Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Piwa klasyczne czy z dodatkami - co lepsze, co właściwsze?

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • becik
    Senior
    • 07-2002
    • 14999

    Piwa klasyczne czy z dodatkami - co lepsze, co właściwsze?

    Kolejna wizyta w Pałacyku zaowocowała tylko jednym stwierdzeniem, jest to browar robiący obecnie najlepsze piwa w Polsce, bo:
    Skupiają się tylko na podstawowych i klasycznych gatunkach takich m.in jak: Pils, apa, porter, bock, doppelbock, barley wine, ris, schwarzbier, english IPA, etc. (żadnych nazw rodem z Krainy Narnii jak Whisky Barrel Aged Smoked IPA). Do produkcji piw nie dodają cudaków w postaci owoców, warzyw, przypraw, śledzi, bylin czy innego pseudo-piwowarskiego popisu. Robią to co lubią i co najważniejsze robią to dobrze. Nie potrzeba jak widać dodawać śmieci do piwa aby zabłysnąć na rynku świetnym produktem. Piwa robione w browarze to najwyższa półka warta swojej ceny (12 zł za flaszkę). Każde piwo, które piłem z tego browaru to majstersztyk smakowy, a samo picie przechodzi u mnie już w celebrę.
    Zawsze mówiłem niejednokrotnie na browarze, ze dla mnie piana jest zwieńczeniem piwa, kropką nad "i", koroną. W Łąkominie piana w piwie to istne cudo, jakiego prawie nikt w pozostałych krajowych browarach nie jest w stanie osiągnąć.

    Z niecierpliwością czekam na kolejną możliwość wizyty w browarze, a wszystkim miejsce piwnie polecam. Naprawdę warto
    Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl
  • Mason
    Senior
    • 02-2010
    • 3280

    #2
    Nom, szkoda tylko że przyprawy i owoce w piwie mają dłuższą historię niż pils, apa, porter, bock, doppelbock, barley wine i cała reszta "klasycznych" gatunków.
    JEDNO PIVKO NEVADI!

    Comment

    • Ahumba
      Senior
      • 05-2001
      • 8962

      #3
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Mason
      Nom, szkoda tylko że przyprawy i owoce w piwie mają dłuższą historię niż pils, apa, porter, bock, doppelbock, barley wine i cała reszta "klasycznych" gatunków.
      Szkoda, że wyśmiewasz takie rzeczy na fb podając jako prawdę objawioną bbiz a nie konkretnego człowieka.
      Wg mnie jest to delikatnie mówiąc nieładne.
      Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
      znasz kaszubskie jeziora?- www.stanicacharzykowy.pl

      Comment

      • Ahumba
        Senior
        • 05-2001
        • 8962

        #4
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Ahumba
        Szkoda, że wyśmiewasz takie rzeczy na fb podając jako prawdę objawioną bbiz a nie konkretnego człowieka.
        Wg mnie jest to delikatnie mówiąc nieładne.
        żeby nie było - poprawił.
        Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
        znasz kaszubskie jeziora?- www.stanicacharzykowy.pl

        Comment

        • becik
          Senior
          • 07-2002
          • 14999

          #5
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Mason
          Nom, szkoda tylko że przyprawy i owoce w piwie mają dłuższą historię niż pils, apa, porter, bock, doppelbock, barley wine i cała reszta "klasycznych" gatunków.

          Miałem na myśli jedynie ostatnie kilka lat, gdzie modą w kraftach stało się dodawanie wszystkiego co popadnie do piwa. Nie sięgałem czasów starożytnych czy średniowiecznych gdzie chyba każdy głupi wie co się wtedy dodawało. Ale skoro niejasno się wyraziłem to winę za złą interpretację mogę przypisać tylko sobie.
          Mniejsza z tym, zamiast się czepiać, doszukiwać się spisków, teorii masońskich czy czego tam jeszcze zrób choć raz klasyczne piwo w najdoskonalszej formie jak w Łąkominie, a z przyjemnością je ocenię.
          Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

