Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Absynt

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • boundrose
    Junior
    • 03-2013
    • 14

    #16
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes Wyświetlenie odpowiedzi
    Skoro sam podał link do 85-tki to znaczy, że słabsze wersje albo już zna i mu nie pasują, albo szukał najbardziej diabelskiego
    Absyntu nie wybiera się, cytuje "z tych najmocniejszych", bo i tak rozcieńcza się go wodą, w stosunku 1:3 - 1:5 (nie: 1:7. Gdy MarcinKa oryginalnie polecał prawie 90% to potem musiał to sobie dopisać. Nie ma takiej praktyki, bo nie ma takiej potrzeby. Destylaty mają ABV zazwyczaj w przedziale 55%-68%).

    Absynt wybiera się go pod kontem stylu/origin (wywodzący się z Czech bohemian, lub oryginalny, Absinthe, mający szwajcarskie korzenie), efektu louche, smaku, koloru, itd.

    Comment

    • MarcinKa
      Senior
      • 02-2005
      • 2729

      #17
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika boundrose Wyświetlenie odpowiedzi
      Skoro już sobie wygoglowałeś, że Absynt pije sie rozcieńczony wodą, to możesz mi wyjaśnić dlaczego tak bardzo chciałeś, żeby "kolega się nie ograniczał" i kupił "conajmniej 85%"?
      No kurka miesiąc guglałem, ale na to pytanie w necie odpowiedzi nie wyguglałem
      Przecież ja tylko napisałem co ja bym zrobił:

      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika MarcinKa Wyświetlenie odpowiedzi
      ...
      Ja jak bym miał kupować jakiś tego typu Absynt i wydawał bym takie pieniądze, to raczej kupił bym już z tych najmocniejszych. Nie ograniczał bym się do 85%, poszukał bym czegoś 89,9%, a jest ich kilka.
      A na marginesie dodam, że to sam autor wątku szukał 85% czarnego diabła, a ja mu podpowiedziałem gdzie na Słowacji może kupić 80% Tunel 80 Black (bo też czarny, też hiszpański i podobny %).

      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika boundrose Wyświetlenie odpowiedzi
      Absyntu nie wybiera się, cytuje "z tych najmocniejszych", bo i tak rozcieńcza się go wodą, w stosunku 1:3 - 1:5 (nie: 1:7. Gdy MarcinKa oryginalnie polecał prawie 90% to potem musiał to sobie dopisać. Nie ma takiej praktyki, bo nie ma takiej potrzeby. Destylaty mają ABV zazwyczaj w przedziale 55%-68%).

      Absynt wybiera się go pod kontem stylu/origin (wywodzący się z Czech bohemian, lub oryginalny, Absinthe, mający szwajcarskie korzenie), efektu louche, smaku, koloru, itd.
      1:7 owszem jest (ograniczę się do jednego tylko linka: Klub Miłośników Zacnych Trunków), zapewne powstałe na skutek wyścigu %, który nam producenci zafundowali. Stosując 1:7 do 85%-90% otrzymujemy podobny w mocy roztwór jak 1:5 do 70%. Poza tym takie formalizowanie spożywania Absyntu jest sprzeczne z jego duchem i jego zaprzeczeniem. Naczelną zasadą jest jego picie tak jak komu smakuje.
      Mój wybór, to żebym kupił 89,9%, oczywiście był . Bo nie piłem nigdy nic ponad 75%, bo to chyba najmocniejsza zawartość alkoholu jako takiego (poza spirytusem) dopuszczona w Unii, bo.... bo tak! Na serio jak bym miał wybierać to po pierwsze wybrał bym pod kątem rodzaju produkcji: Destylacja, Maceracjia, Mieszanina esencji. Dla mnie liczy się także kraj pochodzenia (najlepiej jedna z 4 "ojczyzn"), no i oczywiście zawartość tujonu (wiem, że to śladowe ilości,, ale szukał bym tych 35 mg/kg (bo tak).
      To lubię: Czarnków, Krajan, Amber, EDI, Fortuna, BOSS, Lwówek Śląski, Grybów, Jagiełło, Łódź, Browar Na Jurze, GAB, Kormoran, Gościszewo, Konstancin, Staropolski, Zodiak, Zamkowy, Ciechanów

      Comment

      • Petitpierre
        Senior
        • 01-2014
        • 2560

        #18
        Nareszcie udało mi się zrealizować moje marzenie i wreszcie można poznać całą prawdę o tym trunku:

        Chcąc ustalić jakąkolwiek datę narodzin absyntu można przyjąć za pewnik, że jako aperitif pojawił się na przełomie XVIII i XIX wieku, najprawdopodobniej w samym środku rewolucji francuskiej. Kto wie, czy nie było to remedium na obrazy rzezi i uczucie niepewności, jakie towarzyszyło wówczas Francuzom, niezależnie od stanu i majętności. Absynt wpisał się na stale…


        Cena też w miarę przyzwoita, ilustracje kolorowe, nigdy nie niepublikowane przepisy. Dopiero trzecia książka, ale jestem dość zadowolony.
        Mały porterek-przyjaciel nerek

        Comment

        Przetwarzanie...
        X
        😀
        🥰
        🤢
        😎
        😡
        👍
        👎