Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Abbaye Notre Dame de Scourmont, Chimay Blauw/Bleu

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • pjenknik
    • 08-2001
    • 3388

    Abbaye Notre Dame de Scourmont, Chimay Blauw/Bleu

    Br.Scourtmont, Chimay 2003 granatowy
    zaw. alk. 9% dofermentowywany w butelce, zawiera ok. 30% słodu pszenicznego. Butelka 0,33.
    Zakupiony we Wrocławskim Piwoszu w trójpaku ze szkłem.
    Zapach owocowo drożdżowy.
    Kolor mętno bursztynowy.
    Piana obfita, nietrwała, gruboziarnista.
    W smaku słodycz, ale pozostawia po sobie cierpki posmak.
    Lubię "Trapisty"( ) i temu stawiam 5
    Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
  • adam16
    Senior
    • 02-2001
    • 9865

    #2
    Buteleczka 0,33 litra Chimay Blauw kosztuje w Katowicach 16 zł. Ale warto było wydać te pieniądze.
    Pękna ciemnoczerwona barwa. Mocny zapach, jak napisał pjenknik, owocowo drożdżowy.
    Piana i owszem nie jest zbyt trwała, ale nie zanika zupełnie.
    Po przelaniu do kielicha można zaobserwowac ciekawy efekt. Otóż kiedy pierwsza piana już opadnie na powierzchni piwa zaczyna leciutko buzować "wzgórek" nowej piany. Powstaje ona pod wpływem bąbelków unoszących się z najniższego punktu dna naczynia. Z pewnej odległości wygląda to jakby na powierzchni piwa znajdował się jakiś żywy organizm , a trochę tak jak efekt "matrix" (jeśli wiecie co mam na myśli).
    Piwo było wyprodukowane w 2003 roku, a ważne była do 2008.
    Szkoda, że duża butelka kosztuje 40 zł.

    www.chimay.com
    Last edited by adam16; 24-04-2004, 14:42.
    Browar Hajduki.
    adam16@browar.biz
    Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

    Krasnoludki są na świecie, a w każdym razie w Chorzowie ;) a dowodem jest to, iż do domowego piwa siusiają :D - mam KWASIŻURA :D

    Comment

    • Twilight_Alehouse
      Chmielowisko.pl
      • 06-2004
      • 6310

      #3
      Przyznam, że to mój pierwszy kontakt z "trapistem". Na szczęscie nie ostatni, dwie buteleczki czekają na swoją kolejkę
      Rocznik 2004, ważny do 2009.
      Zapach, jak już napisano, owocowo-drożdżowy.
      Kolor na pewno nie ciemnoczerwony... Zgodzę się z pjenknikiem, że mętno bursztynowy. Mi przychodziła na myśl jeszcze herbata z dużą ilością miodu.
      Piana niska, dość szybko opadła, ale do końca pozostał po niej ślad na powierzchni.
      Smak... Mistrzostwo świata! Na początku leciutka goryczka, później przechodząca w całe mrowie smaków których nie jestem w stanie opisać W smaku zupełnie nie czuć wysokiej ilości alkoholu (9%), natomiast niedługo po wypiciu czuje się je w głowie Piłem Chimaya mocno schłodzonego, więc gaz (w sporej ilości) wywoływał przyjemne "pieczenie" na języku.
      Ogólnie, coś niesamowitego... Zazdroszczę Belgom, że mają tego tak dużo.

      Comment

      • sklep-piwowar
        Senior
        • 10-2002
        • 559

        #4
        [QUOTE]Twilight_Alehouse napisał(a)
        Piłem Chimaya mocno schłodzonego

        To błąd ,bo to piwo górnej fermentacji i po mocnym schłodzeniu traci sporo ze swego smaku

        Comment

        • Borysko
          Senior
          • 02-2004
          • 1144

          #5
          Chimay Błękitny, buteleczka 0,33. Zawdzięczam go koledze Twilight Alehouse DZIEKI!
          Pianka oczywiście belgijska, choć potem opada do kożuszka (9% alkoholu robi swoje)
          Zapach przyjemny, choć moim zdaniem nie tyle owocowy, co korzenny.
          Kolor ciemny bursztyn, mętne (osad drożdżowy).
          Smak też belgijski - bogaty, dużo aromatów słodowych, posmaki "ciemne"(śliwki suszone?). Do tego karmel. Ale ogólnie piwo jest zadziwiająco lekkie i mało słodkie jak na 9%, co dla mnie jest sporą zaletą (nie lubię słodkich piw). A tych 9% nie czuje się w smaku (za to potem w glowie - tak).
          Ogólnie znakomite piwo klasztorne, w smaku typowe dla swojego stylu. Chętnie do niego powrócę w chłodne jesienne i zimowe wieczory (jak je gdzieś zdołam kupić - piwo, nie wieczory )