          Comment

          • Shedao
            Senior
            • 09-2007
            • 900

            #6
            Ja osobiście nie mam nic przeciwko przyprawom i innym dodatkom - jeśli rzeczywiście wpływają na smak piwa, dając nam coś oryginalnego i ciekawego, a nie służą tylko jako dodatkowy napis na etykiecie, mający zachęcić klienta do jego kupna. Bo niestety tak w większości jest. Jak widzę piwo z solą morską, wodą z lodowca czy podobnymi cudami to jest to dla mnie bardziej śmieszne, niż ciekawe. Weźmy np. takiego Kingpina - taki Berserker - Black IPA z wrzosem, jaśminem, skórką pomarańczy... a smakuje po prostu jak Black IPA. Lunatic - witbier z grillowaną cytryną i granatem -> witbier. Itd. Zbyt wiele razy się już naciąłem na ciekawy, egzotycznie brzmiący dodatek (którego nie czułem...) żeby ekscytować się takimi rzeczami. Są chwalebne wyjątki, no ale...

            Comment

            • Petitpierre
              Senior
              • 01-2014
              • 2560

              #7
              Podstawowy problem z dodatkami, uwarunkowanymi historycznie lub nie, jest taki, że nie wystarczy napisać na etykiecie, ale postarać się tak uwarzyć, więc de facto wkomponować go w profil piwa, żeby był on tam naprawdę wyczuwalny. Czyli zamiast warzyć coś czego nie warzono i jest tylko wymysłem piwowara, uwarzyć coś klasycznego, gdzie w wielu przypadkach, przepis podaje dodatki jako niezbędne. Jeśli więc decyduję się na warzenie piwa z pewnymi dodatkami, to muszę ustalić jak każdy z tych dodatków wyekstrahować, i za co, za jaki aromat/smak, tenże będzie odpowiedzialny. Mamy wówczas szansę napić się czegoś sprawdzonego, a nie kolejnej odsłony Double Espresso Barrel Aged Lemon Grass Turbo Single Hop Sour West Coast Black India Pale Ale, bo jak dalej pójdzie, to kraft nam takie badziewie będzie nadal oferował.
              Czytając zaś zachwyty becika nad piwami z Łakomina, jak tylko pojawi się taka możliwość, sam chciałbym ich skosztować, w przeciwieństwie do innych, wątpliwych jakościowo, wypustów.
              Last edited by Petitpierre; 08-12-2015, 13:29.
              Mały porterek-przyjaciel nerek

              Comment

              • aMarcin
                Senior
                • 08-2005
                • 152

                #8
                Ponad połowa powinna się najpierw porządnie nauczyć warzyć podstawową wersję gatunku, który "ulepszają" tymi wszystkimi dodatkami, zamiast robić premierę co tydzień, a kolaborację co dwa.

                Comment

                • Krzysiu
                  Krzysiu
                  • 02-2001
                  • 14936

                  #9
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Mason Wyświetlenie odpowiedzi
                  Nom, szkoda tylko że przyprawy i owoce w piwie mają dłuższą historię niż pils, apa, porter, bock, doppelbock, barley wine i cała reszta "klasycznych" gatunków.
                  A które to przyprawy mają taką długą historię? Bo tak czytam notatki i coś nie bardzo mi się kojarzą cytrusy z prehistorią piwa.

                  Comment

                  • becik
                    Senior
                    • 07-2002
                    • 14999

                    #10
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
                    A które to przyprawy mają taką długą historię? Bo tak czytam notatki i coś nie bardzo mi się kojarzą cytrusy z prehistorią piwa.
                    Też jestem ciekaw.... ciekawe czy odpowiedź pojawi się czy tu czy na blogu i czy w ogóle.

                    Z drugiej strony już rozumiem, skąd to poruszenie i nadinterpretacja Masona na moją krytykę wszystkiego w piwie. Połaziłem po sieci i okazało się, że ... "Piwowar poszedł w las" zbierając igły/pędy sosnowe do piwa... W sumie, lepiej, żeby Piwowar chodził po lesie niż np po cmentarzu. Ale ale, z prehistorii tez nie kojarzę sosnowego piwa
                    Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                    Comment

                    • pioterb4
                      Senior
                      • 05-2006
                      • 4322

                      #11
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
                      Też jestem ciekaw.... ciekawe czy odpowiedź pojawi się czy tu czy na blogu i czy w ogóle.

