Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Bojkot Koreba i Ediego

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • blazers
    Senior
    • 10-2009
    • 217

    #16
    edi faktycznie "mocz tenora" ale koreb korzenne? ma w sobie to cos... przynajmniej w pol roku temu...

    Comment

    • Robert13
      Senior
      • 04-2010
      • 899

      #17
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika darekd Wyświetlenie odpowiedzi
      Pisząc POlska pijesz do rządzącego ugrupowania politycznego? Przypominam, że ta biurokracja nie pojawiła się teraz. Najważniejszy konkurent na scenie politycznej traktuje piwo kategoriach napoju alkoholowego, wskazując na jego szkodliwość.
      Dobra, dobra... Nie ściemniaj o "konkurencie", gdy "niekonkurent" miał i ma wypisane na sztandarach takie hasełka jak wolność i swoboda gospodarcza, likwidacja barier gospodarczych,wolna konkurencja na wolnym rynku, walka z biurokracją i temu podobne "liberalne zdrowaśki"...
      Mijają 4 lata i w tym okresie biurokracji przybyło o 61tys dochodząc do 440tys stanu dzisiejszego, podatki w górę, żadnej bariery dla mikrobrowarów nie zlikwidowano...
      Ale za to ... możesz ciągle słyszeć starą spiewkę o wolnym rynku, walce z biurokracją, profesjonaliźmie i fachowości... ha ha ha...

      Comment

      • kopyr
        Senior
        • 06-2004
        • 9475

        #18
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Robert13 Wyświetlenie odpowiedzi
        Mijają 4 lata i w tym okresie biurokracji przybyło o 61tys dochodząc do 440tys stanu dzisiejszego, podatki w górę, żadnej bariery dla mikrobrowarów nie zlikwidowano...
        Prawdopodobnie się mylisz. Prawo w Polsce wbrew pozorom nie odbiega in minus od np. czeskiego. Odbiega za to podejście urzędników. Prawo się zmieniło na korzyść, można otworzyć browar bez składu podatkowego. Skoro browary powstają, to znaczy że można. To nam brak kasy, odwagi i przede wszystkim wzorca że można. Przepraszam wzorzec jest - EDI. Skoro on może, to my też możemy.
        blog.kopyra.com

        Comment

        • delvish
          Senior
          • 11-2004
          • 3508

          #19
          Proponuję, żeby ART objął bojkot honorowym patronatem browar.bizu. Myślę też, że bojkot należy połączyć z pikietami przed stoiskami EDIego i Koreba, w trakcie których forumowicze będą przedstawiać transparenty oraz wznosić okrzyki (np. "Hańba!").
          Last edited by delvish; 27-08-2011, 12:51.
          "You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
          (Frank Zappa)

          "It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)

          Comment

          • Feti
            Senior
            • 10-2010
            • 801

            #20
            Może jakiś forumowicz się poświęci i wysadzi browar Edi lub Koreb w powietrze?
            Rynek piwny jest tak zniszczony przez świętą trójcę, że piwo z DMS smakuje.
            Ja rok temu byłem dość mało uświadomiony i mi DMS nie przeszkadzał. I niestety dla wielu ludzi piwo z DMS jest lepsze od Lecha czy Tyskacza.
            Piwo zepsuta? Nie ma problema. Żubr gorszy.

            Comment

            • Pendragon
              Senior
              • 03-2006
              • 13949

              #21
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika travel Wyświetlenie odpowiedzi
              W każdym razie nie ma wytłumacznia ze strony browaru i to jest smutne. Uważam, że osoba sprzedająca to piwo na jarmarkach powinna go sama spróbować i ocenić kondycję przed serwowaniem go klientom. Biorąc pod uwagę, że ludzie stojący za nalewakiem są pracownikami browaru jest mocno niepokojące. Oni świadomie sprzedają kwas.
              Dziewczyna z Władysławowa to nawet nie pracownik tylko rodzina właściciela Koreba.
              Chciałem by sama spróbowała tego co nalewa, ale odmówiła, zasłaniając się tym, że jest w pracy Do tego stara śpiewka, że to ma tak smakować, bo to piwo niepasteryzowane, z drożdżami. To samo pierd*** rok temu na Jarmarku Dominikańskim, czyli to wyuczona i nakazana "linia obrony" tego browaru.
              Last edited by Pendragon; 27-08-2011, 14:16.

              moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


              Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

              Comment

              • pioterb4
                Senior
                • 05-2006
                • 4322

                #22
                Chciałem by sama spróbowała tego co nalewa, ale odmówiła, zasłaniając się tym, że jest w pracy
                Bez sensu tłumaczenie. Tzn że nie ma pojęcia co sprzedaje a przecież zepsute piwo może się przydażyć każdemu. W Czechach widywałem jak po podpięciu nowej beczki barman sam nalewał sobie próbkę piwa nim podał je klientom.

                Comment

                • jacer
                  Senior
                  • 03-2006
                  • 9875

                  #23
                  Jeżeli jest tak od roku czyli tak ma być.
                  Milicki Browar Rynkowy
                  Grupa STYRIAN

                  (1+sqrt5)/2
                  "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
                  "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
                  No Hops, no Glory :)

                  Comment

                  • Feti
                    Senior
                    • 10-2010
                    • 801

                    #24
                    Jestem zasmucony ;-) . Nikt nie chce wysadzić w powietrze wrażego browaru, bo ma czelność sprzedawać swe piwo w Tesco?

                    Comment

                    • cumbaya
                      Member
                      • 07-2004
                      • 52

                      #25
                      Koreba miałem okazję degustować w ubiegłym roku, kiedy to zakupiłem kilka buteleczek w stoisku ustawionym na Jarmarku Dominikańskim w Gdańsku. Wtedy wszystko było z piwem OK - nawet mi smakowało. Czyżby aż tak zszedł na psy?

                      Comment

                      • Feti
                        Senior
                        • 10-2010
                        • 801

                        #26
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika travel Wyświetlenie odpowiedzi
                        Feti wyluzuj !
                        Breivik w pierdlu siedzi.
                        Ano właśnie. Bardzo mnie dziwi, że ktoś postuluje , aby wszczynać pyskówki.
                        Z uporem maniaka bedę powtarzał: klient chce, klient ma. Mamy kapitalizm i browary albo dostosują się do rynku albo zginą. Koreb widocznie sprzedaje zepsute piwo, bo klientowi to pasuje. Dziwne? Mi też to nie pasuje. Ale klient nasz pan. A jaki pan taki kram.

                        Comment

                        • darekd
                          PremiumUżytkownik
                          • 02-2003
                          • 12118

                          #27
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Feti Wyświetlenie odpowiedzi
                          Mamy kapitalizm i browary albo dostosują się do rynku albo zginą. Koreb widocznie sprzedaje zepsute piwo, bo klientowi to pasuje.
                          Sprzedaż nieświadomemu klientowi wybrakowanego towaru to wbrew temu co myślisz nie jest kapitalizm. No chyba, że podają informację iż piwo jest zepsute. O tym fakcie jednak nie słyszałem.

                          Comment

                          • Feti
                            Senior
                            • 10-2010
                            • 801

                            #28
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika darekd Wyświetlenie odpowiedzi
                            Sprzedaż nieświadomemu klientowi wybrakowanego towaru to wbrew temu co myślisz nie jest kapitalizm. No chyba, że podają informację iż piwo jest zepsute. O tym fakcie jednak nie słyszałem.
                            Mieszasz pojęcia kapitalizmu i etyki. Tu wkraczasz w dziedzine etyki. Nie zaś marketingu .
                            Bomba w dłoń i się wysadzaj. Koreb i Edi czerpią po prostu z dobrych marketingowych wzorców. Linku nie podam, ale jakis gośc z KP gadał, iż Polska to kraj słynnych koźlaków ( pewnie strong = koźlak), tu zaś zepsute piwo = dobre piwo.
                            Klient kupuje zepsute piwo, to jaki problem?
                            Last edited by Feti; 27-08-2011, 18:08.