          Comment

          • lzkamil
            kierowca bombowca
            • 01-2003
            • 3611

            #6
            Znam niebieskiego Chimaya od dawna ale jakos dopiero teraz oceniam.
            Ciemnobrazowe, metne, duza trwala piana, mocno nasycone. Zapach drozdzowo-slodowo-wedzony. Smak przypomina bardzo tresciwego pszenicznego kozlaka (Weizenbocka), bardzo bogaty, cytrynowo-drozdzowy, slodowy, z dlugo pozostajacym podwedzanym posmakiem. Borysko dobrze okreslil ta nutke jako suszone sliwki.
            Belgijska klasyka, nie miesci sie w skali ocen.
            Lepszy jabol pod okapem
            niż GŻ, CP i KP !


            Kompania Piwowarska obcięła Żubrowi rogi i jaja.

            Wspieraj swój Browar - zostań Premium-Użytkownikiem!

            Moja pierwsza literka to małe L a nie duże I :)

            Comment

            • solfernus
              Senior
              • 08-2004
              • 1025

              #7
              Jedyne, co mi się nie podoba w tym piwie to cena 16.60 zł za but. 0.33 kupione w Krakowie.
              Piana po nalaniu gruba i gęsta, zapach najpierw drożdżowy, następnie owocowy.
              Piana szybko opada – pozostają resztki.
              Kolor mocnej herbaty –ciemny bursztyn, mętnawy
              Smak owocowy, lekko słodkawy, nasycony.
              Piwo bardzo mocne i mogę tylko żałować, że ze względu na cenę nie będę mógł się nim
              częściej delektować. Bardzo lubię takie mocne piwa, a to jest rewelacyjne.
              Zbieram podstawki piwne po 1 szt z każdego browaru powiązanego z Polską, oraz po 1 szt z każdego państwa świata.

              Comment

              • Sven
                Senior
                • 09-2003
                • 1211

                #8
                Piłem je, butelka ta większa.
                Zostałem nim poczęstowany w towarzystwie 3 kobiet, ale ani jednej nie smakowało, dlatego cała prawie butelka przypadła mi. Piana jak w szampanie, bardzo drobno bąbelkowa i trwała, dzięki sporej ilości gazu. Zapach goździkowo-drożdzowy z nutami kwaśnawymi, jak pszenica i siłą alkoholu. Kolorek ciemno brzoskwiniowy, nieprzejżyste z racji drożdży w butelce. Smak i tu przechodzimy wręcz przez próg ekstazy, NIESAMOWITY! Zapewne dzięki drożdżom jest syty, pełny, z nutkami owoców i przypraw, dzięki pszenicy łagodny i jak jedwab przelewający się po języku, a dzięki wysokiemu ekstraktowi silny i rozgrzewający.
                Jedno z najlepszych piw, jakie piłem, nie zbieram butelek, ale dla niego zrobiłem wyjątek.
                Celia, cerevisia et conventus.

                Comment

                • Marcin_wc
                  Senior
                  • 09-2005
                  • 2115

                  #9
                  Raz dane było mi wychylić pokal tego Chimaya. Pochodził on z butelki 0,75, która pięknie się prezentowała. Po otwarciu uraczył mnie piękny piwno-winny zapach. Po przelaniu niezbyt mocno schłodzonego piwa do do szkła utworzyła się gęsta gruba piana, która niestety szybko zanikła. Piwo jest mętne, czekoladowo kawowe. Zapach przyjemny z drożdżową nutką. Jeśli chodzi o smak, to nie zastanawiałem się specjalnie nad tym jak go nazwać, tylko odpływałem w ekstazie. Smak napewno jest bardzo głęboki oraz złożony, niezbyt cięzki, z prawie niewyczuwalnym alkocholem i przyjemną goryczką. Połączenie smaku i zapachu przywodzi na myśł stare księgi, antykwariatw którym siedzi się spożywając wspaniłe dzieło Belgijskich trapistów.

