Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Czechy, Hukvaldy, Dolni Sklenov 19, Hostiniec U Zastavky (Minipivovar)

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • piokl13
    Senior
    • 06-2003
    • 946

    Czechy, Hukvaldy, Dolni Sklenov 19, Hostiniec U Zastavky (Minipivovar)

    Przybytek nazywa się Zastavka i rzeczywiście znajduje się koło przystanku autobusowego w miejscowości Hukvaldy, część Dolny Sklenov, pomiędzy Frydek-Mistek i Pribor. Jest to klasyczny czeski hostiniec, taka wiejska speluna, ma nawet letni ogródek. Wyróżnia ją to, że na miejscu warzą piwo, jasną i ciemną niefiltrowaną 11 (hukvaldskie pivo), którą sprzedają po 18kc/0,5L. Piwko smakuje wyśmienicie, zwłaszcza ciemne.
    Jedyna wada lokalu to brak jedzenia.
  • Maggyk
    Szara Adminiscjencja
    • 05-2004
    • 5615

    #2
    W chwili obecnej jedynie jasne piwko, w dalszym ciągu za 18 CZK. Można kupić szklaneczkę za 49 CZK. Jedzenia w dalszym ciągu brak.

    Z informacji pobocznych:
    Zaraz koło browarku znajduje się przystanek czeskiego PKSu.
    W miejscowości Hukvaldy natomiast wspaniałe ruiny zamku z XIII wieku - jednego z największych na Morawach. Na polanie po drodze do zamku można poobserować stada pasących się muflonów i saren. Biegają też wiewiórki. Widzieliśmy m. in. koziołka z jednym rogiem, pewnie to jakaś odmiana jednorożca, których tak pełno w inscenizacjach czeskich bajek
    Życie jest jak skrzynka piw rzemieślniczych - nigdy nie wiesz na co trafisz!
    Piwo domowe -
    Centrum Piwowarstwa - sklep dla piwowarów domowych

    Reklama w BROWARZE
    PIWO GDZIE - STREFA Z ZASADAMI :D

    Comment

    • zythum
      Kot Makawity
      • 08-2001
      • 8305

      #3
      Cudna knajpa. Jak w najlepszych latach 70, w takim miejscu mógłbym żyć. Piwo - mistrzostwo świata. Miły pan pokazał nam browarek. Posiedzieliśmy w ogródku pijąc i tylko ten tak wczesnie odjeżdżający ostatni autobus.....
      To inaczej miało być, przyjaciele,
      To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
      Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
      Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
      Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

      Rządzący światem samowładnie
      Królowie banków, fabryk, hut
      Tym mocni są, że każdy kradnie
      Bogactwa, które stwarza lud.

      Comment

      • ZIOMEK2
        Gość
        • 09-2004
        • 2523

        #4
        obecnie

        Zabawiłem tam ostanio. Nie ma tam spelunki, dzieci mają się gdzie bawić !
        Całe rodziny przychodzą tam na laną Kafole i rodzime piwo!
        Czynne raczej po 12tej godz.

        Piwo beczkowe:0,5l
        - Specjalne, półciemne Hukvaldove na 14* - 20kcz
        - Ciemne Hukvaldove na 12* - 20kcz

        Jest tradycyjnie jak podobnie opisał zythum, wszyscy grzecznie siedzą i rozmawiają szkoda, że nie ma tam posiłków, przynajmniej w porze obiadowej ! Brak posiłków to chyba jedyny minus tamtego miejsca ale osobiście wolę siedzieć przy podobnym piwie " U Koniczka " lub przy piwie BON we Frenstate pod Radhostem!

        Pobliski zamek i świetne trasy rowerowe wpisane w europejskie kilometry dróg ( Kraków-Wiedeń ) zachęcają do odwiedzenia tamtego miejsca - cudowna historia pogranicza !Okres Frydek-Mistek !