                            Comment

                            • a1410
                              Senior
                              • 08-2003
                              • 613

                              #29
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Feti Wyświetlenie odpowiedzi
                              Ale klient nasz pan. A jaki pan taki kram.
                              I tutaj trafiłeś w sedno problemu. Mnie też nie smakują piwa z Koreba i Ediego, ale wygląda na to, że obu browarkom żyje się całkiem dobrze, czyli na ich produkty jest jakaś klientela.
                              Widocznie takie mętne słodko-kwaśne ulepki ludziom smakują i tyle w temacie.
                              Sądzę, że gdyby jakiś większy browarek uwierzył w zaklęcia browarbizowiczów i zaczął warzyć wyłącznie piwa typu IPA, pszeniczne, koźlaki czy inne tradycyjne gatunki, to szybko zniknął by z rynku. Podobne wynalazki może warzyć Pinta, bo rynek na te piwa odpowiada takiej właśnie skali browaru.
                              Natomiast klient poszukując nowego smaku sięga po np. miodowe, bo lubi napoje słodkie. Nie przez przypadek przez długie lata piwa z kranów były alternatywnie oferowane z różnymi ekstremalnie słodkimi sokami, bo tego właśnie oczekiwał klient!
                              I możemy się tutaj obrażać na browary, pomstować, czy bojkotować, to i tak nie zmieni to w ich polityce niczego, gdyż dopóki klienci będą szukać i kupować ich piwa, to oni takie właśnie piwa będą warzyć.
                              Myślę, że upłynie jeszcze dobrych parę lat, zanim większa grupa klientów dojrzeje do gorzkich, tradycyjnych gatunków, podobnie jak to się parę lat temu działo w winach. Początkowo zachwycaliśmy się Sangrią, a teraz szukamy półwytrawnych, lub wytrawnych Merlotów.
                              Niektóre z małych browarów już się z resztą do tego przygotowują, bo zaczynają wypuszczać jakieś mocniej chmielone odmiany, ale to dopiero początki...

                              Comment

                              • wogosz
                                Senior
                                • 12-2005
                                • 1007

                                #30
                                Czytam ten wątek i nie mogę uwierzyć, że tylu ludzi nie wyzwoliło się jeszcze z okowów komuny. Niby każdy mówi o wolności, przedsiębiorczości itp., ale jeżeli problem dotyka sfery na której się zna, czy mu zależy, to zaraz krzyczy że trzeba urzędów, czyli interwencjonizmu państwowego, aby pewne rzeczy zakazać bo mu nie smakują. Kwaśne piwo to nie trucizna, aby Sanepid musiał interweniować. Alkohol czy ekstrakt się zgadzają, więc nie ma podstaw do działania Inspekcji Handlowej. Dopóki to kupują ludzie, dopóty te browary będą funkcjonować. Każdy z nas ma wolny wybór: kupić lub nie. Ja czasem kupię na spróbowanie i wiem, że robię to na własne ryzyko.
                                Cały problem w naszym kraju polega na tym, że jest zbyt mała konkurencja między małymi browarami. Coraz więcej ludzi poszukuje piw niekoncernowych i budują sobie często mylne wyobrażenie o piwach rzemieślniczych (niefiltrowanych, drożdżowych, smakowych itp.). Mało tego, często wyrabiają sobie mylny gust o pewnych gatunkach na podstawie piw posiadających oczywiste wady. Prowadzi to potem do uproszczeń typu: kwaśne bo drożdżowe, słodkie bo ciemne, zepsute bo mętne itp. Cóż, jest to problem słabej świadomości konsumenta i pewnych przedsiębiorców potrafiących to wykorzystać na szybki zysk. Może trzeba poczekać, jak np. taki Koreb stanie przed widmem bankructwa z powodu braku klientów; może będę mógł go wtedy odkupić za długi? Tylko taki schemat zamknięcia browaru ze względów jakościowych, widzę w wolnym kraju. Jednak jeżeli browar ten będzie się rozwijał, to znaczy że jest potrzebny, bo być może mamy dziwnych konsumentów którzy będą stanowili o jego powodzeniu, a nie browarbizowicze.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X
                                😀
                                🥰
                                🤢
                                😎
                                😡
                                👍
                                👎