Murau, Murauer Märzen

[Twilight_Alehouse]

5,2 % alkoholu, ekstrakt 12,2°
Pite dzięki koledze Borysko, świeżo przywiezione z Austrii.
Etykieta schludna, ale nie robi jakiegoś szczególnego wrażenia. Kapsel też niebrzydki.
Kolor strasznie jasny!
Zapach wyraźny, chmielowy.
Borysko mówi, że piwo nie bardzo spełnia wymogi stylu, ale jako że było to pierwsze pite przeze mnie marcowe, nie jestem w stanie się na ten temat wypowiedzieć. Bardzo przyjemny, wyraźny posmak słodowy, niestety goryczka mieści się w granicach błędu statystycznego.
Ogólnie sympatyczne, odświeżające piwo, ale nie dające żadnych szczgeólnie wzniosłych wrażeń.
Wygląda tak:

[Borysko]

Piwo spożywane w przyjemnym towarzystwie zawsze smakuje lepiej . Może dlatego napiszę, że piwko to całkiem przyjemne. Lekkie, z wyraźnym posmakiem słodu. Przypomina mi pod tym względem Noteckie. Chmielu faktycznie jak na lekarstwo, ale to akurat pasuja do Maerzen i w sumie nie przeszkadza. To co mi nie pasuje, to nieco niski ekstrakt i ta jasna barwa.
Ciekawostka: sądząc po ofercie marketów w Austrii, piwo Maerzen jest tam podstawowym gatunkiem przez cały rok.

[perłyfan]

Zakupione w długi weekend w Wiedniu w budce z hot-dogami . Dzisiaj spożyłem. Niestety piwo takie sobie. Prawie brak piany, bardzo jasna barwa. Smak wyraźnie słodowy, dość delikatny. Średniaczek do którego jednak chętnie wrócę, jeśli dane mi będzie odwiedzić jeszcze raz piękny Wiedeń!

[piwo]

moje nie było zbytnio jasne,
jak dla mnie zbyt słodkie
wypiłem wczoraj i dzisiaj i dzisiaj mam gorszą ocenę
Na 3+

[Pancernik]

Kudy mu tam barwą do marcowych, ot, cieniutki pilsik bledziutki...
Piana biała, drobna, sztywna, opada powoli. Tu OK.
Dość słaby zapach słodowy, troszkę piwnicy, pojawia się też słaby chmiel.
W smaku piwo pełne, zrównoważone goryczka ze słodowością, trochę dla mnie za "cienkie", jak na marcowość.
Piwo nagazowane "pilsowo", dla marcowego to już górne strefy stanów wysokich.
Butela NRW, etykieta, krawatka, kontra i kapsel sharmonizowane, tj. biało-złoto-czerwone. Plus za info o ekstrakcie.
Piwo (jak wspomniałem już) pełne w smaku, choć do szczęścia marcowego brakuje mi trochę intensywności.
Smakowałem dzięki Budvarowi, który po narciarskich podbojach nie zapomniał o spragnionym koledze. Dzięki!

[Kwadri]

Kolor: Jasnozłoty.
Piana: Drobna, błyskawicznie opada do grubego pierścienia. Później bardzo cienki pierścień.
Zapach: Słodowo-koncernowy, mało atrakcyjny. Później pojawia się chmielowe tło.
Smak: Początek sprawia wrażenie wodnistego, płaskiego z delikatną słodowością. Są posmaki podobne do polskich koncernówek. Finisz robi się bardziej goryczkowy i tylko trochę maskuje początkowe, złe wrażenie.
Wysycenie: Średniowysokie, trochę szczypiące.
Opakowanie: Trafiło mi się promocyjne opakowanie z brązowym medalistą tegorocznych MŚ w biathlonie Christophem Sumannem. Kapsel bierathlonowy.

[Carnifex]

Pierwsze co od razu uderzyło to bardzo jasny kolor.
W smaku delikatne i łagodne, głównie słodowe. Niezbyt treściwe. Generalnie trochę mnie rozczarowało, zbyt nijakie i za mało marcowe