Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Greene King, St Edmunds Golden

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • wpadzio
    Senior
    • 06-2011
    • 2645

    Greene King, St Edmunds Golden

    Kolejne piwo w nowej stylistycznie odsłonie z GK. St Edmunds to golden ale, zaś święty Edmund to pierwszy patron Anglii. Według tradycji, będąc w IXw. królem wschodniej Anglii nie chciał ugiąć karku przed najeźdźcami, Duńczykami i zginął śmiercią męczeńską. Został pochowany w Beadoricesworth, czyli w obecnym Bury St Edmunds - w którym to mieście znajduje się browar Greene King.
    Samo piwo ma 4,2% alkoholu i przy warzeniu wykorzystano chmiele Cascade i First Gold oraz oczywiście słody Pale.

    Barwa złocista. Klarowna.
    Piana bardzo umiarkowana od nalania. Redukuje się do trwałego kożuszka nie zostawiając na szkle śladów.
    Aromat z delikatnymi kwiatowymi nutami i słodowym, ziarnistym tłem oraz wyczuwalnymi drożdżami.
    Smak dość mało wyrazisty, nawet jak na styl. Szybko umykająca owocowo-kwiatowa nuta, goryczka znikoma, pozostają nieznaczne słodowe odcienie. Niska treściwość.
    Nagazowanie średnie, choć wyższe zbliżałoby Edmunda do kategorii napojów orzeźwiających. I niestety zauważalnie spada w osi czasu.
    Butelka 330ml, z bardzo elegancką etykietą, na której nasz bohater dzierży strzałę i róg. Kapsel firmowy. Na kontrze podpis głównego piwowara. Dobra marketingowa robota, miła oku.

    Ale oprawa to trochę za mało by wychwalać to piwo. Jest zbyt mocno stonowane w smaku i w zasadzie dobrze pasuje na sesyjny napój piknikowy. Niezobowiązujący i nie walący procentami w głowę. W piwnych kategoriach nudzi jednak jak wujek Romek na rybach. 6,5 w skali 1-10 i tylko dlatego by się nie narazić na gniew Edwarda. Bo wysoko siedzi skubany...
    Attached Files
    Rzeczywistość jest po to, by podstawiać jej pod nos krzywe zwierciadła.
    Serviatus status brevis est
    3603 etykiety z zagranicznych piw wypitych osobiście, 1148 recenzji piw na browar.biz (z czego 733 zagraniczne opisałem i sfotografowałem jako pierwszy) - stan na 31.01.2020
  • DariuszSawicki
    Senior
    • 08-2012
    • 2868

    #2
    O ile lager mi smakował, to jednak ten Golden Beer z chmielem Cascade już nie.
    Po pierwsze: amerykański chmiel Cascade to stary dziad, powinien już pójść na emeryturę (oczywiście nie za moje tzw. składki )
    Piwo ma ładny, ciemnozłoty kolor.
    Po drugie:zapach słodowy, lekki karton, chmiel nie do wyczucia, lekkie owoce (gruszki, jasne jabłka i śliwki mirabelki).
    W smaku jakoś ten jeden z najstarszych amerykańskich chmieli trzyma się. Goryczka jest niska ( ale jest wyraźna), lekko żywiczna, jeszcze mniej cytrusowa i już jakimś ostatnim zmysłem wyczuwalna przeze mnie, trawiasta. W smaku pojawiają się też: karmel, skórka od chleba, słód melanoidynowy i te inne podobne, za którymi nie przepadam.
    Wysycenie jest duże.
    Opakowanie, jak na zdjęciu nieocenionego Wpadzio.
    Piwo jest z datą: znów luty 2015.
    Nie smakowało mi.

    Comment

    • Petitpierre
      Senior
      • 01-2014
      • 2560

      #3
      Z nowej serii Greene King'a/Belhaven'a Św. Edmund. Etykietka bardzo ładna, śmieszna, i piwko maleńkie, nie wspominając o cenie-też maleńka i śmieszna; dzięki Lidl'owi.

      Czemu beer, a nie ale, podejrzewam, że chcieli się wpisać w starą tradycję podziału na mniej chmielone (jeśli w ogóle) i mocniejsze ale'e, a mocniej chmielone, a słabsze beers (z wyznacznikiem Table Beer).

      jasne, złote piwko, średnia piana.

      Aromat: nuta górna-lekki grejpfrut, nawet pokuszę się o czerwony, raczej skórka, nie sok, pachnie radler'em, hehe, nuta dolna-trawiasto-słodowa, zasługa First Gold'a, który ma blisko do różnych Golding'ów, czyli kwiaty, zioła, las. Zapach bardzo fajny, a Cascade dość zrównoważony.

      Smak: Goryczka leciutka, przebija troszkę diacetylu, chcieli zrobić Table Beer, a wyszedł im górny lager; piwo hybrydowe, bardzo pijalne, ale nie cud, miód, ultramaryna.

