Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Tragedia? Infekcja? Ratunku !

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • slado
    Gość
    • 07-2003
    • 1072

    Tragedia? Infekcja? Ratunku !

    Właśnie przeprowadziłem kontrolę zawartości fermentora głównego.
    Zawartość trzeciej brzeczki (od)rzuciła mnie na przeciwległą ścianę !
    Oto procedurka postępowania przy warzeniu 04 września godz. 20:00:

    - puszka 1,8 kg słodu jęczmiennego jasnego
    - 0,5 kg cukru
    - 25 g szyszek chmielowych goryczkowych
    - dwie szczypty cynamonu
    - szczypta imbiru
    - woda kranówa z Dobrzenia Wielkiego (naprawdę dobra woda)
    - drożdże z wyklarowania pierwszej warki. Około 0,2 litra osadu drożdżowego pozostałego
    po rozlaniu pierwszej nastawy do butelek.

    Zagotowano słód, dodano chmiel i warzono przez około pół godziny. Dodano 2 szczypty mielonego cynamonu i jedną szczyptę imbiru mielonego. Całość gotowano jeszcze przez około 5 minut. Ostudzono i przecedzono przez sitko i ściereczkę.
    Dodano 0,5 kg cukru rozpuszczonego w 1 litrze wrzącej wody.
    Brzeczka nastawna miała 16 litrów, temperaturę 22 ‘C i gęstość 11 ‘Blg.
    Dodano drożdże wg opisu powyżej. Zamieszano energicznie.

    05 września 2003 roku – godzina 06:20. Piana na wierzchu jak byk, temperatura ok. 23 ‘C.
    06 września 21:00 , no może z groszem. Kontrola gęstości brzeczki.
    Otworzyłem wieczko, smród jak diabli. Pianka ładna. Zmierzyłem gęstość - 4 'Blg. Wypić tej próbki się nie dało.
    Taka jakaś kwaśna, mocno nagazowana... trudno opisać.
    Co robić? Wylać do kanału czy poczekać?
    Dwie pierwsze nastawy wyszły idealnie. Druga chyba nawet lepsza od pierwszej.
    pozdrawiam wszystkich
    Last edited by slado; 06-09-2003, 21:03.
  • slado
    Gość
    • 07-2003
    • 1072

    #2
    Informacja dodatkowa.
    Fermentor był trochę mocniej domknięty, wieczko wciśnięte tak, że wybrzuszało się przy fermentacji.
    Chciałem zrobić bardziej szczelne, izolowane warunki fermentacji.
    Zaglądałem do środka kilka razy, powodując "syk" rozszczelnienia.

    Comment

    • kangurpl
      Senior
      • 03-2002
      • 2660

      #3
      Nagazowana no bo gdzie miał ten gaz uciekać?
      Zostaw lekko przykryte do jutra.
      Świat należy do młodzieży, młody robi - stary leży.
      "W niebie nie ma piwa, więc pijmy je tutaj."

      "denerwować się - mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych"

      Comment

      • slado
        Gość
        • 07-2003
        • 1072

        #4
        Uwolniłem trochę wieczko, odgazowało się i nawet fermentacja ustała.
        Nadal pozostał jeszcze taki dość ostry zapach, choć zaczęło nawet piwem czuć.
        Zastanawiam się czy się czy brzeczka się zainfekowała, czy też może to efekt cynamonu z imbirem?
        Dziś chyba zdobędę się na odwagę i odciągnę do drugiego fermentora. Niech postoi tam przez tydzień. Potem podejmę decyzję co z "tym" zrobię.
        Czy do butelek czy do kanału

        pozdrawiam, życzę smaków...

        Comment

        • Małażonka
          Senior
          • 03-2003
          • 4602

          #5
          Już drugi raz wspomniałeś o kanale... Ciesz się, że Ojciec Chrzestny naszego browaru (czytaj: Pjenknik) jest na urlopie, bo za takie teksty rozdaje czerwone kartki i kuksańce. A tak poważnie to naprawdę za wcześnie na takie deklaracje... Poczekaj przynajmniej ze dwa miesiące.

          Comment

          • Archer
            Senior
            • 09-2003
            • 217

            #6
            A jak rozpoznać infekcję?

            Comment

            • iron
              Senior
              • 08-2002
              • 6703

              #7
              Moim zdaniem musisz zaryzykować:
              Jeśli pomiar aerometrem będzie wskazywał 3 lub mniej Blg rozlej do butelek, zakapsluj, do piwniczki z tym towarem i niech czeka ze dwa miesiące na chwilę prawdy.
              A Fermentator i inne akcesoria wymyć, zdezynfekować i zabrać się za nową warkę (lub odpocząć, zależnie od chęci).
              Ryzykujesz tylko tym, że w najgorszym wypadku po 2 miesiącach piwo jednak będzie nie do picia i trzeba będzie je wylać (czego Ci oczywiście nie życzę) i umyć butelki, czyli jakby zamrażasz sobie na 2 miesiące 40 butelek, ale warto poczekać - wylać zawsze zdążysz, a może jeszcze będzie z tej warki jakieś fajne
              Pozdrawiam i powodzenia.
              Last edited by iron; 09-09-2003, 13:44.
              bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
              Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
              Rock, Honor, Ojczyzna

              Comment

              • slado
                Gość
                • 07-2003
                • 1072

                #8
                Odciągnąłem do durgiego fermentora.
                Zmusiłem się też do degustacji próbki. Trudno jest mi ocenić to co czułem. Nie było to zdecydowanie negatywne ale też nie takie jak poprzednie wareczki...
                Może to za sprawą imbiru i cynamonu? Zobaczymy.
                Blg = 1,5 i już dość dobrze "odmulone".
                Za kilka dni rozleję i pozwolę dojrzeć do Świąt. Tego piwka na pewno nie tknę wcześniej.
                pozdrawiam wszystkich i Wasze zdrowie

                Comment

                • oryks
                  Senior
                  • 01-2002
                  • 297

                  #9
                  Jedna warke tez "załatwiłem" sobie zbyt dużą ilością imbiru, aż gryzło w gardło. Wiele musiałem się nakombinować. Złamałem smak imbiru dodatkiem soku wiśniowego i z czarne porzeczki ( taki pseudo lambik ) i po pół roku było całkiem, całkiem.