        PS
        Na początku lipca - cykliczny festyn pod zamkiem, www.pivovary.info


        Beskydy.cz - Nejvíce informací o moravském regionu Beskydy, Valašsko, Javorníky, Hostýnské vrchy


        cdn

        Comment

        • docent
          Senior
          • 10-2002
          • 5205

          #6
          Vyčep może serwować trzy rodzaje piwa i teraz były to hukvaldzka 12 i 14 oraz radegast 10. Jak stwierdziła barmanka (młoda i ładna), ciemne dostępne jest tylko w lecie.

          Dla mnie większość piw z minibrowarów tego regionu nawet jeśli nazywa się svetlymi to smakuje de facto jak polotmave. Tak też było z piwem z Dolnego Sklenova. Dwunastka w smaku była łagodna, jakby kremowa. Szczyciła się wspaniałą, gęsta i trwałą pianą. Czternastka była bardziej wygazowana, miała słabszą pianę. Była słodsza, o wyczuwalnej lekkiej owocowości.

          Salka po prawej stronie wejścia była 'wyłączona z użycia' i przyszło mi niestety próbować piwka w dość mocno zadymionym pomieszczeniu. Zimą naprawdę cięzko docenić jest lokale które nie rozgraniczają pomieszczeń dla palących/niepalących.

          Moją uwagę zwróciło kilka rzeczy. Po pierwsze wielka wspaniale ilustrowana księga o przygodach Szwejka leżąca na stole w bezpośrednim sąsiedztwie vyčepu a która nie okazała się czczą ozdobą bo wkrótce zaczytywał się w niej jakiś staruszek popijając hukvaldzkie piwo.

          Kolejną ciekawostką była galeria portretów, jak się domyślam, stamgastów czyli stałych klientów. Portrety wiszą pod sufitem na wszystkich czterech ścianach. Niestety na kilkadziesiąt twarzy nie doszukałem się ani jednej kobiety

          No i 'last but not least' warto wspomnieć o wywieszonym na ścianie 'Cenniku usług niestandardowych'. Odpowiednie kwoty naliczane są za: zwrócenie uwagi na za głośne śpiewanie, drzemkę, budzenie, bójki, odprowadzenie na przystanek lub do domu (to droższe). Otrava (zatrucie) alkoholem wymienione jest jako usługa gratisowa
          Piwna Praha-przewodnik po praskich lokalach z prawdziwym piwem
          Przewodnik po miejscach gdzie warzy się i serwuje dobre piwo-Polskie Minibrowary
          Piwne podróże po Czechach-Piwne Czechy
          Polskie Minibrowary na FB - codziennie nowe informacje!

          Comment

          • skandal
            Senior
            • 05-2002
            • 1439

            #7
            Zawitaliśmy do Dolnego Sklenova kilka dni przed docentem. Budynek i sala w środku nie wyglądaja może okazale ale za to piwo było, jak sie okazało później, jednym z najsmaczniejszych jakie piłem podczas tego wyjazdu. Czas nas trochę gonił więc wypiłem tylko dwunastkę. Później tego żałowałem i nie mogłem sobie podarować nie wypitej 14. Ale będzie cieplej to przyjade na 14 i ciemne.
            Podczas naszej wizyty za barem stał bardzo wporzo chłop. Dostałem podstawki i naklejki. Dał sam z siebie, może dlatego że zauważył że oglądam te co były na stołach.
            Okazało się również że mogę zobaczyć sam browar. Pogadaliśmy jak piwowar z piwowarem chociaż nie wiem czy tym się zajmował. Ważą rocznie 400hl piwa, jedna warka to 250l. Latem piwo schodzi bardzo szybko i muszą szybciej przerywać leżakowanie, leżakuje miesiąc. Ciemne warzą tylko na sezon letni.
            Ogólnie bardzo fajne miejsce, o wiele bardziej lubie właśnie takie mini browary niż coś na kształt tych spotykanych u nas browarów restauracyjnych typu Bierhalle, CK itd. czy nawet praskich np. Novomiejsky. Jest tu jakiś klimat, ceny ludzkie, obsługa nie strzela fochów. Jeśli kiedyś w naszym kraju będzie normalnie i łatwiej będzie otworzyć własny browar właśnie taki chciałbym mieć.