                      Z drugiej strony już rozumiem, skąd to poruszenie i nadinterpretacja Masona na moją krytykę wszystkiego w piwie. Połaziłem po sieci i okazało się, że ... "Piwowar poszedł w las" zbierając igły/pędy sosnowe do piwa... W sumie, lepiej, żeby Piwowar chodził po lesie niż np po cmentarzu. Ale ale, z prehistorii tez nie kojarzę sosnowego piwa
                      Szkocki Williams Bros swego czasu w swojej serii piw historycznych miał mocne ale z dodatkiem sosnowych igieł bodajże które to miało nawiązywać do jakiś starych nordyckich receptur (to byłą ta seria w której też uwarzyli to słynne piwo wrzosowe). Nie znam źródeł do których się odwoływali, no ale też nie słyszałem by ktoś głośno podważył autentyczność tych zabaw z historią.

                      Comment

                      • Petitpierre
                        Senior
                        • 01-2014
                        • 2560

                        #12
                        Spruce ale i Heather ale to jest rzeczywiście historia piwowarstwa, w piśmiennictwie to pierwsze znajdziemy w roku 1805, ale były pewne wersje już dużo wcześniej, natomiast to drugie to rok 1530, ale to jest gruit, o którym nawet ułożył wiersz sam Louis Stevenson, i trunek zawdzięczamy Piktom, więc przodkom Szkotów:

                        Cały wiersz

                        "Warzyli napój odwieczny
                        Z dzwonków wrzosu cudnej urody
                        Od wina mocniejszy
                        A słodszy niźli miody."

                        Williams dostał przepis w 1986 od kobiety, w której rodzinie przepis był przechowywany przez 10 pokoleń. Temat podchwycił i wówczas uwarzył kolejne historyczne repliki, więc Grozet, Ebulum i Spruce.
                        Mały porterek-przyjaciel nerek

                        Comment

                        • becik
                          Senior
                          • 07-2002
                          • 14999

                          #13
                          No pięknie, tylko co ma wspólnego to historyczne piwo ze współczesnym do którego dodaje się wspomnianych składników? W jakikolwiek sposób ma do niego nawiązywać? Nie. Jest to to tylko kolejny super dodatek mający na celu zrobienia kolejnego unikalnego produktu wśród dziesiątek i setek innych podobnych.
                          W dawnych czasach piwo robiono z tego co uwarunkowania geograficzno-przyrodnicze dawały, w Babilonie figi, na wyspach wrzos.
                          Doskonale wszyscy wiemy, że temat nie dotyczy tak archaicznych piw, tylko obecnych i sensowności wrzucania do nich wszystkiego co popadnie. Jeśli brak konkretnych argumentów to argumentem mają być receptury sprzed wieków? Dajcie spokój Panowie.
                          Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                          Comment

                          • Petitpierre
                            Senior
                            • 01-2014
                            • 2560

                            #14
                            A kto broni bzdurstw, jakie teraz ładują? Źle odczytujesz intencje. Nawiązałem do do tradycyjnych składników sprzed lat.
                            Mały porterek-przyjaciel nerek

                            Comment

                            • pioterb4
                              Senior
                              • 05-2006
                              • 4322

                              #15
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
                              No pięknie, tylko co ma wspólnego to historyczne piwo ze współczesnym do którego dodaje się wspomnianych składników? W jakikolwiek sposób ma do niego nawiązywać? Nie. Jest to to tylko kolejny super dodatek mający na celu zrobienia kolejnego unikalnego produktu wśród dziesiątek i setek innych podobnych.
                              W dawnych czasach piwo robiono z tego co uwarunkowania geograficzno-przyrodnicze dawały, w Babilonie figi, na wyspach wrzos.
                              Doskonale wszyscy wiemy, że temat nie dotyczy tak archaicznych piw, tylko obecnych i sensowności wrzucania do nich wszystkiego co popadnie. Jeśli brak konkretnych argumentów to argumentem mają być receptury sprzed wieków? Dajcie spokój Panowie.
                              Uwarunkowania geograficzne tak samo jak na piwo wpływają też na rolnictwo, sadownictwo itd. i ja np. nie mam nic przeciwko sprzedaży w Polsce ananasów, mandarynek czy fig.

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X
                              😀
                              🥰
                              🤢
                              😎
                              😡
                              👍
                              👎