                  Comment

                  • slado
                    Gość
                    • 07-2003
                    • 1072

                    #10
                    Stało się.
                    Rozlałem do butelek dwa dni temu.
                    Podczas rozlewania oczywiście mała degustacja. I wiecie co?
                    To jest piwo. Trochę kontrowersyjne w smaku ale jednak piwo.
                    Receptorki zarejestrowały trochę podwyższoną goryczkę, lekką nutkę słodkiego, jakby winnego posmaku.
                    Nie wygląda jednak na to że jest to efekt infekcji. Bardziej na udział imbiru i cynamonu.
                    Chyba odważę się testowej degustacji za tydzień lub dwa. Jakby nie było 30 butelek jest "zablokowanych".
                    O wynikach "testu" poinformuję.
                    Za Wasze zdrówko !
                    Last edited by slado; 15-09-2003, 08:15.

                    Comment

                    • slado
                      Gość
                      • 07-2003
                      • 1072

                      #11
                      Nie, to jednak nie jest piwo.
                      Próba wypadła niekorzystnie. Wyszło z tego coś w rodzaju wina musującego. Zdecydowanie winny posmak się umacnia.
                      Jeśli zabraknie mi za tydzień butelek to zacznę od odzysku tych właśnie, zawierających nieudany produkt.
                      Zastanawiam się kiedy i jak mogło dojść do infekcji.
                      Może jakaś muszka cukrówka się dostała do fermentora a ja jej nie zauważyłem?
                      Tak czy inaczej problem higieny i ostrożności jest jak najbardziej aktualny.
                      iron napisał: --ciach--
                      A Fermentator i inne akcesoria wymyć, zdezynfekować i zabrać się za nową warkę (lub odpocząć, zależnie od chęci).
                      --ciach--
                      Tak też zrobiłem. Tym razem jednak nie żałowałem chemii. Odkażanie całości trwało ponad godzinę w większym stężeniu niż zalecane.
                      Kolejne młode zielone czeka już na odciągnięcie do drugiego fermentora. Tym razem pachnie przyjemnie i zapowiada się obiecująco.
                      Tymczasem Wasze zdrówko!

                      Comment

                      • crizz
                        ...
                        • 02-2003
                        • 1255

                        #12
                        slado napisał
                        Nie, to jednak nie jest piwo.
                        Próba wypadła niekorzystnie. Wyszło z tego coś w rodzaju wina musującego. Zdecydowanie winny posmak się umacnia.
                        Jeśli zabraknie mi za tydzień butelek to zacznę od odzysku tych właśnie, zawierających nieudany produkt.
                        E tam, w niecałe dwa tygodnie po butelkowaniu nie można spodziewać się cudów. Moim zdaniem za bardzo się spieszysz.
                        A jeśli chodzi o butelki - za kilkanaście złotych możesz kupić skrzynkę z butelkami w (prawie) każdym sklepie.

                        Daj jej szansę...

                        Comment

                        • slado
                          Gość
                          • 07-2003
                          • 1072

                          #13
                          crizz napisał(a)
                          --ciach--

                          A jeśli chodzi o butelki - za kilkanaście złotych możesz kupić skrzynkę z butelkami w (prawie) każdym sklepie.

                          --ciach--
                          No tak. Muszę zrobić więcej miejsca na koleny zestaw butelek.
                          Już w tej chwili jestem posiadaczem chyba największej ilości butelek w promieniu 3 kilometrów.
                          Więcej pewnie odemnie ma pjenknik.
                          Mieszka 6 km dalej...

                          dzięki wszystkim za rady i ostrzeżenia od Małejżonki

                          Wasze zdrówko!
                          Last edited by slado; 25-09-2003, 11:39.

                          Comment

                          • pjenknik
                            • 08-2001
                            • 3388

                            #14
                            Nie wiem czy więcej
                            Mam ze 120 butelek z kabłąkiem i ze 3 skrzynki zwykłych.
                            Daj temu piwu szanse!!!!!!
                            Niech odleżakuje ze trzy miesiące i wtedy pogadamy.
                            Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                            Comment

                            • kereskes
                              Gość
                              • 09-2003
                              • 59

                              #15
                              co do butelek, to pamietajcie musza być te z kaucja bo bez kaucji sa ze słabszego szkła i mogą nie wytrzymac.
                              Ja przed nalewaniem piwa do butelek dodaje jeszcze troche glukozy. No i ludzie, nie ząłamujcie sie tym zapachem i smakiem, to przeciez drozdze! dajcie im czas!

                              moje piwa jest juz dobre i smakuje przednio! zrobiłam ciemne "Ale" mniam.

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X
                              😀
                              🥰
                              🤢
                              😎
                              😡
                              👍
                              👎