            Comment

            • docent
              Senior
              • 10-2002
              • 5205

              #8
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika skandal Wyświetlenie odpowiedzi
              Ogólnie bardzo fajne miejsce, o wiele bardziej lubie właśnie takie mini browary niż coś na kształt tych spotykanych u nas browarów restauracyjnych typu Bierhalle, CK itd. czy nawet praskich np. Novomiejsky. Jest tu jakiś klimat, ceny ludzkie, obsługa nie strzela fochów.
              Uważam że ten minibrowar zalicza się do tych najmniejszych i kontrą wobec niego nie muszą być te największe. Ja najbardziej sobie cenię średniaki typu (jeśli chodzi o czeskie z tego regionu) Vojkovic, Stramberka, czy nawet olomouckie minibrowary.
              Last edited by docent; 18-01-2008, 19:39.
              Piwna Praha-przewodnik po praskich lokalach z prawdziwym piwem
              Przewodnik po miejscach gdzie warzy się i serwuje dobre piwo-Polskie Minibrowary
              Piwne podróże po Czechach-Piwne Czechy
              Polskie Minibrowary na FB - codziennie nowe informacje!

              Comment

              • docent
                Senior
                • 10-2002
                • 5205

                #9
                Spojrzałem na pivni.info na ilość wyprodukowanego piwa przez Vojkovice...ok, to nie jest średniej wielkości minibrowar
                Chodzi mi jednak o to, że cenię minibrowary gdzie można spędzić dłuższą chwilę zarówno przy dobrym piwie jak i przy dobrym, niedrogim posiłku. W Dolnym Sklenovie tak niestety nie ma...
                Piwna Praha-przewodnik po praskich lokalach z prawdziwym piwem
                Przewodnik po miejscach gdzie warzy się i serwuje dobre piwo-Polskie Minibrowary
                Piwne podróże po Czechach-Piwne Czechy
                Polskie Minibrowary na FB - codziennie nowe informacje!

                Comment

                • skandal
                  Senior
                  • 05-2002
                  • 1439

                  #10
                  Zgadza sie, jednak w tym przypadku mogę im wybaczyć nawet całkowity brak jedzenia.

                  Comment

                  • Jurandofil
                    Senior
                    • 10-2007
                    • 976

                    #11
                    Czechy 14-15.11.2008 - część I

                    Wyruszywszy o świcie z Warszawy EC Polonia, z przesiadką na pociąg na stacji Ostrava hl.n. i na autobus ve Frydku-Mistku, dotarliśmy do minipivovaru Hukvaldy tuż po wybiciu południa. Przywitał nas fajowy klimat knajpy z gośćmi aktualnie nie przebywającyni w pracy.
                    Zajęliśmy miejsca w salonie dla niepalących, dzięki czemu mieliśmy pokój dla siebie i skonsumowaliśmy zakupione we frydkovske Billi rohliki i parky
                    Brak jadłospisu w knajpie zmusza do samodzielnego wyjścia na przeciw niektórym problemom

                    Zastaliśmy dwa gatunki Piwa:
                    ~Hukvaldsky lezak - 12 svetla (20Kc/0,5l);
                    ~Hukvaldsky special - 14 polotmava (22Kc/0,5l).

                    Pivo rewelacyjne i co ciekawe w znacznie lepszym smaku niż dotychczas próbowane przez nas na różnego rodzaju pivnich slavnostich.

                    Miejsce to jest naprawdę godne polecenia!

                    Zatem polecam
                    Znam osoby pijące koncerniaki, mimo że próbowały PIWA. Już nie potrafię im pomóc...

                    Maciek urodził się po zamknięciu Browarów Warmińsko-Mazurskich "JURAND" w Olsztynie. Będą musiały mu wystarczyć wspomnienia taty...
                    Mateusz z kolei... w okresie wielkiego bumu browarów kontraktowych i minibrowarów restauracyjnych. Czego się ze mną napije za kilkanaście lat?

