Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Czechy, Brňany, Brňany 155, Rodinný pivovar Knajzl

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • heckler
    Senior
    • 09-2012
    • 1817

    Czechy, Brňany, Brňany 155, Rodinný pivovar Knajzl

    Kurcze, Czesi to maja fajnie!! Kolejna wioska gdzie nie ma nawet 500 mieszkańców, ale browar jest. A, wiadomo, że w takich wiejskich browarkach jest najwięcej klimatu.
    Tym razem również się nie zawiedliśmy. Do miejscowości Brňany, bo o niej mowa z Litomeric dotarliśmy autobusem linii 638 w niecałe dwadzieścia minut.
    Browar znajduje się praktycznie na ostatniej posesji na końcu wioski.
    Na murowanym ogrodzeniu obok wjazdu na posesję znajduje się duży baner reklamowy browaru informujący nas, że dotarliśmy we właściwe miejsce.
    Był czwartek, więc powinno być czynne od godziny 18. Przez otwartą bramę weszliśmy na teren jak się później okazało, dużego 13-to wiecznego gospodarstwa rolnego.
    Ładny, skromny domek właścicieli państwa Knajzl mijamy po prawej i kierując się w stronę wystawionych w romantycznym miejscu ław i stolików szukaliśmy jakiegoś lokalu, knajpki??
    Wszystko pozamykane, lipa. Po chwili podjechał do nas na rowerze starszy pan.
    Jak się okazało był to właściciel gospodarstwa(oprócz browaru), senior rodu i sympatyczny człowiek pan Knajzl.
    W czym mogę pomóc zapytał. Widocznie na początku źle nas zrozumiał i dowiedziawszy się że jesteśmy z Polski i chcemy kupić piwo odparł krótko-ale my nie mamy już piwa, brakło!!
    Jak to ku.. brakło w browarze?? Pomyślałem. Na szczęście sprawa szybko się wyjaśniła. Pan myślał, że chcemy kupić piwo na wynos w butelkach i takowych faktycznie nie mieli, bo wszystko sprzedali!! Natomiast lokal jest zamknięty, bo i kuflowego praktycznie niema.
    Nie ma ale senior po rozmowie z synem, właścicielem browaru Martinem Knajzl stwierdzili, że coś tam jeszcze w beczkach na dnie zostało i da nam spróbować. Ufff... kamień spadł z serca.

    Zanim zostaliśmy poczęstowani piwem udaliśmy się na zwiedzenie browaru. Po wejściu do pomieszczeń browaru przywitał nas straszny hałas. Po jakiejś minucie nastała cisza, po paru znowu głośny hałas, jakby ktoś młotem udarowym tam pracował. Okazało się, że na końcu korytarza stoi sprężarka powietrza i to ona plus echo na korytarzu generują chyba te 99 dB.
    Jak można coś takiego postawić w miejscu swojej pracy??
    Pierwsze pomieszczenie w browarze to 250 l. warzelnia i dwie 500 l. spilki. Dalej idą wąskim korytarzem dotarliśmy do chłodni z tankami (sześć sztuk), oraz przenośnym nalewakiem z którego na początek zostaliśmy poczęstowani:

    -Nevada Ale 11-ka. w cenie 28 Kc. za duże. Super piwo. Miejsce i atmosfera tylko dodawały smaku tej 11-ce.

    Z racji, że jak wcześniej zostaliśmy poinformowani jednak z powodu braku piwa lokal jest nieczynny nie chcieliśmy sprawiać i tak wyrozumiałym właścicielom problemów, a piwo wypić ,na szybko, przy warzelni. Nie, nie proszę sobie iść na dwór i spokojnie wypić siedząc sobie przy stoliku. Jak wypijecie zapraszam po kufel innego piwa usłyszeliśmy. Bomba!!
    Zasiedliśmy przy jednym z ustawionych na zielonej trawce stolików i w cieniu brzóz, oraz iglaków w upalne popołudnie rozkoszowaliśmy się smacznym, zimnym piwem. Raj na ziemi.

    -Drugim piwem była svetla 16-ka w cenie 35 Kc. jak i pierwsze smakowała wybornie.

    Przy okazji oczekiwania na nalanie przez Pana Martina piwa dowiedziałem się, że browar działa od zeszłego roku, a data w ich herbie 2015 sugeruje początek budowy browaru w wyremontowanym do tego celów starym spichlerzu (bodajże).

    -Trzecim piwem było Brňanský Ležák svetla 12-ka w cenie 25 Kc. Na koniec trafiło nam się najlepsze. Genialne piwo. Dokładnie takie jak ie lubię!

    Gdy odniosłem kufle miły właściciel stwierdził, że skoro piwo tak mi smakuje to posiedzi sobie w biurze jeszcze z pół godziny, ogarnie zaległe papiery, a ja jak chcę to piwo mogę jeszcze wypić. Ba!! Kto by nie chciał? Ja chciałem i to bardzo.
    W między czasie do pani gospodarz, a mamy pana Martina przyjechała koleżanka. Poprosiła syna o dwa piwa i zasiadły koło nas przy drugim stoliku gdzie ucięliśmy sobie krótką pogawędkę.
    Dłużej już nie chcieliśmy nadużywać gościnności gospodarzy, więc postanowiliśmy za piwo zapłacić, za gościnę podziękować i uciekać na ostatni autobus.
    Na koniec właściciel obdarował nas firmowymi ulotkami, oraz długopisami. Natomiast do bramy odprowadził nas sam senior, pożegnał nas i podziękował nam za wizytę.
    Siedząc i popijając piwo za iglakami nawet nie wiedzieliśmy, że główna brama i furtka były pozamykane, a my tu mamy takie małe prywatne party .
    Genialne miejsce, mili i uczynni właściciele,a co najważniejsze super piwa. Polecam!!
    Według strony browar otwarty w jest poniedziałek - piątek od 18-22, a w soboty i niedzielę od 14 - 00. Z tym, że jak widać nie do końca tak bywa .

    Zdjęcia:











Przetwarzanie...
X
😀
🥰
🤢
😎
😡
👍
👎