                  Comment

                  • Akren
                    Senior
                    • 12-2004
                    • 111

                    #10
                    Właśnie jestem tuż po degustacji tego piwka i musze powiedziec że jest świetne. Na początku zaskoczył mnie pszeniczny posmak ale już wiem z czego się wziął.
                    Po nalaniu piwa do pokala tworzy się gęsta ale niewysoka piana. Piwo ma barwę ciemnego bursztunu i oczywiście jest mętne. W zapachu dominują owoce i tu znów skojarzenie z pszenicą ale zapach jest bardziej intensywny i owocowy, właściwie to ciężko mi go określić. Smak jest bardzo złożony ale jako pierwsze wyczuwa się owoce, dalej idzie kwaskowaty pszeniczny posmak i na końcu drobna goryczka - świetnie się to wszystko komponuje. Dzięki dobremu nasyceniu przyjemnie szczypie w język. Zdecydowanie warte tego żeby jeszcze nie raz po nie sięgnąć co na pewno zrobię.

                    Comment

                    • e-prezes
                      Senior
                      • 05-2002
                      • 19165

                      #11
                      Nasycenie spore, ale do czasu. Piana opadająca. W zapachu śliwki suszone, albo kandyzowane ciemne owoce. W smaku kwaskowe, ale nie kwaśne, z przyjemną treściwością bez posmaku alkoholu - nie czuć tych 9%. Mętnawe, u mnie prawie brunatne.
                      Smaczne, choć nie wiem czy zakupiłbym drugi raz (a swoją drogą kupiłem już raz i za pierwszym razem na drugi dzień zwróciłem z powodu farfocli na dnie).
                      Last edited by e-prezes; 28-07-2007, 15:56.

                      Comment

                      • zAjkA
                        Senior
                        • 12-2004
                        • 1089

                        #12
                        Zapach typowo owocowy, lekko kwaskowy, kręcący w nosie podobny nieco do zapachu mojego domowego piwa. Kolor bursztynowy, mętny. Brunatna piana szybko opada. Smakowo zróznicowane. Pierwsze co odczuwam to przyjemna lekko kwaskowa słodycz. Następnie cierpka goryczka i delikatna woń alkoholu. Wysycenie dość spore, zbytnio wyczówalne w smaku. Wcale nie czuć iż pije się 9% piwo. Zankomite, warte spróbowania oraz niejednego powtórzenia piwo. Zakupione za 6zł w Piwach Świata B-stok.
                        Browar Kapitański- Warzone na pełnym morzu

                        Comment

                        • tfur
                          Senior
                          • 05-2006
                          • 1302

                          #13
                          chyba piłem właśnie chimay bleu, chociaż na granatowej etykiecie na butelce z szampanowym zamknięciem było napisane 'grande reserve'. rzadko stykałem się z piwami uznawanymi za światową czołówkę i może wyjdę na prostaka, ale to piwo uznam najwyżej za dobre. wyraźnie wyczuwalny alkohol na pewno nie jest dla mnie atutem. poza tym wszystko poprawnie, ale przecież powinno być - wspaniale. ktoś powie: wpuść chama na parkiety, to nabłoci i pójdzie precz, nie przeprosiwszy nawet. cóż...
                          i ciekawostka: na etykiecie w kilku językach wymienione są składniki, z których piwo sporządzono, ale tylko na dodatkowej naklejce w języku polskim wymienione są przyprawy. fakt, coś tam pływa na dnie, ale czemu innojęzyczne opisy nie wspominają o korzeniach?
                          sam bym nie kupił. spróbowałem dzięki uprzejmości znajomych, którzy także otrzymali w prezencie. dzięki!
                          veni, emi, bibi

                          Comment

                          • jacer
                            Senior
                            • 03-2006
                            • 9875

                            #14
                            To coś, co pływa na dnie, to drożdże.

                            Te przyprawy to mogła byc kolendra, ale nie wiem czy jest w tym piwie.
                            Nie przejmuj sie, mnie też pewne Trapisty nie zachwyciły. Szukaj

                            Polecam La Trappe.
                            Milicki Browar Rynkowy
                            Grupa STYRIAN

                            (1+sqrt5)/2
                            "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
                            "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
                            No Hops, no Glory :)

                            Comment

                            • żąleną
                              Sojowe Oddziały Bojowe
                              • 01-2002
                              • 13239

                              #15
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tfur Wyświetlenie odpowiedzi
                              i może wyjdę na prostaka
                              Czego oczekiwać od kogoś, kto robi dwa błędy we własnej ksywce.

                              Może kwestia oczekiwań. Mnie Chimaye bardzo smakowały, jak zresztą większość tego typu belgów. Oni tam funkcjonują w innym wymiarze warzenia.

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X
                              😀
                              🥰
                              🤢
                              😎
                              😡
                              👍
                              👎