                    Comment

                    • docent
                      Senior
                      • 10-2002
                      • 5205

                      #12
                      Obecnie lane są hukvaldskie jasne 12 i 14 oraz Radegast 10. Większość bywalców popijała Radegasta a na moje pytanie dlaczego to robią odpowiedzieli, że to "nasze, miejscowe piwo". Ręce opadają...Fakt, że nie byli z samych Hukvald bo tempo wejść i wyjść z knajpy reguluje rozkład jazdy ČSAD.
                      W sali obok dostępny automat z darmowym internetem więc mamy tu idealne połaczenie tradycji i nowoczesności.
                      Piwo smakowało mi bardziej niż ostatnio, szczególnie 12-tka, paradoksalnie klarowna, lekka, dobrze nasycona a przez to orzeźwiająca ale jednocześnie wypełniona smakiem do ostatniej kropli.
                      Z tyłu restauracji znajduje się pokaźny ogródek, idealny na ciepłe popołudnia i wieczory, których na razie nie uświadczamy...
                      Piwna Praha-przewodnik po praskich lokalach z prawdziwym piwem
                      Przewodnik po miejscach gdzie warzy się i serwuje dobre piwo-Polskie Minibrowary
                      Piwne podróże po Czechach-Piwne Czechy
                      Polskie Minibrowary na FB - codziennie nowe informacje!

                      Comment

                      • kaowiec
                        Junior
                        • 08-2008
                        • 29

                        #13
                        Odwiedziłem to miejsce po raz drugi ( pierwszy zimą) faktycznie miejsce godne polecenia z racji smacznego, niedrogiego piwa i panującej tam leniwej atmosfery( sporo rowerzystów, miejscowych popijających Radegasta i rum, czasem ktoś poluje łapką na muchy ). Z tyłu ogródek z boiskiem, huśtawkami i piaskownicą dla dzieci.
                        Udało się także zwiedzić minipivovar a dzięki zapoznanemu przypadkiem bardo sympatycznemu Czechowi nieczynny już stary wodny młyn znajdujący się zaraz obok... kilka zdjęć postaram się umieścić w galerii.

                        Comment

                        • Pendragon
                          Senior
                          • 03-2006
                          • 13949

                          #14
                          Na odwiedziny tego browarku wytypowałem dzień 13 kwietnia i to był błąd
                          Podróż motorakiem z Czeskiego Cieszyna do Frydka przebiegła bez problemów. Po drodze minąłem stację Dobratice, na której planowałem wysiąść w drodze powrotnej o ile sił mi starczy. Od przyjazdu pociągu do FM do odjazdu autobusu do Kozlovic (to nie błąd) miałem 10 minut, a czas przejścia to tylko jakieś 3-4 minuty, więc zadowolony dotarłem na autobusowe nadrażi i tu się zaczęły kłopoty "13-tego". Wyczytałem na dworcowej tablicy, że autobusy do Kozlovic odjeżdżają ze stanowiszte 6 no wiec szukam go a tu zonk - na 6-tym jest "jen pro vystup". No więc krążę w ta i we wta i kur zapiał, nie wiem skąd mam odjechać. Mało czasu wywołało u mnie nerwowość i niezbyt uważnie przyglądanie się przystankom. Wyszło na to, że ujrzałem autobus do Kozlovic robiący mi "papa". Dopiero wtedy zorientowałem się, że szukałem nastupiszte zamiast stanowiszte - nieszczęśliwie dworzec ma akurat 6 peronów i 6 stanowisk - jakby nie było: czeski błąd No nic. Akurat przygotowany jestem, mam wydruki rozkładów ze sobą i przygotowany wariant B - jadę do Hukvald - autobus mam za pół godizny. Tym razem odnajduję bez problemu stanowisko.
                          Gdy podjechał autobus wydukałem wyćwiczoną formułkę (nadal nie czułem się w CR zbyt swobodnie) - te słowa kosztowały mnie 26 korunek. Dojeżdżam do browarku, ale już z okna autobusu widzę tablicę z napisem "zavrene"! Co robić? błyskawicznie podejmuje decyzję, że wysiadam mimo wszystko; nie bardzo wiedziałbym jak się tłumaczyć kierowcy, że chcę z nim jechać dalej a potem wracać do FM. Wysiadam, teraz już mogę przyjrzeć się bliżej tabliczce - akurat na 12 i 13 kwietnia zaplanowano w browarze malowanie. Wk.. się lekko, bo do autobusu do Kozlovic 3 godziny. Powrót do FM? za pół godziny - nie chce mi się czekać. Zaraz do Ostravy będzie coś jechać - ale tego dnia nie jestem przygotowany na Ostravę, nie wziąłem planu miasta ani rozkładów jazdy, poza tym w O. jestem umówiony na jutro (14-tego) z woosą. Cóż więc zostaję?Idę na piechotę do Kozlovic. Zdaje się, że jest tam 4 km (ale to było błędne mniemanie) więc dojdę w godzinę.