      Reasumując, piwo tak cieńkie jak król na okładce, ale może to i to dobrze, jak będą warzyć coś na cześć Edwarda I-a to był Król, choć nie święty, to wybiorą coś dla dorosłych, tutaj mamy orzeźwiające table beer, jakie pijała młodzież, niewiasty i dzieci, bez urazy dla osób wymienionych.
      Mały porterek-przyjaciel nerek

      Comment

      • KDWG
        Senior
        • 03-2014
        • 143

        #4
        Kolor: Piwo złociste i raczej to złoto jaśniejsze niż ciemniejsze.
        Piana: Średnia, redukuje się do mgiełki, a później niemal do zera. Nie znaczy szkła.
        Zapach: Słodkawy - karmel, toffi, biszkopt, dalej nuty owocowe i ziołowe. Bardzo fajny, choć raczej stonowany.
        Smak: Słodowy, karmelowy. Jest i chlebowa skórka, jest i wymieniony wyżej biszkopt, a gdzieś w tle przewijają się posmaki ziołowo-trawiaste. Niestety całość jest jeszcze bardziej stonowana niż w przypadku aromatu. Trzeba naprawę się mocno postarać, by się czegoś "dosmakować".
        Wysycenie: Średnie, dość szybko schodzi...
        Opakowanie: Oprawa to chyba najmocniejsza strona świętego Edmunda. Etykieta nietypowa, grafika zabawna, papier bardzo fajny.

        Podsumowując - to spotkanie wypadło raczej średnio, choć jeżeli nie mamy zbyt wygórowanych oczekiwań, to może być nawet przyjemne. Jest dość krótkie, ale tym razem to chyba nie jest wada. Ach, pal to licho, że po 5 minutach zapominamy o tym piwie - w skali dziesięciostopniowej 6,5 (raczej na zachętę).
        So let it be written | So let it be done | To kill the first born pharaoh son | I'm creeping death! | Come crawling faster | Obey your master | Your life burns faster | Obey your master | Master!

        Comment

        • WojciechT
          Senior
          • 09-2012
          • 2546

          #5
          Pierwsze, co rzuca się w oczy, to bardzo fajna, do tego szorstka etykieta. Przypominająca trochę prace, które robiły dziewczyny na plastyce – „obcinając” kredkami boki, co nadawało kartce takiego postarzanego, średniowiecznego charakteru. Tutaj pokuszono się nawet o złocenia na brodzie i koronie... Ale tym, co rzuca się w oczy jeszcze bardziej, jest chwalenie się przez producenta użyciem chmielu cascade – aha! No to mamy amerykańca! Ale nie spodziewajcie się tutaj tak charakterystycznych dla cascade owoców tropikalnych; aromat i posmak jest zdecydowanie bardziej kwiatowy i znacznie mniej goryczkowy, niż ten, do którego przyzwyczaił nas zalew tak modnych dziś ekstremalnie chmielonych piw w stylu AIPA. Tutaj akcent położono na lekkość i przystępność, a nie zadowolenie hopheadów. A szkoda, bo trochę mocniejsze nachmielenie według mnie dobrze by mu zrobiło; smak jest dla mnie zbyt delikatny, jakiś biszkopt przewija się w tle, ale taki podlany zbyt dużą ilością wody. I to w dodatku zbyt mocno gazowanej... Na upał może być super, na takie polskie lato, gdzie z jednej strony ciepło, a z drugiej wiatr z północy delikatnie smaga nas biczem chłodu i gęsiej skórki – trochę za nijakie.

          O krwawe piekło (po angielsku brzmi to lepiej), podobnie jak bittery, tak golden ale to też nie moja bajka.
          Last edited by WojciechT; 23-06-2014, 21:23.

          Comment

          • dlugas
            Senior
            • 04-2006
            • 4014

            #6
            Piana: dość obfita, ale nie trwała. Szybko zredukowała się do leciutkiego kożuszka. Minimalnie oblepia szkło
            Zapach: niezbyt intensywny, ale coś da się wyczuć. Słodowość, lekkie
            cytrusy

            Smak: Pierwsze wrażenie po wzięciu łyka, lekkie idące w kierunku wodnistego. Następnie lekka cytryna i średnia goryczka pomelo i grejpfruta. Na końcu pusty finisz. Szkoda.


            Wysycenie: Średnie
            Opakowanie: ładny papier, poręczna pojemność, jest nieźle.

            UWAGI: piwo wypiłem dosłownie na 3 razy w 2 minuty. Smakuje jak rozwodniony Toporek, bez mułu. Nie jest źle, ale brakuje konkretów w tym piwie. Jak by regularna cena była taka jaka jest obecnie promocyjna, można by od czasu do czasu kupić w ramach szybkiego ugaszenia pragnienia.
            Google Zdjęcia - wypite piwa PL [brak częstych aktualizacji]
            Instagram [zawsze świeże zdjęcia, nie zawsze świeże piwa]
            FaceBook -To co na Instagramie, tylko że na FB

            Comment

            • yaro74
              PremiumUżytkownik
              • 09-2012
              • 2089

              #7
              Kolor złoty, klarowny.
              Piana średnio wysoka, nietrwała, po kilku minutach nic po niej nie zostaje.
              Zapach mało intensywny, cytrusy i słód. Trudno cokolwiek wyczuć.
              Smak: piwo lekkie, wodniste, cytrusy, lekka słodowość, lekka i przyjemna goryczka.
              Wysycenie średnie.
              Opakowanie: ładna etykieta, identyczny kapsel jak na zamieszczonym przez Wpadzio zdjęciu.
              Piwo do wypicia i zapomnienia.

