jestem teraz przeczulony

                    Comment

                    • zgoda
                      Senior
                      • 05-2005
                      • 3516

                      #70
                      Podczas fermentacji może pachnieć różnie. Powąchasz gotowe piwo to będziesz wiedział.
                      Browar Clair de Lune - zapiski literackie, brewing log, na fejsbóku, blog

                      Comment

                      • leeroy
                        Member
                        • 03-2013
                        • 32

                        #71
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika zgoda Wyświetlenie odpowiedzi
                        To są drożdże.
                        Tak myslalem. Thanks

                        Comment

                        • marek721
                          Junior
                          • 05-2018
                          • 1

                          #72
                          Odświeżę temat.
                          Są już jakieś nowe sprawdzone wiadomości na temat tego co powoduje ten kożuch?
                          // to moja pierwsza warka i od razu coś takiego//
                          Last edited by marek721; 02-09-2018, 19:02.

                          Comment

                          • anteks
                            maruda
                            • 08-2003
                            • 10737

                            #73
                            biały kożuch to warka do wylania. Przed następnym warzeniem mycie w sodzie kaustycznej lub jakimś ACE
                            Mniej książków więcej piwa

                            Comment

                            Przetwarzanie...
                            X
                            😀
                            🥰
                            🤢
                            😎
                            😡
                            👍
                            👎