                          Idę idę, nie jest źle, trochę chłodno ale zimna nie czuję, nie pada, więc jest fajnie. Nawet ciekawa przygoda. Gdzieś tam po prawej jest zamek, prawie go nie widać. Cisza spokój, rzeczka, piesek szczeka, po chwili kończą się domki, przyroda budzi się do życia, o ciągnik gnój rozsiewa, trochę śmierdzi przez 0,5 km, ale co tam... o a tu pracownik Czeskich Lasów naprawia płot wokół zamku. Jest dobrze, niedługo napiję się przecież ponoć dobrego piwka. Mam wodę do picia coś tam do przegryzienia, przeżyję...
                          ... O ta widać mostek nad rzeką, to zdaje się powinna być mniej więcej połowa drogi, idę już przecież już całkiem długo. Co tam jest na tym domu za plandeka reklamowa? Że co? do browaru w Kozlovicach jeszcze 3,5 km? No bez jaj! Miało być 4 a już idę z pół godziny! No nic zaciskam zęby, grunt że nie pada. O droga lekko do góry się wspina, a to co? To mój pot, czy pierwsze krople deszczu? Oho, coś zaczyna kropić, ale mam kaptur. Nie tak łatwo - taki deszczyk to nie przeszkoda.

                          I tak można by jeszcze długo Deszczyk był coraz mocniejszy, a gdy mijałem tablicę z napisem Kozlovice byłem już nieźle przemoczony, bo okazało się, ze mojej kurtce najwidoczniej skończył się termin ważności - jeszcze jesienią nie przesiąkała ...

                          A co było dalej, o rodzinie królewskiej, Honziku i Marzence oraz Petrze zakochanym w Arabelli, o czarodziejskim pierścieniu, złym czarodzieju Rumburaku, o Mlekocie i Blekocie oraz o jamniku Pajdzie opowiem następnym razem

                          PS - dystans miedzy tymi 2 browarkami wynosi około 6,2 km. Wieczorem okazało się, że ubrałem niedobre skarpety, co przypłaciłem fajnymi bąblami Przestroga - zawsze należy brać ze sobą plastry...
                          Last edited by Pendragon; 19-04-2010, 22:23.

                          moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


                          Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

                          Comment

                          • bastion
                            PremiumUżytkownik
                            • 10-2006
                            • 1117

                            #15
                            No piękna przygoda Ci się trafiła!
                            Cóż napić się dobrego piwka, to nie zawsze tak pstryknąć z palca i już samo pod nos przyjdzie.
                            Czasem wymaga poświęceń.
                            A z tym dworcem miałem dokładnie ten sam problem.
                            Byliśmy bodajże w 5 osób, i ja stałem na stanowisku szóstym przekonany że mam racje, nieco drwiąc z moich kolegów stojących po drugiej stronie, że jak podjedzie autobus, to szybko się tu zjawią.
                            Niestety to ja musiałem do nich podbiec....

                            Comment

                            Przetwarzanie...
                            X
                            😀
                            🥰
                            🤢
                            😎
                            😡
                            👍
                            👎