Tweet
styl: IPA
alk. 7,5%
Howling Hops to nie jest już najmłodszy londyński craft, a jednocześnie ich piwa są na rynku zaledwie od paru miesięcy. Browar, założony został w 2012 r. przez 24-letniego Eda Taylora, absolwenta biologii z 6-letnim doświadczeniem piwowara domowego i krótką praktyką w browarze Redemption. Przez pierwsze trzy lata działalności Howling Hops warzył na potrzeby brewpubu Cock Tavern. Na swojej niedużej warzelni 6,5 hl Ed stworzył około setki piw, które zyskały duże uznanie wśród klientów (wśród nich sporo ciekawostek, jak kolsch, wędzony porter, wędzony witbier, belgijski dubbel, piwa kwaśne, czy RIS 12,5%). Piwa trafiały do casków i w zasadzie w ogóle nie były butelkowane. Zachęcony sukcesem Ed postanowił w tym roku się usamodzielnić. Porzucił piwniczkę Cock Tavern i przeniósł się do magazynu w modnej dzielnicy Hackney we wsch. Londynie. Zrobiło się o nim głośno, jak w swoim browarnianym pubie zamontował jedyną (podobno) w UK instalację do serwowania piwa prosto z tanków (u nas w browarach restauracyjnych to, zdaje się, standard). No i zaczął butelkować swoje piwa. Na razie oferta butelkowa nie dorównuje beczkowym wyczynom Eda z pubu Cock Tavern, ale browar się dopiero rozkręca.
IPA to oczywiście podstawa aktualnej oferty Howling Hops. Warzone jest z użyciem chmieli Ahtanum, Simcoe, Chinook, Amarillo i Palisade.
BARWA: bursztynowa
ZAPACH: intensywne, bardzo przyjemne, słodkie nuty chmielowe - dojrzałe pomarańcze, owoce egzotyczne, plus pewna smakowita, aromatyczna nuta kwiatowa, ale i karmelowo-alkoholowa kontra w tle
SMAK: cięższa, słodowa paleta nie pozbawiona początkowo sporej rześkości - lekkości nadają cytrusowa kwaskowatość czy słodycz owoców tropikalnych; z czasem robi się ciężej - intensywnie wyczuwalne nuty drożdżowe przeplatają się z alkoholem; goryczka cały czas bardzo stonowana; końcówka słodowa, a tu z kolei sporo nut karmelowych, trochę biszkoptów - niemniej cały czas przewija się lżejsza kwaskowatość; dość dobre piwo, choć drożdże psują nieco odbiór.
alk. 7,5%
Howling Hops to nie jest już najmłodszy londyński craft, a jednocześnie ich piwa są na rynku zaledwie od paru miesięcy. Browar, założony został w 2012 r. przez 24-letniego Eda Taylora, absolwenta biologii z 6-letnim doświadczeniem piwowara domowego i krótką praktyką w browarze Redemption. Przez pierwsze trzy lata działalności Howling Hops warzył na potrzeby brewpubu Cock Tavern. Na swojej niedużej warzelni 6,5 hl Ed stworzył około setki piw, które zyskały duże uznanie wśród klientów (wśród nich sporo ciekawostek, jak kolsch, wędzony porter, wędzony witbier, belgijski dubbel, piwa kwaśne, czy RIS 12,5%). Piwa trafiały do casków i w zasadzie w ogóle nie były butelkowane. Zachęcony sukcesem Ed postanowił w tym roku się usamodzielnić. Porzucił piwniczkę Cock Tavern i przeniósł się do magazynu w modnej dzielnicy Hackney we wsch. Londynie. Zrobiło się o nim głośno, jak w swoim browarnianym pubie zamontował jedyną (podobno) w UK instalację do serwowania piwa prosto z tanków (u nas w browarach restauracyjnych to, zdaje się, standard). No i zaczął butelkować swoje piwa. Na razie oferta butelkowa nie dorównuje beczkowym wyczynom Eda z pubu Cock Tavern, ale browar się dopiero rozkręca.
IPA to oczywiście podstawa aktualnej oferty Howling Hops. Warzone jest z użyciem chmieli Ahtanum, Simcoe, Chinook, Amarillo i Palisade.
BARWA: bursztynowa
ZAPACH: intensywne, bardzo przyjemne, słodkie nuty chmielowe - dojrzałe pomarańcze, owoce egzotyczne, plus pewna smakowita, aromatyczna nuta kwiatowa, ale i karmelowo-alkoholowa kontra w tle
SMAK: cięższa, słodowa paleta nie pozbawiona początkowo sporej rześkości - lekkości nadają cytrusowa kwaskowatość czy słodycz owoców tropikalnych; z czasem robi się ciężej - intensywnie wyczuwalne nuty drożdżowe przeplatają się z alkoholem; goryczka cały czas bardzo stonowana; końcówka słodowa, a tu z kolei sporo nut karmelowych, trochę biszkoptów - niemniej cały czas przewija się lżejsza kwaskowatość; dość dobre piwo, choć drożdże psują nieco odbiór.
Attached Files