Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Van Steenberge, Queue de Charrue Ploegsteert Blonde/Blond

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • dziku
    Senior
    • 12-2002
    • 1992

    Van Steenberge, Queue de Charrue Ploegsteert Blonde/Blond

    Kolejne piwo - prezent od lzkamila, wynik jego wymiany towarowej z belgijskim barmanem. Pochodzi z tego samego źródła (restauracja i barman...) co opisywane przeze mnie wcześniej piwo "poperings hommel bier". Piwo oznaczone jest: cat "S" - 9% vol. alc.
    Kolejne belgijsko - owocowe, ale niesłodkie piwo. Tu w smaku owocowa nuta jest może nawet wyraźniejsza niż w "hommmel bier" lecz wyczuwalna goryczka nie stanowi dla niej kontrastu, a przeciwnie - harmonizuje z nią. Może dlatego, że goryczka owa nie jest w sumie zbyt silna... Piwo to sprawia wrażenie trunku bardzo wytrawnego. Ma kolor podobny do naszych pilznerów, piana jest biała, początkowo obfita i (jak u nas...) krótkotrwała. Przed końcem konsumpcji znika z piwa, pozostając na ściankach naczynia. Zapach jest owocowy i nieco słodkawy, alkoholem (rzecz jasna) nie zalatuje. Smakowało mi, ale "hommel bier" było lepsze. Może to ten kontrast smakowy?

    Tak jak poprzednio - kapsel oddam w dobre ręce...
    Attached Files
    Dziku


  • lzkamil
    kierowca bombowca
    • 01-2003
    • 3611

    #2
    Queue de Charrue Ploegesteert Blond

    Alk. 9%, ekstr. ???
    Butelka 0.25 l
    Wg etykietki warzone przez browar Van Steenberge w Ertvelde dla browaru Vanuxeem w Ploegsteert – troche skomplikowane.
    Same trudne do wymowienia nazwy, co wcale nie zniecheca do picia…
    Kolor ciemnozloty, metny (dofermentowane w butelce), bardzo mocno nagazowane z trwala piana, ktora w moim egzemplarzu sie utrzymala sie do konca. Zapach mocno owocowy (no to frugo). W smaku jak dla mnie dominuja nuty wisniowo-sliwkowe. W przeciwienstwie do Dzika jednak troche zalecialo mi alkoholem, ale wisnie i sliwki bardzo dlugo pozostaly na jezyku. Kumpel nie przyzwyczajony do belgijskich wynalazkow powiedzial ze czuje wylacznie alkohol!
    Ocena: belgijskie 4- (normalnie dalbym 4)
    Lepszy jabol pod okapem
    niż GŻ, CP i KP !


    Kompania Piwowarska obcięła Żubrowi rogi i jaja.

    Wspieraj swój Browar - zostań Premium-Użytkownikiem!

    Moja pierwsza literka to małe L a nie duże I :)

    Comment

    • StaryKocur
      Senior
      • 01-2002
      • 1521

      #3
      Odp: Queue de Charrue Ploegesteert Blond

      lzkamil napisał(a)
      Wg etykietki warzone przez browar Van Steenberge w Ertvelde dla browaru Vanuxeem w Ploegsteert troche skomplikowane.
      Małe sprostowanie - flamandzkie słowo plogesteert ( odpowiednik
      francuskiego: queue de charrue ) nie jest bynajmniej nazwą miejscowości, ale oznacza część pługa zwaną po polsku ORCZYKIEM.
      Jest to więc po prostu nazwa piwa. Potwierdza to zresztą etykieta.

      Wg mnie nazwa świetnie nadawałaby się do tematu na Forum "Głupie
      nazwy belgijskich piw". Gdyby oczywiście taki temat istniał.

      SK
      Piwo pite z umiarem
      nie szkodzi w żadnych ilościach.

      Comment

      • lzkamil
        kierowca bombowca
        • 01-2003
        • 3611

        #4
        Dzieki za ciekawostke jezykowa ale wyglada mi cos ze obaj mamy racje Tez mi sie ta nazwa skojarzyla z plugiem, jest podobienstwo ploeg-plug. Ale wlasnie spojrzalem na mape i jest mala miejscowosc Ploegsteert przy samej granicy belgijsko-francuskiej miedzy Ypres i Lille. Widac miejscowi browarnicy wykorzystali nazwe swojej miejscowosci do wymyslenia znaku piwa. Swoja droga ktos moze pamieta czy np. kiedykolwiek na jakims lodzkim piwie byla lodka?
        Lepszy jabol pod okapem
        niż GŻ, CP i KP !


        Kompania Piwowarska obcięła Żubrowi rogi i jaja.

        Wspieraj swój Browar - zostań Premium-Użytkownikiem!

        Moja pierwsza literka to małe L a nie duże I :)

        Comment

        • StaryKocur
          Senior
          • 01-2002
          • 1521

          #5
          Łódki nie pamiętam, skoro jednak jesteśmy przy tematach łódzko-belgijskich starą etykietę z łódzkiego portera ( 2 facetów niosących
          beczkę piwa na drągu ), żywcem zerżniętą ze znakomitego belgijskiego
          Maesa.
          Piwo pite z umiarem
          nie szkodzi w żadnych ilościach.

          Comment

          • lzkamil
            kierowca bombowca
            • 01-2003
            • 3611

            #6
            Wracam do tego lodzko-belgijskiego tematu bo zaraz opisze inne piwko z tego browaru. Oczywiscie ze pamietam ta stara etykietke lodzkiego portera, to byl pierwszy porter jaki pilem, na 1 roku studiow, i od razu sie w nim rozsmakowalem
            Lepszy jabol pod okapem
            niż GŻ, CP i KP !


            Kompania Piwowarska obcięła Żubrowi rogi i jaja.

            Wspieraj swój Browar - zostań Premium-Użytkownikiem!

            Moja pierwsza literka to małe L a nie duże I :)

            Comment

            Przetwarzanie...
            X
            😀
            🥰
            🤢
            😎
            😡
            👍
            👎