              Comment

              • chechaouen
                Senior
                • 01-2011
                • 1180

                #8
                Kiepskie to piwo. Mało goryczki, aromat słabo wyczuwalny, nuty z amerykańskich chmieli jeżeli są to tyle, co kot napłakał. Smak jakiś taki rozmyty, nijaki, wręcz... lagerowaty? Rozczarowanie. Najgorsza pozycja z pitych do tej pory przeze mnie angielskich ejli z Lidla

                Comment

                • Brodzislaw
                  Senior
                  • 09-2013
                  • 1020

                  #9
                  Kolejny nabytek z promocji w Lidl-u. Z butelki zawaniało lekko słodami i cytrusami. Kolor płynu złocisty, spowity został na powierzchni białą pianą ze średnich i drobnych pęcherzyków, która szybko zniknęła. Zapach ze szkła również nie był intensywny, słodowy z dodatkiem cytrusów. Smak delikatny, z lekką goryczką odczuwalną z każdym łykiem. Wysycenie spore potęguje efekt szczypania w język.
                  Nie podano ekstraktu ale patrząc na zawartość alkoholu można się domyślać, że nie przekracza on 11%.
                  Piwo nie powala ale tragedii nie ma – solidna angielska robota.

                  Comment

                  • Puszek_72
                    Senior
                    • 02-2012
                    • 269

                    #10
                    Kupione w Lidlu.
                    Ładna etykieta, aromat owocowy, smak nijaki goryczka mizerna, do wypicia ale nic w pamieci nie pozostaje.

                    Comment

                    • kenny
                      Senior
                      • 04-2009
                      • 712

                      #11
                      Kolor: Jasnozłoty.
                      Piana: Dość wysoka, raczej gruboziarnista. Szybko opada.
                      Zapach: Dziwny, przypomina cydr czy tzw. ruski szampan. Czyli jabłkowo-alkoholowy.
                      Smak: Dominuje cytrusowa chmielowość, co nie znaczy, że jest jej wiele. Smak mało intensywny, kwaskowe, wytrawne, goryczka niska, lekko wyczuwalny posmak "szmaty". Orzeźwiające.
                      Wysycenie: Dość wysokie.
                      Opakowanie: Butelka 330 ml, bardzo ładna etykieta, stylowa, na matowym papierze + elementy złotego, metalicznego lakieru.
                      Uwagi: Idealne do bezrefleksyjnego sączenia w takie upały. Smaku tam niewiele, ale za te 4 zł (kupione w Lidlu) można spróbować.

                      Comment

                      • tofas
                        Senior
                        • 11-2007
                        • 131

                        #12
                        Kolor złoty, piwo krystalicznie klarowne. Piana białej barwy, umiarkowanie obfita, złożona z dużych pęcherzyków, dość szybko zanika. Aromat delikatny, subtelny, równo rozłożony pomiędzy grejpfrutowym, kwiatowym, lekko trawiastym chmielem z akcentem owoców mango a chlebowo-biszkoptową słodowością. W oddali czuć lekkiego estrowego banana. W smaku balans po stronie cytrusowego chmielu. Słód mniej wyczuwalny o identycznej jak w aromacie charakterystyce, dający wrażenie delikatnej słodyczy. Finisz krótki, lekko cierpki, orzeźwiający. Goryczka dość niska, delikatna, i szybko ulatująca z podniebienia. Piwo w ustach smukłe, z dużym, kłującym nasyceniem.
                        Bardzo delikatne i subtelne piwo. Fajny aromat chmielu, głównie dzięki obecności Kaskejda. First Gold raczej pełni tutaj rolę wypełnienia tła ale całość prezentuje się całkiem przyjemnie. Aromat jest świeży, rześki, bardzo letni. W ogóle całe piwo jest rześkie, fajny cytrusowy finisz odświeża kubki smakowe. Trochę brakuje goryczki, jest zdecydowanie za lekka i trochę rozczarowuje po dość obiecującym chmielowym smaku i aromacie. Ma się wrażenie dziwnej pustki, nie ma wystarczającej kontry do słodyczy słodu. No i nagazowanie zdecydowanie za wysokie, niepotrzebnie wypełnia i drażni jamę ustną, przez co piwo traci na swojej pijalności. Ogólnie niezły letni blond, z małymi problemami ale do wypicia bez zbędnego zastanowienia, wtedy kiedy jest gorąco. I po to został stworzony.

                        Comment

                        Przetwarzanie...
                        X
                        😀
                        🥰
                        🤢
                        😎
                        😡
                        👍
                        👎