Grodzisk Wielkopolski, Piwo o smaku czerwonej porzeczki

[becik]

Ocena z ARTomatu

Kolor: różowy, przymglony [3.5]
Piana: lekko różowa, drobna, dość trwała ale delikatnie, puchowa [3.5]
Zapach: lekki, słodowo-owocowy, raczej kompotowy [3.5]
Smak: lekkie w piciu, delikatne ale dość pełne, wytrawny porzeczkowy posmak zgaszony lekko słodowym posmakiem, goryczka prawie nie istnieje, całość dobrze zbalansowana [3.5]
Wysycenie: bez zarzutu [5]
Opakowanie: prosta le fajna etykieta, firmowy kapsel [4]
Uwagi: Sam produkt dobry, tzn dobrze zrobiony ale to nie mój gust, ni to piwo, ni kompocik

Moja ocena: [3.6]

[dlugas]

Na etykiecie zmiana alkoholu na 4%
Piwo jest już pasteryzowane
Butelka zwrotna 0,5l

Składu poprzedniego nie pamiętam, czy jest różnica w mieszance soków.
Ogólnie jako radler jest jak najbardziej ok.
Jako piwo, to raczej jednorazowy strzał

[yaro74]

Ocena z ARTomatu

Kolor: różowawy, zamglony. [3.5]
Piana: średnio wysoka, drobna, mogłaby być bardziej trwała, ładnie oblepia szkło. [4]
Zapach: zdominowany przez czerwoną porzeczkę, przez co bardziej przypomina sok niż piwo. [2.5]
Smak: kwaskowy, czerwona porzeczka, słód i delikatna wędzonka. Goryczki brak. [3]
Wysycenie: średnie. [4.5]
Opakowanie: kiepska etykieta, plus za podany pełny skład, zmieniony kapsel z napisem browar Grodzisk. [3]
Uwagi: Niezły napój owocowy, wolałbym, żeby to było piwo z dodatkiem soku.

Moja ocena: [3.025]

[Petitpierre]

Syknęło, ale nie uciekło. Barwa bladego różu, opalescencja. W zapachu grodzisz, trochę kiełbasy kminkowej albo lisieckiej, owocu ledwo co, nuta dolna typowa dla win różowych-papaja, truskawki. Zapach ciekawy, ale z dominantą grodziską. W smaku cierpkie od porzeczki, ta wyczuwalna jako rzeczywiście czerwona, dużo nut kwaśnych, winnych, limonka nawet i cały czas słodycz dębiny, wanilia i znowu szynka czy inna okopcona wędlina. Charakter grodziski bardzo zaakcentowany. Owoc raczej w oddali niż na drugim planie choćby. Pijalne, lepsze od normalnego grodzisza, ale nadal bardzo kontrowersyjne. Dodatkowo, na finiszu czuć lekko, bo lekko, ale zawsze nienajgorszy chmiel.